Wielu było sprzedawców, a co zaskakujące - także wielu kupujących. Niekiedy trzeba było przeciskać się między straganami, a w takiej sytuacji o zalecanej odległości 2 metry między ludźmi mowy być nie może.
O panującej epidemii przypominały stoiska z maseczkami i płynami do dezynfekcji. Niektórzy sprzedawcy obniżyli ceny za maseczki - do 6 zł. Tyle kosztowały maseczki wielokrotnego użytku z regulowanym zapięciem z tyłu głowy. Przyłbice kosztowały 30 zł, a pojemniki z płynem do dezynfekcji - 30 i 90 zł.
Na rynku nowalijek drożyzna: młoda kapusta kosztowała 4,50 - 6,50, młode ziemniaki - 3,50 zł, cebula młoda - 2,00 zł, kalafior 5-7,50 zł.
Inne ceny przykładowo: rzodkiewka - 1,50, sałata - 1,50 zł, por - 2,50 zł, ogórki 3,50-6 zł, pomidory polskie - 8 zł, pomidory malinowe - 9,50 zł.
Można było też kupić 15-kilogramowy worek ziemniaków Denar za 20 zł.
Leciała ślinka stałym bywalcom stoisk z kiszonkami. Kapusta kiszona kosztowała 5 zł, a ogórki - 12 zł. Rzeczywiście smakowały, jak u mamy.
Niektóre stoiska zamknięte są z powodu koronawirusa, niektóre ograniczają liczbę klientów, niektóre oferują dezynfekcję rąk przy wejściu, ale są i takie, gdzie nadal obowiązuje płatność tylko gotówką, choć zalecane jest używanie kart płatniczych.

szkolenie wojsko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?