PGE przykręci kurek z pieniędzmi dla GKS? Klub ma nadzieję, że nie. Rozmowy trwają

Choć do rozpoczęcia sezonu w 1. lidze pozostały zaledwie nieco ponad trzy tygodnie, bełchatowski GKS wciąż nie ma podpisanej nowej umowy sponsorskiej z Polską Grupą Energetyczną. W ostatnich dniach wśród sympatyków bełchatowskiego GKS gruchnęła informacja, że umowy z PGE w nowym sezonie... nie będzie wcale.

Taki czarny scenariusz oznaczałby potężne tarapaty finansowe dla klubu z ulicy Sportowej. Wiktor Rydz, prezes PGE GKS Bełchatów, jednak uspokaja i jak twierdzi, PGE będzie finansowała klub również w kolejnym sezonie, choć sam jeszcze nie wie w jaki sposób.

- Prowadzone są rozmowy z PGE i wszystko wskazuje na to, że klub nie zostanie bez pieniędzy. W jakiej formule? Tego nie jestem w stanie określić - przyznaje Wiktor Rydz. - Rozmowy z PGE prowadzone są od dłuższego czasu. Czekaliśmy na zakończenie sezonu, by wiadomo było, o czym mamy rozmawiać. Zgodnie z procedurami PGE, ofertę dalszej współpracy składaliśmy jesienią ubiegłego roku. Zawierała ona dwa warianty, z awansem i bez awansu ligę wyżej - dodaje.

Prezes Rydz przyznaje, że nie jest w stanie określić szczegółów, dotyczących ewentualnej dalszej współpracy. Co jeśli energetyczny koncern nie wesprze finansowo klubu z Bełchatowa? - Jeżeli nie otrzymamy żadnych środków z PGE, w co nie wierzę, to zostanie złożony wniosek o likwidację spółki. Nie znajdziemy w Bełchatowie pieniędzy, które umożliwiałyby dalsze funkcjonowanie klubu. To bardzo czarny scenariusz i nieprawdopodobny - uważa Wiktor Rydz.

Nieoficjalnie mówi się, że od grupy kapitałowej PGE sponsorowanie klubu miałby przejąć koncern PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, czyli spółka córka, która swoją siedzibę ma w Bełchatowie. Spółka miałaby przekazać dotację dla bełchatowskiego klubu. Nieoficjalnie mówi się o kwocie 7-8 mln zł - o takie pieniądze miał wnioskować bełchatowski klub. Czy ich życzenie się spełni? Trudno powiedzieć, bo rozmowy wciąż trwają.

Dlaczego jednak współpraca nie może mieć takiej formuły jak dotychczas? Okazuje się, że dwa kluby grające w tej samej klasie rozgrywkowej nie mogą mieć tego samego tytularnego sponsora. PGE jest już bowiem sponsorem Stali Mielec, która również swoje mecze rozgrywa na drugim poziomie. Nie da się ukryć, że tam zadziałało polityczne lobby na rzecz miejscowego klubu.

A jak wygląda lobby polityków za piłką nożną w Bełchatowie? Dariusz Kubiak, poseł PiS z Bełchatowa, który deklaruje się jako zagorzały kibic GKS-u przyznaje, że podczas ostatniej rozmowy z prezesem PGE Henrykiem Baranowskim, przypomniał mu jego deklarację. Prezes Baranowski złożył ją podczas spotkania, które poseł zorganizował z władzami klubu i właśnie prezesem Baranowskim. Szef energetycznego koncernu zapowiedział wówczas, że jeśli GKS awansuje do wyższej klasy rozgrywek, to „klub nie będzie miał problemów finansowych przy nowej umowie sponsorskiej”.

- Poprosiłem prezesa o nic więcej, jak tylko o dotrzymanie słowa - mówi Dariusz Kubiak. - Odpowiedział, że potrzebuje jeszcze trochę czasu, aby przemyśleć, jak ta propozycja finansowa dla GKS miałaby wyglądać. Zaznaczył jednak, że nie będzie ona tak wysoka jakbyśmy oczekiwali. Do tej pory nie dostałem odpowiedzi, ale wiem, że prowadzone są rozmowy na temat innego rodzaju finansowania klubu przez PGE - dodaje.

Poseł Kubiak przyznaje, że nie wyobraża sobie sytuacji, w której PGE zupełnie wycofałoby się z finansowania bełchatowskiego klubu. Jego zdaniem byłby „to policzek w twarz” dla całej społeczności związanej z kopalnią i elektrownią.

- To przecież elektrownia i kopalnia stanowią o sile energetycznego koncernu. Taka sytuacja z pewnością spotkałaby się z reakcją związków zawodowych - mówi Dariusz Kubiak. - Decyzja o braku umowy sponsorskiej byłaby przeciwko mieszkańcom Bełchatowa, a coś takiego w sercu polskiej energetyki nie powinno się zdarzyć. Dlatego wierzę, że znajdą się pieniądze dla GKS - dodaje poseł.

Jak do całej sprawy odnosi się Polska Grupa Energetyczna? Koncern, jak podkreśla, „planuje kontynuować wsparcie klubu PGE GKS Bełchatów jednak w innej formie niż dotychczas”. - Mając na uwadze społecznie odpowiedzialne podejście do prowadzonego biznesu, Grupa Kapitałowa PGE, w skład której wchodzą PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna wraz z Elektrownią i Kopalnią Bełchatów, poszukuje nowych rozwiązań związanych z możliwością kontynuacji współpracy oraz wsparcia klubu w celu prowadzenia działalności sportowej - mówi Maciej Szczepaniuk, rzecznik prasowy PGE.

Przypomina, że „GKS Bełchatów wywodzi się z długoletniej tradycji Miasta Bełchatowa, został utworzony z inicjatywy KWB Bełchatów i do dziś posiada duże grono wychowanków oraz kibiców wywodzących się z bełchatowskiej społeczności lokalnej”. - Dlatego też PGE rozważa zasadność udzielenia wsparcia dla klubu prowadzącego działalność sportową związaną m. in. z rozwojem młodzieży w sekcjach piłkarskiej i zapaśniczej - deklaruje Szczepaniuk.

Można powiedzieć, że na przeciwległym biegunie do GKS znajduje się bełchatowska Skra, która ma już podpisaną umowę sponsorską z PGE na najbliższe trzy lata. Energetyczny potentat w ciągu trzech sezonów na konto bełchatowskiego klubu przeleje... 36 mln zł. O takich pieniądzach przy ulicy Sportowej mogą tylko pomarzyć...