Na mieście coraz głośniej słychać, że to pan zostanie nowym dyrektorem kopalni. Czy po zmianach w koncernie PGE GiEK ktoś rozmawiał z panem na ten temat?
Wiesław Dobkowski: To są wyssane z palca plotki, w którym nie ma ani trochę prawdy. Mam wrażenie, że przeciwnicy polityczni celowo rozpuszczają takie informacje, aby mnie skompromitować. Mogę zapewnić, że sam z siebie nigdy nie będę się o takie stanowisko starał.
Pojawiły się pogłoski, że przymierzany był pan też do stanowiska dyrektora elektrowni? Jednak nie zgodziły się związki zawodowe...
To jest też nieprawda, bo nie spotkałem się z żadnymi związkami zawodowymi. Ludzie, którzy mają trochę oleju w głowie nie wierzą w takie rzeczy. Moim celem są teraz inne działania.
Może pan zdradzić jakie?
Będę czynił starania, aby w zarządzie koncernu PGE GiEK było więcej przedstawicieli Bełchatowa. Obecnie jest to tylko przedstawiciel załogi. Oprócz tego w zarządzie powinno być jeszcze dwóch przedstawicieli naszego miasta. W tej sprawie będę mocno lobbował tam, gdzie trzeba, bo jak wiadomo, jest jeszcze wakat na jednym stanowisku w zarządzie. Nie może być tak, że miasto z największą w kraju kopalnią odkrywkową i elektrownią, ma tak mało przedstawicieli w koncernie PGE GiEK, do którego te zakłady należą.
Wracając jednak to stanowiska dyrektora w kopalni. Co jeśli, czysto hipotetycznie, propozycja objęcia takiego stanowiska przez pana pojawiłaby się? Czy senator Dobkowski przyjąłby ją?
Nie wiem, trudno mi w tej chwili powiedzieć. Jeśli uznano by, że byłbym przydatny, to pewnie bym się zastanowił. Dla mnie jest najważniejsze, aby kopalnia i elektrownia dobrze funkcjonowały, a ich górnicy i energetycy mieli dobrze płatną pracę. To jest bezwzględnie główny priorytet.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?