Marta Ławska szturmuje X Factor

Schudła 30 kilogramów i wróciła do "X Factor". W taki, dość niecodzienny sposób stacja TVN zareklamowała występ bełchatowianki Marty Ławskiej w popularnym telewizyjnym show. Kiedy 20-letnia wokalistka pojawiła się na scenie przed jurorami, ci ze zdumienia przecierali oczy. Nie mogli uwierzyć, że piękna młoda kobieta, która przed nimi stoi, to ta sama "okrągła" Marta sprzed dwóch lat. Wówczas nie dali jej szansy na zaistnienie w programie.

Teraz było zupełnie inaczej. Marta, pewna siebie, z błyskiem w oku, zaśpiewała tak, że Tatiana Okupnik tylko wymownie pokazywała, jakie ma ciarki na całym ciele.

- My nie szukamy tutaj idealnych wokalistek, takie jak ty wystarczą nam w zupełności, byłaś znakomita - mówił Kuba Wojewódzki tuż po występie Marty. - Nie chce mi się wierzyć, że powiedziałem to dwa lata temu (nie chce mi się ciebie dłużej oglądać - przyp. red.). Nie pamiętam twojego występu sprzed dwóch lat, ale dopiero teraz widzę, jaki ja mam dobry wpływ na ludzi- żartował.

Występem Marty była także zachwycona Tatiana Okupnik.
- Marta, może ty schudłaś i lepiej się z tym czujesz, ale twój głos nie schudł, dziewczyno i niech tak zostanie - mówiła znana jurorka.

Trójka jurorów "X Factor" była na tak, co oznacza, że bełchatowiankę zobaczymy w kolejnych odcinkach. Marta, pytana o swoją "metamorfozę" nie kryje, że kosztowała ją wiele wyrzeczeń. Jak podkreśla, to był ciężki okres w jej życiu, ale go przezwyciężyła.

- Zdałam sobie sprawę, że dobrze wyglądać, to też ważny aspekt śpiewania dla publiczności - mówi Marta Ławska. - Teraz czuję się o wiele lepiej. Cieszę, że wyglądam tak, jak wyglądam, bo ciężko na to zapracowałam.

Kiedy rozmawiamy o udziale w "X Factor" w głosie Marty nie słychać wielkiego podekscytowania. Widać, że do całego zamieszania podchodzi spokojnie. Bez zbędnych emocji. Choć nie kryje, że dla niej udział w telewizyjnym show jest wielką przygodą.
- Staram się do tego wszystkiego podchodzić z chłodną głową, aby emocje nie przeważyły - mówi Marta.
Zdolnej wokalistce w programie towarzyszyli bliscy m.in. mama, siostra, ciocia i dwie kuzynki. - Takie babskie wsparcie, abym się trzymała w najtrudniejszych momentach - śmieje się bełchatowianka.

Ewa Ławska, mama Marty, podczas występu córki nie kryła łez, co zresztą zarejestrowały telewizyjne kamery.
- To przez stres i nerwy - mówi Ewa Ławska. - To dla mnie było wielkie przeżycie. Marta zaśpiewała pięknie.
Pani Ewa występom córki towarzyszy od samego początku. Marta pierwszy raz zaśpiewała dla publiczności mając 10 lat podczas konkursu piosenki patriotycznej w Bełchatowie. Nagrody żadnej nie dostała, to jednak mamy i córki nie zraziło, bo dalej kształciła piękny głos zdobywają kolejne nagrody na festiwalach. Mama Marty, pytana, czy nie obawia się, że córce świat telewizji może przewrócić w głowie, zaprzecza.
- Dojrzała do udziału w takim programie - mówi Ewa Ławska. - Stąpa twardo po ziemi i wierzę, że ulotne rzeczy nie są w stanie nią rządzić, a tylko zdrowy rozsądek.

20-letnia bełchatowianka nie kryje, że bliska jest jej muzyka gospel. Swoją przygodę z poważną muzyką zaczynała śpiewając w bełchatowskich chórach gospel. Nie przez przypadek pierwszym utworem, jaki zaśpiewała podczas programu "X Factor", była piosenka w aranżacji gospel.
- Kilka razy miałem okazję akompaniować Marcie, to dziewczyna o ogromnych możliwościach wokalnych - mówi Konrad Kuchciak, instrumentalista i klawiszowiec gospel.

Już wkrótce przed bełchatowianką kolejne występy w "X Factor" za które kciuki będzie trzymał cały Bełchatów.
- Chcę zaśpiewać tak, abym tego nie żałowała. Jurorzy co powiedzą, to powiedzą. Najważniejsze, aby to się podobało ludziom - mówi Marta.