Wiktorek Kruszyński czeka na operację w Austrii
Mały Wojownik, jak nazywamy jest chłopczyk, mieszkaniec Łękawy w gminie Bełchatów, miał w Święta Wielkanocne wyjechać na długo wyczekiwaną operacje w Linz w Austrii. Niestety pandemia po raz kolejny pokrzyżowała plany rodziny.
- Parę dni temu dostaliśmy wiadomość od lekarzy z Linz o przełożeniu operacji z powodu obostrzeń i panującej na świecie pandemii - mówią rodzice Wiktorka.
Zapytali więc lekarzy, czy muszą w tej sytuacji czekać aż do chwili, gdy wszystko się uspokoi.
- W odpowiedzi zostało klarownie napisane, że nie, ponieważ nikt nie wie, ile będzie trwała sytuacja związana z COVID. Nogi się pod nami ugięły, wszystko było już gotowe do wyjazdu - dodają rodzice chłopca.
Wiktorek Kruszyński cierpi na poważną wadę serca i tylko operacja może uratować mu życie. Od miesięcy trwa batalia o to, by mogła się odbyć. Początkowo planowano, że Wiktorek przejdzie ją w Stanach Zjednoczonych, jednak koszt zabiegu - około 9 mln zł, był zbyt dużo.
Mimo, że na pomoc chłopcu ruszyła cała armia ludzi, organizując licytacje, zbiórki i akcje na rzecz Wiktorka, pieniędzy nie udało się uzbierać.
Operacji zadeklarowali się podjąć lekarze w austriackim Linz. Chłopiec był już tam na wstępnej diagnozie, jednak ze względu na jego stan zdrowia operację trzeba było przełożyć.
Teraz niestety znów musi czekać. - Na ostatnim wykonanym echo serduszka nie było widać żadnej znaczącej zmiany, jednak po świętach jedziemy na kolejne kontrole echo - informują rodzice Wiktorka Kruszyńskiego. - Infekcja, jaką przebył w ostatnim czasie Wojownik, wcale nie sprzyjała poprawie jego stanu, wręcz jeszcze bardziej wyniszczała jego słaby organizm.
Rodzice chłopca są załamani, ale jak mówią, wierzą, że będzie dobrze, bo nadzieja umiera ostatnia.
- Czas działa na naszą niekorzyść, ale będziemy walczyć. Mamy wielką nadzieję, że echo serduszka wykaże poprawę!
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?