Tragedia w restauracji w Piotrkowie. Niemowlę spadło z przewijaka. Z pękniętą czaszką trafiło do szpitala
Lekarze w szpitalu w Bełchatowie walczą o życie 7-miesięcznego chłopczyka, który z pękniętą czaszką został przywieziony przez zespół ratownictwa medycznego.
Jak doszło do wypadku
Do tragicznych wydarzeń doszło w poniedziałek (2 lipca) po południu w jednym z lokali restauracyjnych położonych niedaleko skrzyżowania dróg krajowych numer 12 i 8. Ze wstępnych ustaleń wiadomo, że matka 7-miesięcznego chłopca weszła do pomieszczenia przystosowanego do przewijania dzieci i otworzyła przewijak.
Na urządzeniu położyła niemowlę. Po chwili z nieustalonych przyczyn przewijak złożył się, a 7-miesięczny chłopczyk spadł na podłogę.
- Zgłoszenie wpłynęło na linię alarmową kilka minut przed godziną 15.30. Na miejsce został wysłany zespół specjalistyczny ratownictwa medycznego. Lekarz podjął decyzję o transporcie do oddziału dziecięcego szpitala w Bełchatowie - mówi Adam Stępka, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi.
Dziecko z pękniętą czaszką,a le przytomne zostało przewiezione do szpitala w Bełchatowie. Lekarze walczą o jego zdrowie.
Ojciec ciężko rannego chłopczyka powiadomił policjantów z Piotrkowa Trybunalskiego we wtorek późnym wieczorem. Z maleńkim chłopczykiem w szpitalu jest cały czas jego mama.
Okolicznościami tragicznego wypadku zajmują się policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Piotrkowie Trybunalskim pod nadzorem miejscowej prokuratury.
ZOBACZ TEŻ:
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?