Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bełchatów. Skrzyżowania na osiedlach równorzędne? Szykuje się rewolucja w oznakowaniu

Ewa Drzazga
Oznaczenia dróg z pierwszeństwem przejazdu znikną z bełchatowskich osiedli? Do takiej zmiany przymierza się magistrat, a policjanci już wiedzą, że będą mieć z tym pełne ręce roboty - przynajmniej na początku.
Oznaczenia dróg z pierwszeństwem przejazdu znikną z bełchatowskich osiedli? Do takiej zmiany przymierza się magistrat, a policjanci już wiedzą, że będą mieć z tym pełne ręce roboty - przynajmniej na początku. Ewa Drzazga
Bełchatów. Skrzyżowania na osiedlach mają stać się równorzędne. Do takich właśnie zmian przymierza się bełchatowski magistrat. Efekt - na początku będzie trudniej, żeby potem było łatwiej. Na pewno? I co na to specjaliści?

Bełchatów. Rewolucja, która najpierw będzie wymuszała zmianę nawyków i wiązała się z zamieszaniem, a z czasem powinna się przełożyć na spowolnienie ruchu i, w rezultacie, większe bezpieczeństwo na osiedlu. Tak o planowanej przez bełchatowski magistrat zmianie organizacji ruchu na os. Dolnośląskim mówią policjanci, z którymi była ona konsultowana. Projekt wymaga jeszcze zatwierdzenia, obowiązywać zacznie najwcześniej we wakacje, a wprowadzany ma być stopniowo. Czy równorzędne skrzyżowania na osiedlach mieszkaniowych okażą się patentem na rozwiązanie komunikacyjnych problemów i... sąsiedzkich sporów?

Myślenie będzie w cenie

W największym skrócie: zmienić się ma oznakowanie skrzyżowań na osiedlu Dolnośląskim (to właśnie tam w pierwszej kolejności mają zostać wprowadzone zmiany) - znikną z nich znaki określające, która droga ma pierwszeństwo. Skrzyżowania dróg osiedlowych będą miały charakter równorzędny, czyli będzie na nich obowiązywała „zasada prawej ręki” - pierwszeństwo przejazdu na takim skrzyżowaniu ma zawsze pojazd nadjeżdżający z prawej strony. Skończy się jazda na pamięć po ulicach z pierwszeństwem, kierowcy będą musieli dwa razy bardziej uważać dojeżdżając do każdego skrzyżowania. I myśleć na drodze.

- Liczymy się z tym, że w pierwszym okresie po ich wprowadzeniu, będzie tam dochodzić do większej liczby zdarzeń o charakterze kolizji - przyznaje kom. Marcin Kucner, naczelnik wydziału ruchu drogowego bełchatowskiej policji, ale zaznacza że ostatecznie zmiany wszystkim wyjdą na dobre. - Kierowcy szybko jednak powinni się do nich przyzwyczaić, a finalnie zmiany te przełożą się na spowolnienie ruchu w okolicy skrzyżowań - dodaje.
Dlaczego spodziewają się takiego efektu? - Skrzyżowanie równorzędne wymaga ze strony kierowcy większej uwagi, to siłą rzeczy wymusza spowolnienie tempa jazdy, a mniejsza szybkość zawsze oznacza bezpieczniejszą jazdę - tłumaczy szef drogówki.

- Nie wiem, czy to jest akurat taka zmiana, jakiej tu u nas najbardziej potrzeba - mówi Czesław Mizera, mieszkaniec os. Dolnośląskiego. I dodaje, że może zamiast na nowe oznakowanie, wydać pieniądze na nowe chodniki albo nakładki. - Z tymi skrzyżowaniami będzie tylko jedno wielkie zamieszanie, bo ludzie będą jeździć na pamięć - dodaje.

Mieszane uczucia ma Adam Wesołowski.
- Co z tego, że ja będę uważał i jechał zgodnie z przepisami, jeśli jakiś rozpędzony małolat uderzy w moje auto, albo roztargniony kierowca zapomni, że znaki się zmieniły? - pyta mieszkaniec. - Samo założenie jest pewnie słuszne, ale nie wiem, czy to, jak na nasze realia, nie jest za duża rewolucja - podpowiada.

Czyja ulica ważniejsza?

Tymczasem, jak się okazuje, planowane zmiany to pokłosie interwencji samych mieszkańców.
- Mieliśmy i mamy nadal do czynienia ze zgłoszeniami wspólnot mieszkaniowych, które skarżą się na organizację ruchu na osiedlach - mówi Ireneusz Owczarek, wiceprezydent Bełchatowa. Argumenty za wprowadzeniem zmiany oznakowania były najróżniejsze i czasami zadziwiające. Bo dlaczego ulica przy jednym bloku ma pierwszeństwo, skoro to ta druga jest szersza? I dlaczego droga przy bloku B jest podporządkowana w stosunku do drogi przy bloku A, skoro to blok B powstał wcześniej, więc „jego” uliczce należy się pierwszeństwo.

- Uznaliśmy, że jedynym sposobem na jednoczesne zakończenie sporów i uregulowanie kwestii komunikacyjnych, będzie nowa organizacja ruchu na osiedlach- wiceprezydent Owczarek tłumaczy genezę projektu. Naczelną zasadą byłoby wprowadzenie zasady równorzędności dróg na skrzyżowaniach osiedlowych. I tłumaczy, że docelowo zmiany magistrat chciałby wprowadzić na wszystkich osiedlach, ale tym pilotażowym byłoby osiedle Dolnośląskie - to stamtąd napływa najwięcej głosów dotyczących zmiany organizacji ruchu.

Jak podkreśla wiceprezydent, zmiany nie zaczną obowiązywać z dnia na dzień. Sam projekt będzie jeszcze konsultowany, nic nie jest przesądzone.

Optymalnym terminem na wprowadzenie tych nowych zasad byłby okres wakacji, gdy natężenie ruchu jest najmniejsze - przyznaje wiceprezydent

.

W tym roku mieszkańcy miasta powinni się także doczekać innych zmian w organizacji ruchu na tym osiedlu. Łatwiej będzie wyjechać z ul. Edwardów w ul. Wojska Polskiego. - Zostanie tam wydzielony pas ruchu dla osób skręcających w prawo - mówi Ireneusz Owczarek.
Natomiast najpewniej do przyszłego roku poczekamy na rondo na skrzyżowaniu al. Wyszyńskiego i ul. Wojska Polskiego. - Żeby ruszyć z tymi pracami musimy najpierw uporać się z budową ulicy Kopeckiego, bo to właśnie ona przejąć część ruchu ze skrzyżowania, które będzie przebudowywane - zaznacza wiceprezydent Owczarek. - Możliwe, że w tym roku uda nam się ogłosić przetarg na budowę tego ronda, ale z samymi robotami ruszymy nie wcześniej niż w 2018 roku.

Za to jeszcze w tym roku bełchatowianie będą już chyba jeździć po rondzie na skrzyżowaniu ul. Staszica i 1 Maja. Lada dzień ma być ogłaszany przetarg na jego budowę.

Porozciągać się nie da
Urzędnicy podkreślają, że tak przebudowy skrzyżowań, jak i zmiany w organizacji ruchu trzeba wprowadzać stopniowo, żeby ulic i osiedli jeszcze bardziej nie zakorkować. Bo w Bełchatowie samochodów ciągle przybywa, co z kolei wiąże się z innym problemem, o którym doskonale wiedzą policjanci. Chodzi o nieprawidłowe parkowanie - szczególnie na ciasnych uliczkach i parkingach osiedla Dolnośląskiego. Policjanci z drogówki mają z tym pełne ręce roboty - znakomita większość tej pracy to efekt informacji od czujnych mieszkańców.

- Wspólnie z funkcjonariuszami straży miejskiej podejmujemy interwencje pod kątem nieprawidłowego parkowania - mówi naczelnik Kucner. I przyznaje, że sypią się wówczas pouczenia, a jeśli to nie skutkuje, to także mandaty. - Żadnego zgłoszenia nie pozostawiamy bez odpowiedzi - zaznacza szef drogówki. Jednak ani pouczenia, ani mandaty problemu do końca nie rozwiążą, bo ten polega na tym, że na Dolnośląskim mieszkańcy samochody sprawiają sobie kolejne auta w tempie o wiele szybszym niż to, w jakim przybywa miejsc parkingowych.

Co na to ekspert?

Zawsze lepsze są proste zasady niż skomplikowane - mówi Dr Andrzej Markowski, psycholog transportu drogowego i przewodniczący Stowarzyszenia Psychologów Transportu

Na największym osiedlu w Bełchatowie, które jest mocno zatłoczone, skrzyżowania mają stać się równorzędne, a część znaków zniknie. Czy to dobre rozwiązanie?
Dr Andrzej Markowski: Tego typu działania były podejmowane w krajach europejskich, to jest dość powszechne w Stanach Zjednoczonych, gdzie jest stosunkowo mało znaków i obowiązują zasady zachowania się w ruchu drogowym czyli, że nadjeżdżający z prawej strony ma pierwszeństwo. Tam nie wytycza się głównej ulicy i podporządkowanych, trzeba zawsze zwolnić przed skrzyżowaniem. To zdecydowanie spowalnia ruchu drogowy i nie trzeba stosować wtedy szykan drogowych, np. wyniesienia skrzyżowania czy progów zwalniających. To zmusza człowieka do tego, aby szczególnie uważnie jeździł. W tych krajach te rozwiązania się sprawdziły, bo spadła liczba wypadków. Jak będzie w przypadku Bełchatowa? Trudno powiedzieć.

Dla bełchatowskich kierowców przyzwyczajonych do obecnych rozwiązań może to być lekki szok?
Dr Andrzej Markowski: Zdecydowanie tak. Zmienia się filozofia podejścia do ruchu drogowego. Tam, gdzie mamy nakazy i zakazy z mnogością znaków, nagle siedząc za kierownicą musimy wziąć większą odpowiedzialność za to, co robimy. Musimy nauczyć się racjonalnie funkcjonować w ruchu drogowym. Taka zmiana musi być poprzedzona akcją informacyjną, aby uświadomić kierowców.

Taka rewolucja wymusi na kierowcach większą koncentrację i włączenie myślenia?
Dr Andrzej Markowski:Myślę, że tak. Jestem pełen optymizmu, bo skoro udało się to np. w Holandii czy USA, to dlaczego ma się nie udać u nas. Nie jesteśmy przecież gorszą i głupszą nacją. Przez lata „tresowano” nas na drodze, że ktoś za nas podejmuje decyzje. Zawsze proste zasady są najlepsze niż komplikowanie ich i narzucanie sposobu działania.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto