Czy pracownicy bełchatowskiej elektrowni oraz innych zakładów należących do koncernu PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, pracujący w systemie zmianowym, otrzymają wynagrodzenie za nadgodziny, liczone łącznie w milionach złotych. Taki scenariusz jest bardzo prawdopodobny.
Chodzi o sposób naliczania dnia wolnego po pracy w tzw. systemie. Według Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego w bełchatowskiej elektrowni, pracodawca wykorzystuje to, że w kodeksie pracy brakuje jasnej definicji dnia wolnego. Kontrowersje budzi przyznawane wolne bezpośrednio po zakończeniu zmia-ny. Jeśli pracownik idzie na nockę i zaczyna pracę o godz. 22, a kończy o 6 rano, to w tej chwili zaczyna mu się dzień wolny. Z tym nie zgadzają się związkowcy. W kodeksie pracy dobra pracownicza jest określona jako 24 godziny od chwili rozpoczęcia pracy. I dopiero po niej pracownik powinien dostać wolne. - Pracodawca interpretuje to w ten sposób, że wolne jest po zakończeniu pracy, a najpierw powinna zakończyć się doba pracownicza i dopiero powinien być dzień wolny - mówi jeden z pracowników.
Kwestia jest o tyle ciekawa, że jeden ze związkowców oddał sprawę do sądu i ostatecznie wygrał. Co stwarza precedens. W ubiegłym roku kolejny z pracowników zwrócił się do sądu, jednak w pierwszej instancji przegrał. Dwa różne wyroki sprawiły, że nad kwestią dnia wolnego ma się pochylić Sąd Najwyższy.
- Być może interpretacja Sądu Najwyższego rozstrzygnie definitywnie ten problem - mówi Andrzej Nalepa, szef Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego w elektrowni.
Z kolejnymi roszczeniami ze strony pracowników liczy się Polska Grupa Energetycza, która w sprawozdaniu finansowym za ubiegły rok, po stronie tzw. zobowiązań warunkowych na ewentualne wypłaty dodatków za pracę w godzinach nadliczbowych, zabezpieczyła... ponad 52 mln zł.
- Potencjalne roszczenia pracowników mogą pojawić się w związku z wyrokiem Sądu Okręgowego, rozstrzygającym na korzyść jednego z pracowników interpretację pojęcia dnia wolnego od pracy - czytamy w sprawozdaniu PGE.
Grupa przyznaje, że "możliwe jest występowanie kolejnych pracowników z roszczeniami o wypłatę godzin nadliczbowych".
- Zobowiązanie zostało wyliczone dla pracowników, którzy złożyli do pracodawcy wnioski o przedstawienie harmonogramów czasu pracy za ostatnie trzy lata - informuje PGE. Kolejna rozprawa sądowa w tej sprawie już w kwietniu w Sądzie Okręgowym w Piotrkowie.
Jak przygotować się do rozmowy o pracę?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?