Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zapłonie 5 tys. zniczy dla pomordowanych bełchatowskich Żydów?

Marcin Darda
Marcin Darda
Tablica pamiątkowa poświęcona pomordowanym umieszczona na ścianie budynku Gigantów Mocy.
Tablica pamiątkowa poświęcona pomordowanym umieszczona na ścianie budynku Gigantów Mocy. Anna Frysz
79 rocznica wymordowania przez Niemców w obozie w Chełmnie nad Nerem ponad 5 tys. bełchatowskich Żydów wypadła nader skromnie.

Zapłonie 5 tys. zniczy dla pomordowanych bełchatowskich Żydów?

79 rocznica wymordowania przez Niemców w obozie w Chełmnie nad Nerem ponad 5 tys. bełchatowskich Żydów wypadła nader skromnie. Nie jest jednak wykluczone, że przypadająca za rok 80 rocznica tragedii będzie mieć już spektakularny charakter.

Żydów wywiezionych z bełchatowskiego getta wymordowano w ciągu siedmiu dni, między 11 a 18 sierpnia 1942 r., nie tylko w Chełmnie, ale i w obozie w Bełżcu. Dziś miejsca symbolizujące ich obecność w mieście są tylko dwa: zaniedbany pomnik w parku 1000-lecia, czyli na dawnym cmentarzu żydowskim, oraz niedawno wmurowana tablica pamiątkowa poświęcona pomordowanym umieszczona na ścianie budynku Gigantów Mocy i sąsiadująca z nią tablica informacyjną przygotowana przez bełchatowskie Muzeum Regionalne. Akurat w tej okolicy, u zbiegu ulic Fabrycznej i Lecha i Marii Kaczyńskich, przed wojną Ewangelickiej, stała murowana synagoga, którą podczas wojny zdewastowali Niemcy, a której resztki władze miasta nakazały usunąć w 1956 r. Dziś w tym miejscu stoi blok mieszkalny. We wtorek kwiaty pod tablicą złożył m.in. Andrzej Selerowicz, który tego samego dnia promował na wieczorze autorskim w muzeum swą książkę „To cud, że przeżyliśmy...”, która jest zapisem wspomnień bełchatowskich Żydów, którzy z Holocaustu ocaleli.

Jest jednak całkiem możliwe, że przyszłoroczna, okrągła, 80-ta rocznica tragedii bełchatowskich Żydów, będzie miała bardziej spektakularny i zapadający w pamięć przebieg.

- Połowa mieszkańców Bełchatowa straciła życie w obozie w Chełmnie, a ta część historii Bełchatowa jest dziwnie przemilczana. Dobrze, że Muzeum Regionalne w Bełchatowie pamięta – napisał na Facebooku Marcin Rzepecki, niezrzeszony bełchatowski radny.

Co istotne, pod wpisem Rzepeckiego dość szybko zaroiło się od komentarzy z których wynikało, że choć w mieście nie ma godnego miejsca, by dramat Żydów z Bełchatowa upamiętnić, to warto jednak to zrobić. Padł m.in. pomysł, by zaprosić za rok mieszkańców miasta i spróbować zapalić na Placu Narutowicza 5 tys. zniczy i świec, które symbolizowałyby pamięć o dawnych sąsiadach.

- To pomysł bardzo spontaniczny, ale traktuję go najpoważniej jak tylko można – mówi nam Marcin Rzepecki. - Inicjatywa zupełnie oddolna, społeczna i pozbawiona barw politycznych, którą będę się starał przy pomocy wszystkich chętnych doprowadzić w przyszłym roku do realizacji.

Przed 1939 r. roku pośród 12 tys. mieszkańców Bełchatowa, Żydzi stanowili ponad połowę.

Tablica pamiątkowa poświęcona pomordowanym umieszczona na ścianie budynku Gigantów Mocy.

Zapłonie 5 tys. zniczy dla pomordowanych bełchatowskich Żydów?

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto