Protest wyborczy Jarosława Brózdy oddalony przez Sąd Okręgowy w Piotrkowie Tryb. Decyzja sądu nie jest prawomocna, a składający wyborczą skargę były starosta bełchatowski zapowiada apelację.
Jarosław Brózda złożył protest wyborczy jeszcze w grudniu ubiegłego roku. Chodziło o to, że na części kart do głosowania w wyborach do Rady Powiatu (16 listopada) nie było listy jego komitetu KWW Razem Jarosława Brózdy. Sąd Okręgowy sprawdził wszystkie karty, zarówno z ważnymi, jak i z nieważnymi głosami. To w sumie ponad 50 tys. kart. Ile z nich było nieprawidłowych? To prawdopodobnie dowiemy się dopiero z pisemnego uzasadnienia wyroku sądu. W ustnym uzasadnieniu sąd przyznał, że do nieprawidłowości doszło, a w urnach znalazły się karty nieprawidłowe. Sąd uznał jednak, że nie miało to wpływu na wynik wyborów.
- Naszym zdaniem to jednak miało wpływ na wynik wyborów, bo w procesie demokratycznym każdy głos jest ważny - mówi Jarosław Brózda. - Nie ważne czy tych kart było dziesięć, sto, czy tysiąc. Istotą demokracji jest to, że każdy głos waży tyle samo - dodaje były starosta bełchatowski.
Jarosław Brózda, którego komitet reprezentuje łódzki mecenas Radosław Pastuszka zapowiada apelację. Adwokat komitetu wystąpi o pisemne uzasadnienie wyroku i złoży odwołanie.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?