Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Akademia Małych Smoków wywalczyła w sądzie dotację

Grzegorz Maliszewski
Prywatny żłobek z Akademii Małych Smoków w 2012 roku dostawał niższe dotacje
Prywatny żłobek z Akademii Małych Smoków w 2012 roku dostawał niższe dotacje Archwium
Właścicielka Akademii Małych Smoków wygrała przed sądem. Miasto wypłaciło placówce dotację oraz odsetki. Łącznie około 430 tysięcy złotych.

Izabella Cych, właścicielka Akademii Małych Smoków, nie ukrawa, że czuje satysfakcję, bo w końcu dopięła swego, ale jak mówi, to zwycięstwo ma gorzki smak. Po trzech latach miasto wypłaciło jej należną dotację wraz z odsetkami. Łącznie około 430 tysięcy złotych. Jednak o sprawiedliwość musiała walczyć w sądzie.
- Ostatnie lata były dla mnie niezwykle trudne - mówi Izabella Cych. - Przez brak dotacji wpadłam w kłopoty finansowe, aż w końcu żłobek musiałam zamknąć. Dziś w akademii działa tylko przedszkole. Czy czuję satysfakcję? Może tak, ale bardziej czuję się oszukana przez miasto.

Pani Iza cztery lata temu wpadła na pomysł, aby otworzyć pierwszy prywatny żłobek w mieście. Tak powstała Akademia Małych Smoków. Chętnych było wielu, dlatego z naborem nie było problemu. Właścicielka nie kryła tego, że zdecydowała się na uruchomienie żłobka ze względu na obowiązującą wówczas uchwałę, zgodnie z którą na każde dziecko, które chodzi do prywatnego przedszkola, miasto przeznaczy taką samą dotację, jak dla dziecka w żłobku miejskim. Problemy zaczęły się na początku 2012 roku, kiedy radni zmienili uchwałę. Dotacja nie wynosiła już 100 procent, ale "do 100 proc.". Zmiana w praktyce oznaczała, że na jednego podopiecznego w Małych Smokach dotacja wynosiła 430 zł, a w żłobku miejskim 1045 zł.

Uchwałę zakwestionowało RIO, a mimo to Akademia Małych Smoków wciąż dostawała pomniejszone dotacje. Zaczęły się problemy finansowe.
- Po trzech miesiącach straty wynosiły już 75 tys. złotych - opowiada Izabella Cych. - Nie miałam z czego opłacić pracowników, ani regulować innych opłat. Miałam jedną kontrolę za drugą. To była prawdziwa gehenna - dodaje.
Żłobek musiała zamknąć. Po fiasku kolejnych prób ugody, pani Iza poszła do sądu. W listopadzie Sąd Okręgowy w Piotrkowie zasądził na rzecz Akademii Małych Smoków wypłatę 308 tys. zł dotacji, a także 90 tys. zł odsetek. Magistrat złożył apelację. W połowie czerwca Sąd Apelacyjny w Łodzi utrzymał wyrok i nakazał wypłacić jeszcze większą sumę powiększoną o narastające odsetki. W sumie 430 tysięcy złotych.

- Zgodnie z wyliczeniami miasto przekazało kwotę, na którą składa się dotacja, odsetki i koszty procesowe - mówi Robert Kornacki, asystent prezydenta Bełchatowa.
Właścicielka Akademii Małych Smoków nie wyklucza, że w przyszłości spróbuje raz jeszcze otworzyć żłobek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak przygotować się do rozmowy o pracę?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto