Energetycy czekają na pieniądze od PGE

Jak mówią energetycy, ten wyrok, jak i fakt, że w Opolu pieniądze już zostały wypłacone, a w Turowie wypłaty są w trakcie realizacji, daje powody do optymizmu.

Sprawa wypłaty dywidendy za 2009 rok dla akcjonariuszy, zarówno elektrowni, jak i kopalni Bełchatów, a także innych spółek grupy PGE, była bardzo kontrowersyjna. Dzień wypłaty dywidendy wskazano już po terminie, jaki był wyznaczony jako ostateczny na wymianę akcji elektrowni czy kopalni na akcje PGE GiE SA.

O swoje więc akcjonariusze postanowili upomnieć się w sądzie. Do współpracy zachęcała m.in. katowicka spółka Secus Investment, także akcjonariuszy, argumentując, że im więcej osób podpisze z nią umowy, tym łatwiej, a przede wszystkim taniej będzie walczyć w sądzie. Secus właśnie wygrał sprawę dotyczącą dnia wypłaty dywidendy w bełchatowskiej elektrowni.

- W pierwszej instancji zapadł wyrok potwierdzający słuszność naszego stanowiska - mówi Marcin Juzoń, prezes Secus Investment. - Dzięki naszym wysiłkom akcjonariusze, którzy w dniu obrad walnego zgromadzenia, mieli akcje, otrzymają dywidendę w wysokości 4,77 zł za każdą. Łącznie PGE GiEK SA wypłaci z tego tytułu 1,4 mld zł brutto. Uzyskany wyrok cieszy tym bardziej, że grupa akcjonariusz PGE, którzy nam zaufali, była naprawdę spora - dodaje.

Wyrok cieszy m.in. Andrzeja Nalepę, szefa Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego w elektrowni, który także poszedł do sądu, domagając się dodatkowo zabezpieczenia pieniędzy na wypłatę dywidendy. Termin ma jednak wyznaczony dopiero na lipiec.

- Te ostatnie wiadomości, na razie nieoficjalne, są bardzo ciekawe - mówi związkowiec. - Na pewno zapytamy prezesa GiEK o tę sprawę. Wiem jednak z wcześniejszych rozmów, że spółka będzie się od wyroku odwoływać.

Secus ubiega się też w sądzie o unieważnienie części uchwały dotyczącej dnia wypłaty dywidendy w kopalni Bełchatów.