Bełchatów. Dariusz Matyśkiewicz jednak zostanie wkrótce wiceprezydentem?

Bełchatów. Sama prezydent Mariola Czechowska tuż po ogłoszeniu wyników drugiej tury deklarowała, że dokona personalnych zmian w ścisłym kierownictwie magistratu. Choć oficjalnie w tym kontekście nazwisko wiceprezydenta Ireneusza Owczarka nigdy nie padło, Mariola Czechowska dawała do zrozumienia, że właśnie na tym stanowisku można spodziewać się zmian.

Termin ogłoszenia, kto zostanie nowym wiceprezydentem ds. inwestycji przesuwała. Najpierw mówiła o początku grudnia, potem oznaczyła cezurę czasową na koniec roku ze względu na to, że chciała zamknąć inwestycje, za które odpowiedzialny był wiceprezydent Owczarek. Wreszcie podczas oficjalnego przekazania do użytku placu Wolności zadeklarowała, że do końca stycznia ogłosi, kto będzie zajmował to kluczowe stanowisko.

Termin upływa za kilka dni a na giełdzie nazwisk najczęściej przewija się jedna kandydatura: Dariusza Matyśkiewicza. O tym, że to lider Plusa i przeciwnik Czechowskiej z drugiej tury wyborów prezydenckich miałby zostać następcą Owczarka, mówiło się już na początku grudnia. Potem wymieniano innych kandydatów, by w pierwszej dekadzie stycznia znów wrócić do Matyśkiewicza. Nie udało nam się z nim skontaktować, by potwierdzić te doniesienia.

Oficjalnego dementi czy potwierdzenia informacji na temat rychłego powołania Dariusza Matyśkiewicza nie ma także ze strony magistratu. Podobnie nikt nie jest w stanie podać konkretnego terminu, w jakim ma wreszcie zostać ogłoszona ta decyzja.
Nieoficjalnie wiadomo jednak, że w czwartek, tuż po sesji rady miejskiej, Matyśkiewicz oraz przewodniczący rady miejskiej, Piotr Wysocki, mieli dwugodzinne spotkanie z prezydent Mariolą Czechowską.

Te wszystkie okoliczności razem wzięte potwierdzałoby kuluarowe przecieki na temat tego, że decyzję w sprawie wiceprezydenta, Mariola Czechowska podejmuje absolutnie samodzielnie i nie konsultuje jej ze swoimi współpracownikami. Wygląda też na to, że osoby z jej najbliższego politycznego otoczenia nie są zachwycone aliansem z Plusem i PiS-em, bo w praktyce na taką koalicję przełoży się ewentualne powołanie Dariusza Matyśkiewicza na stanowisko wiceprezydenta.

Co z Ireneuszem Owczarkiem? Tu lista możliwości jest dosyć długa. Najczęściej obstawia się, że obejmie funkcję prezesa PGM (Łukasz Magin podobno wkrótce żegna się z Bełchatowem, bo obejmie stanowisko w Łodzi). Możliwe, o czym także wspominała prezydent Czechowska, że przynajmniej przez kilka miesięcy prezes PGM będzie jednym członkiem zarządu w tej spółce. Opcja z jednoosobowym zarządem pojawiła się po tym, jak z funkcji wiceprezesa zrezygnował Krzysztof Polak (nie mógł łączyć miejsca w zarządzie z mandatem radnego), a że w spółce potrzebne są oszczędności, spróbują przynajmniej przez jakiś czas ograniczyć koszty osobowe.

To, czy faktycznie Owczarek trafi do PGM zależy w dużej mierze od tego, ile (w przypadku obsadzenia Matyśkiewicza w roli wiceprezydenta) uda się „ugrać” Plusowi i PiS w ramach podziału stanowisk w miejskich spółkach. Nieoficjalnie mówi się, że Plus zaproponował Sylwestra Paradeckiego (polityk tego ugrupowania, były szef kancelarii prezydenta Marka Chrzanowskiego, potem prezes Sanikomu) do roli prezesa Wod- Kanu. Czy to stanowisko jest skłonna oddać koalicjantom Mariola Czechowska i co jeszcze może dorzucić, to wie tylko ona sama.

Raczej przesądzony jest los Szczepana Chrzęsta, prezesa BTBS. Coraz częściej nieoficjalnie mówi się też, że czeka już na niego nowa posada - tym razem w sektorze bankowym. Podobno spadają również akcje Renaty Rutkowskiej, prezes MZK, ale czy pożegna się ze stanowiskiem, wcale nie jest pewne.

Jeszcze miesiąc temu prezydent Czechowska deklarowała, że żadnych zmian nie planuje w PEC-u i Grzegorz Zegarek może spać spokojnie. Jednak ostatnio mówi się, że prezes ciepłowniczej spółki nie jest fanem porozumienia z Plusem i nie wiadomo, jak zareaguje na wiceprezydenta Matyśkiewicza. Może też liczyć na oferty pracy w Skierniewicach.

Czy lider Plusa i wiceprezydent za kadencji Marka Chrzanowskiego nominację otrzyma jeszcze dzisiaj? Podobno politycy tego ugrupowania w jednym z bełchatowskich lokali na sobotę, 26 stycznia, „zaklepali” salę na imprezę na kilkadziesiąt osób. Czy to tylko zbieg okoliczności?