Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie odpraw dla byłego prezesa PGE Krzysztofa Kiliana i jego współpracowników. Organy ścigana zawiadomili związkowcy z elektrowni, kiedy tylko dowiedzieli się o milionowych odprawach.
- Zawsze, kiedy coś dzieje się na styku ekonomii i polityki, to rodzą się podejrzenia, dlatego cieszy nas, że zajęła się tym prokuratura- mówi Andrzej Nalepa, przewodniczący ZZPRC w elektrowni Bełchatów.
Prokuratura Apelacyjna w Warszawie prowadzi postępowanie w sprawie nadużycia uprawnień i niedopełnienia obowiązków członków Rady Nadzorczej PGE w okresie od grudnia 2011 r. do listopada 2013 r. i wyrządzenia PGE szkody majątkowej wielkich rozmiarów. Chodzi o zawarcie z prezesem i członkami zarządu kontraktów menedżerskich skutkujących wypłaceniem im ok. 7 mln zł odpraw.
- Śledztwo znajduje się na wstępnym etapie i zostało powierzone do prowadzenia wydziałowi do walki z przestępczością gospodarczą Komendy Stołecznej Policji - mówi Zbigniew Jaskólski, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie.
Sprawę niechętnie komentuje samo PGE.
- Kwestie związane z wynagrodzeniem wypłacanym członkom zarządu na podstawie umów o świadczenie usług w zakresie zarządzania, których warunki ustalane są przez Radę Nadzorczą PGE, objęte są tajemnicą handlową - mówi Maciej Szczepaniuk, rzecznik PGE.
Zaznacza jednak, że PGE, jako spółka publiczna, podaje do publicznej wiadomości w raporcie rocznym m.in. wartość wynagrodzeń, nagród lub korzyści, wypłaconych, należnych lub potencjalnie należnych, odrębnie dla każdej z osób zarządzających w przedsiębiorstwie.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?