Przypomnijmy, że SLD zalegał za czynsz z tytułu wynajmowanego na swoją siedzibę lokalu przy ul. 1 Maja, blisko 10 tys. zł. Prezes miejskiej spółki Sylwester Topolski mówił wówczas, że sprawę skieruje do sądu, bo nie może wyegzekwować od przedstawicieli lewicy należnego czynszu. Tym bardziej że historie z niepłaceniem czynszu za wynajmowany lokal przez SLD powtarzały się już od dłuższego czasu. Groził, że zajmie lokal wraz z komornikiem i strażą miejską. Klub musiał jeszcze w styczniu wyprowadzić się z dotychczasowej siedziby. Wówczas, na początku lutego, długu wobec PGM nie zapłacono. Sprawdziliśmy, jak sytuacja wygląda dzisiaj.
- Wszystkie płatności zostały uregulowane przez radę wojewódzką partii. Nie mamy żadnych zaległości- zapewnia Sławomir Komidzierski z bełchatowskiego klubu SLD.
Potwierdza to także zarządca budynku.
- Wszystko jest już w porządku, zaległe płatności zostały przelane na nasze konto, tak więc jesteśmy rozliczeni - mówi Sylwester Topolski, prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej w Bełchatowie.
Niestety obecnie, jeśli któryś z mieszkańców chciałby odwiedzić samorządowców lewicy w ich siedzibie i porozmawiać, nie ma takiej możliwości, bo SLD siedziby... od lutego nie ma wcale .
- Mamy już wybraną lokalizację nowego biura. Jego adres będziemy mogli podać w ciągu kilku tygodni. Zapewniam, że będzie to blisko centrum miasta - deklaruje Sławomir Komidzierski.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?