Głośno dystansuje się pan od polityki władz Kleszczowa, dlaczego?
Nie jestem przeciwko władzom gminy, tylko przeciwko głupim decyzjom. Tutaj wydaje się dużo pieniędzy na rzeczy, które nie przekładają się na rozwój gminy. Remontuje się kilkukrotnie strażackie remizy, te same drogi, domy kultury. Moim zdaniem, to lekka niegospodarność. Niestety, przez większość mojej działalności publicznej jestem w opozycji, co sprawia, że nie mam za dużego wpływu na ostateczny kształt podejmowanych w gminie decyzji, bo liczy się zawsze większość.
To może trzeba wystartować na stanowisko wójta?
Nie, nie czuję się na siłach, by być wójtem.
To co skłoniło pana do zajęcia się polityką?
Właściwie nie rozpoczynałem działalności publicznej z własnej inicjatywy, tylko zostałem do tego namówiony przed wielu laty. Powstawał ruch Odnowa, inaczej widzący sprawy gminy niż jej władze i się zaangażowałem.
Zanim został pan politykiem, był pan aktywnym sportowcem. Podobno otarł się pan o udział w olimpiadzie.
To było dawno, 25 lat temu, a ja byłem jednym z lepszych w Polsce trójskoczków. Przez osiem lat byłem w kadrze olimpijskiej lekkoatletów, z nadziejami na wyjazd na igrzyska w Seulu. Niestety doznałem kontuzji, zerwałem mięsień dwugłowy i tak właściwie zakończyła się moja kariera. Sportowa pasja jednak pozostała i przez pięć lat byłem nauczycielem wychowania fizycznego.
Zamiast pana, na igrzyska pojechał pański syn Patryk, który w Londynie zdobył złoto na paraolimpiadzie.
To było niesamowite przeżycie dla nas wszystkich, niestety telewizja nie pokazywała paraolimpiady. Oglądaliśmy mecze Patryka w internecie. Kiedyś, jak był młodszy, jeździliśmy z nim na każde zawody. Miał szczęście, że trafił na wybitnego trenera Longina Wróbla, który wychował wielu mistrzów. Przez kilka lat codziennie woziłem go do Łasku na treningi. 70 km w jedną stronę. Opłaciło się.
Sprawy publiczne dzieli pan z pracą we własnej firmie, czym się pan zajmuje?
Zaczynałem od branży skórzanej. Kupuję skóry w zakładach mięsnych i sprzedaję je do garbarni. Kiedyś sami garbowaliśmy, tworzyliśmy gotowy surowiec do produkcji obuwia i kurtek skórzanych. Niestety, branża przeżywa kryzys, zakłady mięsne popadały, garbarnie też padają. Firmy, które były liderami w Europie, teraz nie istnieją. Dlatego rozszerzyłem działalność o transport i budowlankę.
Już po raz szósty organizujemy plebiscyt na Samorządowca Roku i chodzi w nim nie tylko o głosowanie. Chcemy czegoś więcej, chcemy przyjrzeć się pracy rządzących i chcemy, aby Państwo zrobili to razem z nami. Czekamy na opinie o samorządowcach, bo przez następny miesiąc będą często gościć na naszych łamach.
Zachęcamy jednocześnie do głosowania, bo w ten sposób możecie Państwo docenić tych, którym coś się chce. I co najważniejsze, chce im się nie dla siebie, a dla innych.
Głosować można na 158 samorządowców z powiatu bełchatowskiego - radnych powiatu, miasta i gmin, starostę, prezydenta, burmistrza i wójtów.
Jak głosować na samorządowca powiatu bełchatowskiego?
W treść SMS-a należy wpisać B.X (X oznacza numer samorządowca na liście kandydatów) i wysłać pod numer 72355, np.
Głosowanie rozpoczęło się 19 kwietnia o godz. 6 i potrwa do 20 maja do godz. 23:59. Głosować można tylko przesyłając SMS-y.
Każdy może dostarczyć dowolną liczbę SMS-ów. Jeden SMS to jeden punkt. Koszt SMS to 2 zł (2,46 zł z VAT). Przesyłając SMS na plebiscyt głosujący dokonuje zakupu e-wydania "Dziennika Łódzkiego".
Zapoznaj się z Regulaminem Plebiscytu Samorządowiec Roku 2013
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?