Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bełchatów. Po wyborach stracili pracę, czym będą się teraz zajmować?

Ewa Drzazga, Maciej Wiśniewski
Bełchatów. Po wyborach kilka postaci, które od lat decydowały o obrazie bełchatowskiej polityki, musi sobie poszukać nowego zajęcia. Komu grozi bezrobocie, a kto ma już pewną posadę?

Po wyborczym trzęsieniu ziemi w Bełchatowie, gdy okazało się, że z koalicyjnego układu wypadły współrządzące od dwunastu lat miastem PLUS i PO, czas na personalną zmianę warty. Pracę stracili bowiem trzej najważniejsi urzędnicy w magistracie. Zmiany także w starostwie, a nieoficjalnie mówi się, że lada dzień bez pracy pozostaną także prezesi niektórych spółek.

Po dwunastu latach prezydentury pracy będzie musiał poszukać Marek Chrzanowski. Na razie (od piątku, 5 grudnia) jest na zwolnieniu lekarskim. Teoretycznie może wrócić do pracy w starostwie, ale w praktyce taki wybór oznaczałby konieczność rezygnacji z mandatu radnego powiatowego i skazałby eksprezydenta na polityczny niebyt.

W niezbyt komfortowej sytuacji jest także wiceprezydent Janusz Mękarski. Nie zdobył mandatu radnego, a w tym tygodniu otrzymał trzymiesięczne wypowiedzenie. Warunki wypowiedzenia zakładają, że nie ma on obowiązku świadczenia pracy, ale nie dostanie też ani złotówki odprawy. Przed powołaniem na stanowisko wiceprezydenta miasta był prezesem miejskiej spółki Wod-Kan. Przyjmując nominację do urzędu, rozwiązał umowę o pracę w spółce.
- Nie uważam, że powinienem automatycznie wrócić do poprzedniej pracy, takie rozwiązania prawne nie są korzystne - mówi polityk PO. - Zmieniłem pracę, zdając sobie sprawę, że jest to swego rodzaju kontrakt na pewien czas - dodaje. Tego co będzie robił od wiosny, kiedy skończy mu się okres wypowiedzenia, nie zdradza.

Na takich samych warunkach jak Mękarski, wypowiedzenie otrzymał drugi z wiceprezydentów - Dariusz Matyśkiewicz. On jednak o przyszłość martwić się nie musi - może wrócić do pracy w zakładzie energetycznym, na osłodę pozostaje mu również mandat miejskiego radnego.

- Trzeba trochę odpocząć i zadbać o zdrowie, bo w ostatnich latach nie było na to czasu - zaznacza Matyśkiewicz, który jako wiceprezydent odpowiadał za inwestycje. Co były wiceprezydent będzie robił po przymusowym odpoczynku? - Rozważam powrót do poprzedniego miejsca pracy w zakładzie energetycznym - podkreśla.

O powrocie do przeszłości może natomiast mówić Marek Jasiński, wicestarosta bełchatowski. Już można go spotkać w USC, gdzie pracuje jako zastępca kierownika tej jednostki.
- Na czas, gdy sprawowałem funkcję wicestarosty, wziąłem bezpłatny urlop, teraz wróciłem do dawnej pracy i nigdzie się nie wybieram - mówi Jasiński. Różnica między stanem obecnym a rzeczywistością z 2010 roku jest więc tylko taka, że cztery lata temu Jasiński był szefem USC.

O nie do końca pewnej sytuacji może mówić Szczepan Chrzęst, przez ostatnie cztery lata starosta bełchatowski, wcześniej wicestarosta, a jeszcze wcześniej wójt gminy Drużbice, jednym słowem zawodowy polityk, który nie ma posady, do której mógłby wrócić po kilkudziesięciu latach pracy w samorządzie.

Grozi mu zatem życie z "kuroniówki"? Niekoniecznie. Co miesiąc na jego konto wpłynie 1722 zł, czyli wynagrodzenie, jakie będzie otrzymywał jako nowy przewodniczący rady powiatu. Na dodatek mówi się, że jego bezrobocie jest stanem absolutnie przejściowym, bo niebawem ma objąć funkcję prezesa jednej z miejskich spółek.
Oficjalnie nikt tej informacji nie potwierdza, w kuluarach mówi się jednak, że obsadzenie miejskich spółek ludźmi PiS-u i Ziemi Bełchatowskiej to kwestia najwyżej dwóch - trzech miesięcy. Kolejna nieoficjalna informacja to taka, że Ziemia dostanie funkcję prezesów w Wod-Kanie i Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej i to właśnie w tej pierwszej ma szefować Szczepan Chrzęst. Zastąpiłby tym samym Edwarda Olszewskiego, kolejnego wielkiego przegranego tych wyborów. Olszewski, obecny szef Wod-Kanu, nazywany "szarą eminencją PLUS-a", który w lokalnej polityce mocno zaznacza swoją obecność od 1990 roku (został wtedy prezydentem Bełchatowa), nie zdobył bowiem mandatu w radzie powiatu, co oznacza, że przez najbliższe 4 lata będzie w samorządowym życiu niewidoczny.
Chyba, że swojego mandatu zrzeknie się Chrzanowski i tym samym ustąpi miejsca w radzie Olszewskiemu, który miał drugi wynik w tym okręgu. Ale to już scenariusz raczej zaliczany do typu fabuł science fiction.

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto