Wzrost liczby zgonów w Bełchatowie.
Listopad tego roku zebrał tragiczne żniwo w Bełchatowie i w gminie Bełchatów. Dane dotyczące śmiertelności prze-rażają. Liczby nie były tak wysokie w żadnym miesiącu w ciągu ostatnich pięciu lat.
Z danych Urzędu Stanu Cywilnego w Bełchatowie wynika, że w listopadzie tego roku na terenie Bełchatowa i gminy Bełchatów zmarło 146 osób. To blisko 90 procent więcej niż przed rokiem! Dane USC wskazują, że w listopadzie 2019 roku zmarło tu 77 osób.
Listopad był też najgorszym miesiącem w tym roku pod względem śmiertelności. W październiku zmarło 139 osób, we wrześniu 92, w sierpniu 107, w lipcu 92, a w czerwcu 84. Liczby podobnie kształtowały się w pierwszym półroczu tego roku, w poszczególnych miesiącach było od 77 do 95 zgonów.
Liczby te w zasadzie już od czerwca są wyższe niż w analogicznych miesiącach w poprzednich latach. Znaczny wzrost rozpoczął się natomiast od sierpnia kiedy to zanotowano 107 zgonów (81 - 2019), we wrześniu 92 (75 - 2019_), a w październiku 139 (104 - 2019)
Liczba zgonów na terenie Bełchatowa nie oznacza jednak, że zmarło właśnie tylu bełchatowian.
- Powyższe dane dotyczą zarejestrowanych zgonów na terenie miasta i gminy Bełchatów - zaznacza Kinga Jackowiak-Kulhawy, kierownik USC w Bełchatowie.
Zgony w Bełchatowie. Co mówią liczby?
Obejmują one więc też osoby, które np. zmarły w szpitalu w Bełchatowie czy zginęły w wypadku w Bełchatowie. Nie wiadomo też, ile osób zmarło z powodu koronawirusa. Jeszcze niedawno służby wojewody łódzkiego wskazywały, że dotąd na terenie powiatu z powodu covid-19 zmarło 28 osób, tymczasem informacje przekazywane przez sanepid wskazywały, że zgonów z tego powodu było jeszcze raz tyle.
Od kilkunastu dni raporty zakażeń i zgonów koronawirusem pochodzą tylko z Ministerstwa Zdrowia, który podaje liczby jednostkowe dotyczące konkretnego dnia. Według raportu z wtorku, 8 listopada, w ciągu ostatniej doby w powiecie bełchatowskim zmarły 4 osoby, jednak żadna z nich w wyniku covid-19. Są to więc zgony z powodu współistnienia COVID-19 z innymi chorobami.
Tak duża liczba zgonów nie spowodowała kłopotów z organizacją pogrzebów w Bełchatowie.
- U nas nie ma problemu - mówi ksiądz Zbigniew Zgoda, dziekan bełchatowski. - Pogrzebów nie trzeba, tak jak np. w Piotrkowie, zaczynać o godz. 9, pierwsze są o godzinie 11.
Ksiądz dziekan przyznaje, że w ostatnim czasie pogrzebów było trochę więcej, ale sytuacja już się unormowała. - Mamy 3-4 pogrzeby tygodniowo - mówi ks. Zgoda. - W listopadzie było ich 6-7. Miejmy nadziej ę, że sytuacja teraz już się poprawi.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?