Wiktorek Kruszyński jest już w domu
Półtoraroczny chłopiec musi przejść bardzo kosztowną operację serca, by przeżyć. akcję wspomagającą koszty na jego leczenie wspiera cała armia ludzi, trwają licytacje na facebooku, zakończyła się też zbiórka na siepomag.pl. Kwota do zebrania początkowo była ogromna, bo klinika w Stanach Zjednoczonych wyceniła operację na ok. 9 mln zł!
Ostatecznie jednak pojawiła się nadzieja na operację w Austrii. W styczniu chłopiec wraz z rodzicami pojechał na operację do kliniki w Linz. Po wstępnych badaniach okazało się jednak, że jego serduszko jest teraz zbyt słabe, by można było przeprowadzić operację. Austriaccy lekarze wykonali kolejne badania, przeszedł m.in. zabieg cewnikowania serca.
Mały Wojownik, bo tak nazywany jest chłopiec, wrócił dziś z rodzicami do domu z kliniki w Linz w Austrii. Wiktorek przeszedł tam szereg badań i na razie może wrócić do domu, gdzie czekały na niego dwie starsze siostry.
- Wczoraj po południu zostałem wypisany ze szpitala. Spakowałem moje zabawki do walizki i popędziłem wózkiem do hotelu, gdzie spędziłem pierwszy dzień w Austrii - relacjonuje na Facebooku mama Wiktorka, w imieniu synka. - Byłem bardzo zadowolony, ponieważ pierwszy raz od dłuższego czasu nie byłem w obecności urządzeń badających mój stan tylko w normalnym, przytulnym pomieszczeniu.
Tą najważniejszą operacje trzeba jednak na razie odłożyć.
- Na obecną chwilę mam się dobrze, pomimo tego, że moje serduszko nadal nie pracuje, jak powinno. Jednak wiem, że musi odpocząć, aby mogło walczyć w kwietniu, kiedy przejdę operację i ponowne cewnikowanie serduszka - piszą o Wiktorku rodzice.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?