Praca dla uchodźców z Ukrainy w Bełchatowie
Po masowym zrywie związanym ze zbiórkami darów dla potrzebujących i sprowadzaniem do Bełchatowa uchodźców z Ukrainy, zaczynają się pojawiać także inne potrzeby, związane z ich pobytem w mieście i regionie. Powoli zaczynają się pojawiać pytania o pracę. Pracowników zza wschodniej granicy poszukują też firmy.
W Bełchatowie pośrednictwa pracy podjęła się Agencja Pracy Select. Jak mówi Wojciech Karłowski z Agencji, firma zrobiła akcje informacyjną skierowaną do firm, że mogą zgłaszać swoje zapotrzebowanie na pracowników, ale też osób prywatnych, które np. szukają kogoś do prac domowych.
- Do osób przybywających z Ukrainy docieramy z informacją, że mogą się do nas zgłosić, a my wesprzemy ich w poszukiwaniu pracy na naszym terenie - mówi Wojciech Karłowski z Agencji Pracy Select. Informacje są rozpowszechniane w mediach społecznościowych, przekazano je też do miejskiego sztabu kryzysowego w Bełchatowie.
Wpłynęły już pierwsze oferty od firm, to głównie praca na produkcji, w restauracji, pomoc w domu przy osobie starszej. Są też zapytania od Ukraińców, którzy pracy szukają również na produkcji, w sklepie, są osoby, które szukają pracy m.in. jako księgowa, informatycy, czy osób, które poszukują jakiejkolwiek pracy fizycznej.
Również na facebooku pojawiają się ogłoszenia od osób, które chcą zatrudnić uchodźców z Ukrainy. Takie zapotrzebowanie na grupie bełchatowskiej, która pomaga Ukraińcom, zgłosiła się m.in. pani, która szuka stylistki paznokci, wskazując, że szuka panu z Ukrainy czy m.in. Agnieszka Ciupa, która szuka fryzjerki do salonu w Tomaszowie Maz.
- Na razie pracuję sama, ale chciałabym zatrudnić panią z Ukrainy - mówi Agnieszka Ciupa. - Podoba mi się, jak te panie pracują, śledzę zawodowo strony ukraińskie z tej branży. Dlatego postanowiłam sobie, że niech to będzie Ukrainka, skoro mogę pomóc.
Już miała w tej sprawie pierwsze telefony, pani zgłosiła chęć podjęcia pracy przez Ukrainkę, która właśnie u niej zamieszkała. - Jeszcze nie wiem, czy coś z tego wyjdzie, nie wiem też, jakie są warunki zatrudnienia tych osób i w jakim stopniu mówi czy rozumie po polsku - tłumaczy Agnieszka Ciupa.
Mateusz Broncel, radny miejski Bełchatowa poszukuje pracy dla małżeństwa z Ukrainy. Sprawa jest nieco trudniejsza, ponieważ pani jest głuchonierma, a jej mąż niedosłyszący. Byłoby najlepiej, gdyby pracowali razem, bo mąż tłumaczy pani wszystko na język migowy.
- Od razu, gdy tylko tu przyjechali, zaczęli szukać pracy - mówi Mateusz Broncel. - Nie chcieli być tu na niczyim utrzymaniu. Na razie próbujemy im coś znaleźć.
Jak przewiduje Wojciech Karłowski, oferty pracy dla uchodźców z Ukrainy na pewno się pojawią.
- Mamy bardzo ograniczoną ilość kandydatów do pracy, a z drugiej strony dużą podaż ofert pracy - uważa. - Oferty pracy na pewno się pojawią, a ludzie będą znajdować zatrudnienie. Gdybym miał teraz 50 osób do pracy, byłbym ich w stanie wysłać do pracy w ciągu dwóch tygodni.
Jak dodaje, ważne jest jednak to, by przepisy nie zniechęcały do zatrudniania.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?