Waldemar Lutkowski, przewodniczący zarządu wojewódzkiego Forum Związków Zawodowych i Zbigniew Bogusławski szef rejonu piotrkowskiego NSZZ Solidarność zorganizowali dziś konferencję prasową, w której zaprezentowali stanowisko swoich central związkowych w sprawie zmian w kodeksie pracy.
– Głos central związkowych w procesie legislacyjnym de facto nie był brany pod uwagę – podkreśla Waldemar Lutkowski. – Zawsze staliśmy na stanowisku, że proponowane zmiany są niekorzystne dla wszystkich, włącznie z pracodawcami.
Chodzi przede wszystkim o system rozliczania czasu pracy w okresie 12-miesięcznym, co oznacza de facto brak godzin nadliczbowych. Te regulacje budzą największe kontrowersje.
- Ten system rozliczania czasu pracy destabilizuje życie rodzinne i osobiste – tłumaczy Zbigniew Bogusławski. – Może się zdarzyć, że np. w miesiącach letnich pracodawca będzie nam kazał pracować 12 godzin, nie płacąc za nadgodziny, a w listopadzie nie będziemy pracować wcale, albo np. 4 godziny – podkreśla.
Związkowcy podkreślają, że w sprawie zmian w kodeksie pracy rząd nie prowadził ze związkami zawodowymi należytej debaty, choć komisja trójstronna ma swoje umocowanie ustawowe. M.in. z tego powodu Centrala Forum Związków Zawodowych podjęła decyzję o przekształceniu zarządu krajowego i wojewódzkich w komitety protestacyjno-strajkowe, a Solidarność przeprowadziła wśród swoich członków ankietę, w której ponad 80 proc. osób opowiedziało się za strajkiem generalnym.
4 lipca ma powstać Krajowy Sztab Protestacyjny trzech centrali związkowych – Solidarności FZZ i OPZZ, a na wrzesień planowana jest manifestacja w Warszawie.
- Największym sukcesem tego rządu jest zjednoczenie trzech central związkowych – mówi ironicznie Zbigniew Bogusławski.
Między innymi przeciwko zmianom w kodeksie pracy w czwartek na ulicach Bełchatowa protestować będą związki zawodowe z kopalni i elektrowni Bełchatów, zrzeszone w porozumieniu "Miedza" (MZZ Odkrywka, WZZ Sierpień 80, ZZ Pracowników Ruchu Ciągłego Elektrowni Bełchatów, ZZ F1 i MZZ Pracowników przy Elektrowni Bełchatów). Jednak zarówno Solidarność, jak i Forum Związków Zawodowych do tego protestu nie będą się przyłączać.
– Ten przemarsz jest organizowany przez niektóre organizacje związkowe, które nie są skonfederowane ani w Solidarności, ani w Forum, ani w OPZZ – mówi Waldemar Lutkowski. – Ustaleń żadnych na tę chwilę nie ma, aby już dzisiaj tworzyć sytuacje ogniskowe na terenie kraju. To jest wolny wybór tych organizacji związkowych. Natomiast jest dla mnie dysonans oczekiwań. Adresatem postulatów jest rząd, więc trudno oczekiwać, że skierowanie ich na ręce prezydenta czy starosty zmieni optykę rządu. Dlatego lepiej takie manifestacje kierować pod adresem wojewody, bo jest organem przedstawicielskim rządu, albo w Warszawie – tłumaczy Waldemar Lutkowski. –Dlatego my nie będziemy uczestniczyć w tej manifestacji. Nie ma sensu dzisiaj się rozdrabniać. Jeżeli chcemy żeby zmiany dla milionów pracowników w kraju zostały wynegocjowane, powinniśmy to robić razem
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?