Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gmina Kleszczów: Mieszkańcy osiedla domków w Łękińsku do swoich domów dojadą przez pole?

Grzegorz Maliszewski
Piotr Pawelczyk (z lewej) oraz Błażej Adamus pokazują teren, na którym w gminnych planach została wyznaczona droga. Póki co jest tutaj szczere pole.
Piotr Pawelczyk (z lewej) oraz Błażej Adamus pokazują teren, na którym w gminnych planach została wyznaczona droga. Póki co jest tutaj szczere pole. Grzegorz Maliszewski
Mieszkańcy osiedla domków jednorodzinnych w Łękińsku w gminie Kleszczów wkrótce nie będą mieć drogi dojazdowej do swoich posesji. Ulica, z której korzystali dotychczas, leżała bowiem na prywatnych gruntach. Gmina wytyczonej drogi wybudować nie może, bo ma problem z wykupem gruntów. Co dalej?

Czy w najbogatszej gminie w Polsce mieszkańcy muszą się mierzyć z tak prozaicznymi problemami, jak brak drogi dojazdowej do domu? Okazuje się, że tak. Cierpliwość mieszkańców działek w pobliżu ulicy Rolnej w Łękińsku, położonym nieopodal Kleszczowa, została wystawiona na ciężką próbę. Przez ostatnie kilka lat do swoich posesji dojeżdżali drogą biegnącą po prywatnych gruntach. Wciąż jednak bezskutecznie czekają, aż gmina zrobi drogę w miejscu, gdzie ta została wyznaczona w planach zagospodarowania przestrzennego. Na razie ciągle jest tam zwykłe pole.

- Mieszkam już tutaj od ponad dwóch lat i wciąż nie możemy się doprosić o drogę dojazdową z prawdziwego zdarzenia, przecież nikt nie będzie dojeżdżał po tym polu jesienią, gdy grunt rozmięknie. Wtedy nawet autem terenowym nie da się przejechać - mówi Błażej Adamus z Łękińska, który przyznaje, że wcześniej wyłożył pieniądze z własnej kieszeni na utwardzenie prowizorycznego dojazdu, z którego korzystali mieszkańcy. Teraz jednak pojawił się problem, ponieważ droga prowadzi przez prywatną działkę jednego z sąsiadów i ten chce ją ogrodzić.

- Nie mam o to do sąsiada żadnych pretensji. Bardziej mam żal do gminy, bo o problemie była przez nas informowana wielokrotnie i nic dotychczas nie zrobiono, aby ten kłopot rozwiązać - mówi Błażej Adamus.

Swoje racje przedstawia też sąsiad, który wkrótce zamierza ogrodzić działkę, bo, jak mówi, dom już praktycznie na niej stoi, a jest nieogrodzony.

- Każdy kto buduje dom, najpierw zaczyna od ogrodzenia działki. Ja z tym zwlekałem, wykazując dobrą wolę wobec sąsiadów, ale teraz nie mam już wyjścia - mówi Piotr Pawelczyk z Łękińska. - Też chciałbym mieć normalną drogę dojazdową do swojego domu - podkreśla.

Mieszkańcy nie kryją rozgoryczenia, bo jak mówią, zaledwie jedna ulicę dalej gmina zdecydowała się wybudować drogę, która prowadzi raptem do jednej posesji!

- U nas jest już siedem domów, a kolejne dwa się budują i czekamy na drogę kilka lat - denerwuje się Błażej Adamus.

Urząd gminy w Kleszczowie zapewnia, że sprawa budowy nowych dróg w okolicach ulicy Rolnej, jest przedmiotem zainteresowania zarówno samego urzędu, jak i radnych. Jesienią ubiegłego roku zostały zakończone zlecone przez gminę podziały gruntów w tym rejonie. Działki wyodrębnione w trakcie podziałów miały być przeznaczone na zbudowanie kilku planowanych osiedlowych ulic.

W tym roku gmina podjęła uchwałę w sprawie wyrażenia zgody na wykup gruntów, na których miałyby powstać nowe ulice. Łączny obszar przewidziany do wykupienia przez gminę ma powierzchnię ok. 1,4 hektara. Zdecydowana większość właścicieli działek, na których miałyby powstać ulice, nie przystała jednak na cenę metra kwadratowego, zaproponowaną przez gminę. Ich oczekiwania okazały się znacznie wyższe

- W tej sytuacji budowa dróg dojazdowych to sprawa przyszłości. Trudno powiedzieć, jak odległej - mówi Jerzy Strachocki, rzecznik prasowy urzędu gminy w Kleszczowie. - Rozumiemy, że brak możliwości dojazdu do działki, na której ktoś buduje swój dom, to znaczne utrudnienie. Nie możemy jednak brać odpowiedzialności za deklaracje składane przez te osoby, które sprzedając prywatne grunty zapewniały nabywców, że gmina w określonym czasie zapewni na nich niezbędne media i drogi dojazdowe - tłumaczy rzecznik urzędu.

Gmina podkreśla, że priorytetem jest powstające osiedle wŁuszczanowicach Kolonii, na którym oferowane są w pełni uzbrojone działki. Urząd zaznacza też, że chodzi w tym przypadku o jak najbardziej ekonomiczne wykorzystanie zbudowanej infrastruktury i zapewnienie zwartej zabudowy nowego osiedla.

- Jeśli zaś chodzi o rejon ulicy Rolnej w Łękińsku to mamy przede wszystkim nadzieję na partnerskie podejście właścicieli tych działek, które są niezbędne, by gmina mogła przystąpić do projektowania, a potem budowy nowych ulic - mówi Jerzy Strachocki. - Jesteśmy przekonani, że także w ich interesie leży zapewnienie dogodnego dojazdu nie tylko do już zbudowanych albo powstających domów, ale także do działek, które planują jeszcze sprzedać - dodaje.

Urzędnicy podpowiadają też, by osoby, które w niedalekiej przyszłości będą zamierzały kupić działki budowlane na terenie gminy Kleszczów od prywatnych właścicieli, wcześniej sprawdziły w urzędzie, jakie są przewidywane terminy budowy infrastruktury w danej okolicy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto