Była dyrektor Szkoły Podstawowej nr 3 w Bełchatowie może wrócić do pracy
Sprawa zawirowań w Szkole Podstawowej nr 3 w Bełcha-towie odbiła się szerokim echem. Wszystko zaczęło się ponad dwa lata temu. Wtedy to rodzice uczącego się tam dziecka autystycznego podejrzewali, że syn nie ma w szkole odpowiedniej opieki.
Zaniepokojeni zachowaniem dziecka, włożyli mu do plecaka dyktafon i nagrali przebieg zajęć z nauczycielem wspomagającym. Urządzenie zarejestrowało odgłosy, które mogły wskazywać, iż na przerwie między nauczycielami doszło do czynności seksualnej. Śledztwo wszczęła prokuratura. Po roku jednak sprawę umorzono a nauczyciele nie ponieśli z tego tytułu żadnych konsekwencji.
Po tym szokującym odkryciu rodzice nagłośnili sprawę. We wrześniu 2018 roku prezydent zawiesiła ówczesną dyrektor w obowiązkach, a z końcem sierpnia 2019 roku odwołano ją ze stanowiska.
Okazało się bowiem, że nauczyciel, który miał zajmować się chłopcem w szkole, w ogóle nie powinien w niej pracować. W dniu zatrudniania obowiązywał go bowiem zakaz pracy w zawodzie, który zataił, składając fałszywe oświadczenie i podpisując się pod nim własnoręcznym podpisem. Za to też nie poniósł żadnej odpowiedzialności.
Rada Rodziców przeciw dyrektor SP nr 3 w Bełchatowie
Przeciwko ówczesnej dyrektor po upływie roku od jej zawieszenia wystąpiła Rada Rodziców SP nr 3 domagając się jej odwołania. Do wiceprezydenta wpłynęło pismo z podpisami części rodziców. Pojawiły się też jednak głosy wspierające Agnieszkę M., sugerujące, iż części nauczycieli podoba się zdecydowany charakter prowadzenia przez nią szkoły.
Przez ponad dwa lata była dyrektor dochodziła swoich praw w Kuratorium Oświaty, Sądzie Administracyjnym w Łodzi czy Odwoławczej Komisji Dyscyplinarnej przy MEN w Warszawie. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi uznał, iż zarządzenie prezydenta miasta w sprawie odwołania ze stanowiska dyrektora jest bezzasadne i nieważne.
Pod uwagę wzięto choćby fakt, iż dyrektor SP nr 3, w chwili zatrudniania nauczyciela wspomagającego nie miała możliwości sprawdzenia go w Centralnym Rejestrze Orzeczeń Dyscyplinarnych z powodu nieaktywnego konta i zgłaszanych z tym problemów do osoby odpowiedzialnej za cały system SIO. W międzyczasie Komisja Dyscyplinarna dla nauczycieli przy Kuratorze łódzkim nałożyła na Agnieszkę Miśkiewicz karę nagany z ostrzeżeniem.
Natomiast Odwoławcza Komisja Dyscyplinarna przy MEN do której odwołała się była dyrektor, uchyliła narzuconą naganę z ostrzeżeniem i przekazała sprawę do ponownego rozpatrzenia Komisji Dyscyplinarnej dla Nauczycieli przy Wojewodzie Łódzkim, która to po ponownym rozpatrzeniu sprawy, analizie szeregu dokumentów, przesłuchaniu świadków, także nie dopatrzyła się uchybień w pracy dyrektora, uznając iż zrobiła wszystko co było na tamten moment możliwe z jej strony.
Byla dyrektor może wrócić do szkoły
Ostatecznie była dyrektor Szkoły Podstawowej nr 3 na mocy orzeczenia dyscyplinarnego wydanego 28 sierpnia 2020 roku została uznana za osobę niewinną i po ponad dwóch latach mogła wrócić do pracy.
- Cała ta sytuacja, w której kompletnie nie zawiniłam, kosztowała mnie dużo zdrowia - mówi dziś. - Nie mówię już o zszarganej opinii, na którą pracowałam wiele lat. Nie miałam nigdy problemów z młodzieżą, rodzicami.
Miasto nie chce szerzej komentować sprawy.
- Nie będziemy się odwoływać - mówi Kryspina Rogowska, rzecznik prezydenta miasta w Bełchatowie. - Pani wróci do pracy, ale na etat nauczyciela.
Agnieszka Miśkiewicz obecnie korzysta z zaległego urlopu. Pytana o to, co dalej, mówi, że zamierza wypocząć podczas urlopu i czeka na finał toczącej się sprawy sądowej przeciwko osobie, która zamieszczała obraźliwe komentarze na jej temat w internecie.
Na razie sprawa jest w toku.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?