Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Barbórka 2016. Porozumienie w KWB Bełchatów daje spokój, ale tylko do... 2018 roku

Grzegorz Maliszewski
Grzegorz Maliszewski
Związkowcy z bełchatowskiej kopalni odwołali protest i podpisali porozumienie z dyrekcją kopalni. KWB Bełchatów inwestuje w sprzęt kupując nowe koparki, które będą kopały węgiel w odkrywce Szczerców. Czy pracownicy bełchatowskiej kopalni powinni obawiać się o miejsca pracy? Na jak długo wystarczy jeszcze węgla w okolicach Bełchatowa?

Protesty, transparenty, wyjące syreny i buczący górnicy. Tak miała wyglądać tegoroczna Barbórka w Bełchatowie, bo związkowcy zapowiedzieli na dzień obchodów manifestację przeciwko planowanej redukcji zatrudnienia. Taki scenariusz się jednak nie spełnił, bo kilka dni przed uroczystościami związki zawodowe podpisały porozumienie z dyrekcją kopalni. Jednak podczas tegorocznej akademii barbórkowej trudno było wyczuć optymizm wśród górników. W trakcie okolicznościowych wystąpień nie brakowało ostentacyjnych okrzyków z tylnych rzędów czy nawet ironicznych oklasków pracowników pokrzykujących: „Brawo! Dobra zmiana!”.

- Ciężko o optymizm, kiedy widzi się cięcia i oszczędności na każdym kroku - mówi jeden z górników. - Więcej ludzi odchodzi z kopalni w ramach PDO niż jest zatrudnianych nowych osób. Brakuje pracy dla młodych. To nie wróży dobrze dla Bełchatowa, bo młodzi ludzie uciekają do innych miast w poszukiwaniu pracy.

Jak było w tym roku? W pierwszym półroczu z Programu Dobrowolnych Odejść skorzystało w sumie 193 pracowników kopalni. Nieoficjalnie mówi się, że liczba ta na koniec sięgnie około 300 osób. W tym roku do pracy w kopalni przyjęto zaledwie 29 osób ze spółek. Chętnych było o wiele więcej - aż 850 kandydatów.

Podczas Barbórki wśród górników nie brakowało jednak też realistów, którzy starają się zrozumieć restrukturyzacyjne decyzje. Ich zdaniem takie kroki są konieczne wobec rynku, który coraz mocniej dyktuje warunki paliwowo-energetycznym przedsiębiorstwom. Jednocześnie pracownicy kopalni w rozmowach przyznają, że to kopalnia i elektrownia wciąż stanowią o sile PGE, a mają wrażenie, że Bełchatów wciąż nie jest doceniany tak, jak powinien.

Etaty uzgodnione, ale tylko do 2018 roku

W ostatnich tygodniach górnicy nie rozmawiali o niczym innym, jak o planowanej redukcji zatrudnienia. Przeciągające się miesiącami negocjacje nie przynosiły przełomu. Szefostwo kopalni i PGE trwały przy swoim utrzymując, że do 2020 roku liczba górników w kopalni ma spaść o ponad 600 etatów - do ok. 4,2 tys. osób. Związki zawodowe upierały się przy aktualnej liczbie zatrudnionych. Co się stało, że jednak podpisano porozumienie?

Dyrektor kopalni Marian Rainczuk zapytany podczas akademii o porozumienie nie był skory do rozmowy, tłumacząc się obowiązkami wobec zaproszonych gości.

- Można powiedzieć, że udało się podczas negocjacji spotkać w połowie drogi - powiedział Marian Rainczuk. Zapytano o to, czy górnicy z Bełchatowa mogą już spać o spokojnie i nie obawiać się o pracę odparł krótko: - Zawsze mogli spać spokojnie. Nigdy nie było inaczej.

Co daje pracownikom wynegocjowane przez związki zawodowe porozumienie? Jeśli chodzi o etaty, to praktycznie zostanie utrzymany obecny stan, ale tylko do końca 2018 roku. W opinii niektórych, taki zapis po prostu odkłada w czasie restrukturyzację i redukcję zatrudnienia. W najbliższych dwóch latach załoga ma być uzupełniana do stanu minimalnego czyli ok. 4,9 tys. osób.

- Uzgodniliśmy, że w przypadku odejść na emerytury czy PDO, stan załogi ma być uzupełniany do minimalnego stanu zatrudnienia na poziomie obecnym - mówi Waldemar Lutkowski, przewodniczący ZZPRC w KWB Bełchatów. - To wiąże się z wykonywaniem zadań kopalni i bezpieczeństwem pracy. Nie chcemy nic ponadto.

Związkowcy ustalili z dyrekcją kopalni, że do rozmów na temat liczby pracowników na koniec 2020 roku wrócą w ostatnim kwartale 2018 roku. Treść podpisanego porozumienia jest jednakowa dla wszystkich oddziałów PGE GiEK. W poszczególnych kopalniach i elektrowniach negocjowano tylko liczbę etatów.

- Porozumienie zobowiązuje pracodawców do realizacji tych uprawnień pracowniczych, które obecnie posiadamy - mówi Lutkowski.

W porozumieniu natomiast nie ma zapisu o gwarancji zatrudnienia dla górników. Obecne kończą się na koniec 2017 roku. - Jest zapis o zachowaniu trwałości stosunku pracy - mówi Lutkowski. - Ustalona liczba etatów jest równoznaczna z ustaleniem pracy dla określonej liczby osób - tłumaczy.

Górnicy w Bełchatowie świętowali Barbórkę [ZDJĘCIA]

Za „partnerskie relacje” i zawarcie porozumienia związkowcom podczas akademii podziękował szef koncernu PGE GiEK.

- Nie było łatwo, ale konsensus znaleźliśmy dla dobra załogi i dla przyszłości naszej firmy - powiedział Sławomir Zawada, prezes PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna.

Czekają na Złoczew

Znaków zapytania o przyszłość jest jednak wiele. W 2020 roku planowane jest zakończenie wydobycia w Polu Bełchatów. Nie wiadomo, ilu górników zostanie przeniesionych do odkrywki Szczerców. Wciąż też nie ma rozstrzygnięć odnośnie planowanej odkrywki w Złoczewie, w której cześć górników z Bełchatowa mogłaby znaleźć pracę. W przyszłym roku spodziewana jest decyzja w sprawie koncesji na wydobycie węgla w Złoczewie.

- Dalsze losy tej inwestycji uzależnione będą od analiz makroekonomicznych i decyzji korporacyjnych - mówił podczas akademii Marian Rai-nczuk. - Obecnie czekamy na decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach tego przedsięwzięcia.

Zaznaczył też, że złoża bełchatowskiej kopalni zapewnią wysoki poziom wydobycia do 2030 roku. W kolejnych latach zmniejszy się do 20 procent obecnego wydobycia aż do zakończenia eksploatacji w 2038 roku. W tym roku wydobycie idzie zgodnie z planem, bo górnicy wydobyli już 36 mln ton węgla, a to jest 101 procent normy za 11 miesięcy.

Piwo, krupniok i górnicza biesiada na Karczmie Piwnej w Bełchatowie [ZDJĘCIA]

O tym, że PGE wciąż zamierza stawiać na węgiel podczas wizyty w Bełchatowie zapewniał prezes grupy. - Pomimo restrykcyjnej unijnej polityki klimatycznej wierzę, że węgiel będzie najcenniejszym surowcem energetycznym w Polsce i będzie stanowił podstawę miksu energetycznego - mówił Henryk Baranowski, prezes PGE.

Inwestycje w kopalni

Najbliższe lata dla bełcha-towskiej kopalni to jednak nie tylko wyzwania związane z polityką zatrudnienia, ale także te dotyczące technologii wydobycia. Zarządzający górniczym przedsiębiorstwem będą musieli poradzić sobie z problemem trudnych do urobienia skał w Polu Szczerców, do których drążenia nie są przystosowane podstawowe koparki będące w zasobach kopalni.

- Dlatego kupujemy nowy sprzęt górniczy o parametrach niespotykanych dotychczas w historii naszej kopalni - mówił podczas Barbórki dyrektor kopalni Marian Rainczuk.

Kopalnia zakupi trzy koparki, w których jedna „łyżka” będzie miała pojemność 10 metr-ów sześciennych, a cała maszyna będzie miała masę 200 ton. Kopalnia planuje zakupić też 18 sztuk wielkich wozideł o ładowności 45 ton każda. Obecnie jedna koparka i sześć pojazdów już pracują, kolejne maszyny trafią do zakładu w przyszłym roku. Co ciekawe, zakupiony sprzęt zostanie też wykorzystany do uruchomienia kopalni wapienia w szczer-cowskiej odkrywce. Roczne wydobycie tego kruszca kopalnia planuje na poziomie ponad 1,2 mln ton.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto