Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wzmocnienia zrównoważą straty PGE GKS

Paweł Hochstim
Martin Zakrzewski na zgrupowaniu we Wronkach walczy o angaż w zespole PGE GKS
Martin Zakrzewski na zgrupowaniu we Wronkach walczy o angaż w zespole PGE GKS fot. Jakub Pokora
Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że PGE GKS Bełchatów nie ma szans, by choćby utrzymać poziom sportowy, bo zanosiło się na odejścia największych gwiazd drużyny. Dziś bilans strat i zysków nie jest jednak niepokojący. A nawet może okazać się, że dla klubu, który musi oszczędzać, jest korzystny.

Czy Kamil Kosowski, Miroslav Bożok i Maciej Szmatiuk są słabszymi piłkarzami od Macieja Małkowskiego, Mateusza Cetnarskiego i Marcina Drzymonta? Na to pytanie chyba nikt nie odpowie twierdząco. Bożok i Szmatiuk byli zdecydowanie wyróżniającymi się piłkarzami Arki Gdynia, a z kolei Kosowski dobrze radził sobie w cypryjskim Apollonie Limassol. Jeszcze dziesięć lat temu nie mogło to na nikim robić wrażenia, ale cypryjskie kluby i tamtejsza liga jest na wyższym poziomie niż w Polsce.

Wydaje się, że doskonałym ruchem było zatrudnienie przez nowego prezesa Marcina Szymczyka trenera Pawła Janasa. I nie chodzi tu nawet o trenerską klasę byłego selekcjonera reprezentacji Polski, ale o wysłany w Polskę sygnał: stać nas na Janasa, więc nie jest z nami tak źle. Kto wie, czy właśnie nie to okazało się decydujące, gdy rozmawiano o pozostaniu w Bełchatowie Dawida Nowaka czy też zatrudniano Kosowskiego.

Bełchatowski klub stracił tylko dwóch piłkarzy, a następnych ośmiu pozbył się z listy płac. Po stronie strat należy zapisać Mateusza Cetnarskiego, który odszedł do Śląska Wrocław, i Macieja Małkowskiego, który wybrał ofertę Zagłębia Lubin. W obu przypadkach Szymczyk właściwie nie miał wyjścia, bo Cetnarski nalegał na zgodę na transfer, a za Małkowskiego Zagłębie zapłaciło kwotę zapisaną w kontrakcie. Razem na transferach swoich dwóch graczy GKS zrobił blisko 2,5 miliona złotych. Do listy strat - i to bolesnych, bo bezpłatnych - można byłoby też dopisać Tomasza Wróbla, ale po długich negocjacjach zawodnik zdecydował się na podpisanie nowej umowy.

Jest duża grupa piłkarzy, których bełchatowianie pozbyli się z listy płac. Z klubu odeszli Drzymont, Łukasz Grube, Paweł Komołow, Marcus da Silva, Paweł Adamiec, Karol Gregorek, Kamil Paprocki i Mariusz Zawodziński. Oprócz Drzymonta i ewentualnie Komołowa żaden z nich i tak nie miałby szansy na grę w ekstraklasie, a na ich odejściu klub zaoszczędzi blisko milion złotych rocznie.

Wiadomo, że nowi gracze w Bełchatowie nie mogli liczyć na wielkie pieniądze. Bożok będzie zarabiał mniej od Cetnarskiego, a Szmatiuk mniej od Drzymonta. Kontrakt Kosowskiego może być trochę wyższy od umowy Małkowskiego, bo - jak nieoficjalnie wiadomo - lewy pomocnik nie był w gronie najlepiej zarabiających w GKS.

Szefowie bełchatowskiego klubu jeszcze nie zakończyli wzmacniania drużyny. Podpisano już kontrakt z młodym pomocnikiem Leszkiem Nowosielskim, a na zgrupowaniu testowany jest Martin Zakrzewski z rezerw Borussii Dortmund. Nieoficjalnie jednak mówi się, że jeszcze przed startem rozgrywek ekstraklasy do drużyny ma dołączyć piłkarz o tzw. znanym nazwisku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto