Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Janosikowe w gminie Kleszczów będzie, czy nie będzie? Napięcie między samorządami rośnie

Maciej Wiśniewski
Janosikowe w gminie Kleszczów będzie czy nie, jeśli samorząd zostanie okrojony z części swoich dochodów. Wójt gminy Bełchatów twierdzi, że Kleszczów nie będzie musiał oddawać ponad 50 milionów daniny wyrównawczej. W Kleszczowie mówią, że to bzdura. Napięcie między samorządami rośnie.

Janosikowe płacone przez gminę Kleszczów to kolejny element sporu między gminami Kleszczów i Bełchatów na kanwie pomysłu wykrojenia z kleszczowskiego samorządu części terenu i przekazanie do gminy Bełchatów. Pomysł kilkanaście dni temu zgłosiła posłanka Małgorzata Janowska, która wywołała tym burzę. Podsyca ją Kamil Ładziak, wójt gminy Bełchatów, który nie tylko przystał na propozycję, ale ma już pomysły jak wydać pieniądze odebrane Kleszczowowi, a teraz twierdzi nawet, że samorząd najbogatszej gminy w Polsce na całej operacji... zyska finansowo. Z samymi kleszczowianami inicjatorzy akcji w dalszym ciągu nie rozmawiają.

Kamil Ładziak we wtorek na konferencji prasowej ogłosił, że z wyliczeń urzędników gminy Bełchatów, po odjęciu terenów elektrowni i części kopalni, które z gminy Kleszczów miałyby zostać przyłączona do gminy Bełchatów, kleszczowski samorząd nie będzie musiał płacić janosikowego, czyli opłaty wyrównawczej, którą bogate samorządy dzielą się z biedniejszymi regionami w Polsce. Jest ona naliczana na podstawie dochodów podatkowych gminy w przeliczeniu na jednego mieszkańca.

[ZOBACZ TAKŻE: Posłanka Małgorzata Janowska chce okroić gminę Kleszczów]
[ZOBACZ TAKŻE: Gmina Bełchatów zainteresowana powiększeniem terytorium. Wpływami chce się podzielić]
- Budżet gminy Kleszczów na 2018 rok to jest 278 mln zł, a z naszych wyliczeń wynika, że janosikowe to 54 mln zł - wylicza Kamil Ładziak. Według jego wyliczeń dochód podatkowy na jednego mieszkańca gminy Kleszczów to ponad 35 tys. zł., podczas gdy, jak podkreśla wójt, tzw. wskaźnik G, na podstawie którego wylicza się, czy samorząd ma płacić janosikowe, czy nie, wynosi obecnie 31 962. Natomiast jeśli z gminy Kleszczów odejdzie 50 mln zł z tytułu podatków, a na tyle wyliczana jest szacunkowa wartość podatkowa terenów, które miałby przejść z gminy do gminy, wówczas dochód podatkowy na mieszkańca Kleszczowa spadnie, zdaniem wójta Ładziaka do 29 044, co jego zdaniem oznacza, że Kleszczów nie będzie musiał płacić daniny wyrównawczej.

- Kleszczów odda nam 50 mln zł, a nie zapłaci 53 mln zł, więc na tym skorzysta, gdyż będzie miał o 3 mln zł więcej, a 50 mln zł zostanie w powiecie bełchatowskim - podkreśla Kamil Ładziak. - To jest transakcja "win to win", wszyscy wygrywają - dodaje.

Wójt gminy Bełchatów podtrzymuje swoją deklarację, że połową z dodatkowych dochodów podzieli się z innymi gminami w powiecie bełchatowskim. Rocznie gmina Bełchatów dostać miałaby więc więcej o 25 mln zł, drugie tyle trafi do innych gmin.

- Te 25 mln zł to w jeden rok realizacja wszystkich najważniejszych inwestycji w gminie Bełchatów - podkreśla Kamil Ładziak. - Gmina jest dobrze doinwestowana, ale potrzebujemy jeszcze na drogi, czy dwie sale z prawdziwego zdarzenia przy szkołach - dodaje.

Wójt nie umie liczyć?
W Kleszczowie takie podejście włodarza sąsiedniej gminy wywołało natychmiastową reakcję. Nie pierwszą, bo ostro na propozycję posłanki Janowskiej i wójta Ładziaka zareagował lokalny komitet PiS i przewodniczący rady gminy Michał Michałek, a także wójt Kleszczowa Sławomir Chojnowski, który propozycję nazwał "bolszewickim rozbiorem".

[ZOBACZ TAKŻE: Sławomir Chojnowski ostro o podziale gminy Kleszczów

Wójt Chojnowski nie dał długo czekać na reakcję po oświadczeniu Kamila Ładziaka w sprawie janosikowego gminy Kleszczów. Zdaniem włodarza najbogatszego w kraju samorządu wiejskiego, sąsiad zza miedzy, delikatnie mówiąc mija się z prawdą. Sam Sławomir Chojnowski ubiera to w bardziej dosadne słowa.

- Wójt Kamil Ładziak okłamał dziennikarzy, a za ich pośrednictwem także mieszkańców powiatu bełchatowskiego i innych odbiorców lokalnych mediów - czytamy w oświadczeniu wydanym przez Sławomira Chojnowskiego. - Nie jest bowiem prawdą, że po odebraniu 50 mln zł gmina Kleszczów przestanie płacić janosikowe - podkreśla i dodaje, że Kleszczów płacił daninę będzie nadal i to w ogromnej wysokości. Bazując na tegorocznych wskaźnikach wójt Chojnowski obliczył, że będzie to ponad 35,3 mln zł.

- Czy wójtowi, który rządzi 11-tysięczną gminą i przy prostych obliczeniach myli się o ponad 35 mln zł powierzyliby Państwo swoje podatki? Ja nie powierzyłbym mu nawet 100 zł - dosadnie podkreśla na koniec swojego oświadczenie Sławomir Chojnowski.

Całość oświadczenia Sławomira Chojnowskiego w pliku zdjęciowym.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto