Zmiany w organizacji ruchu na "skrzyżowaniu śmierci" w gminie Rusiec już obowiązują. Jak jest teraz? FOTO, VIDEO

Zakończyło się wprowadzanie zmian w organizacji ruchu na newralgicznym skrzyżowaniu w gminie Rusiec. Mowa o skrzyżowaniu drogi krajowej nr 74j z drogą powiatową Widawa-Działoszyn. To miejsce, zwane przez niektórych "skrzyżowaniem śmierci", w którym dochodzi często do wypadków drogowych, niestety nierzadko ze skutkiem śmiertelnym.

Mimo, iż skrzyżowanie było dobrze oznakowane, z dobra widocznością, po ostatnim śmiertelnym wypadku w tym miejscu, do którego doszło w maju tego roku, przedstawiciele Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Łodzi, postanowili wprowadzić tam zmiany, które, jak mają nadzieję, poprawią bezpieczeństwo w tym miejscu.

W środę, 6 września, wprowadzone zmiany zostały oficjalnie odebrane przez policję i przedstawicieli GDDKiA. Policjanci drogowcy, ale przede wszystkim kierowcy mają nadzieję, że przyniosą one oczekiwany efekt.

Na drodze krajowej nr 74j drogowcy starali się spowolnić ruch. Taką funkcję spełnić mają tzw. powierzchnie wyłączone z wysepkami, które zamontowano w okolicach skrzyżowania. Dodatkowo ustawiono na nich aktywne, świecące słupki ze znakami, wskazującymi którędy należy objechać wysepkę.

- Różnica pomiędzy poprzednią organizacją ruchu a stanem obecnym jest taka, że kierowcy jadący po drodze krajowej, która ma pierwszeństwo, muszą nieco zwolnić, wykonać delikatny manewr ominięcia wysepki prawą stroną - mówi Maciej Zalewski, rzecznik GDDKiA w Łodzi. - Optycznie droga jest węższa, co wymusza dodatkowo ostrożność i zmniejszenie prędkości.

Wprowadzono też zmiany w oznakowaniu poziomym na wlotach drogi powiatowej.

- Staraliśmy się tak wymalować te nowe znaki, tak wymalować linię bezwarunkowego zatrzymania, by kierowca dojeżdżający do skrzyżowania miał jak najlepsze pole widzenia i możliwość obserwacji - tłumaczy Maciej Zalewski.

Główną przyczyną zdarzeń w tym miejscu jest bowiem nieustąpienie pierwszeństwa. Niestety, jak dodaje rzecznik GDDKiA, nawet w trakcie wykonywania prac drogowcy obserwowali, że wielu kierowców ignoruje oznakowanie, jak choćby ograniczenie prędkości do 70 km na godzinę.

Skrzyżowanie DK74j z drogą powiatową Widawa-Działoszyn, to jedno z dwóch najbardziej niebezpiecznych skrzyżowań w powiecie bełchatowskim. W ciągu trzech lat doszło tam do dziesięciu zdarzeń drogowych. W sześciu wypadkach zginęły trzy osoby, dziewięć zostało rannych. Były też cztery kolizje.

- 90 procent tych zdarzeń jest spowodowanych nie ustąpienie pierwszeństwa przejazdu przez kierujących, którzy poruszają się drogą podporządkowaną czyli powiatową - mówi asp. sztab. Jarosław Popławski, p.o. naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego KPP Bełchatów. - Główna przyczyna to niezastosowanie się do znaku STOP. Jest on tu widoczny, poprzedzają go znaki informujące, że będzie skrzyżowanie z drogą z pierwszeństwem przejazdu, że pojawi się znak STOP, strefa bezwarunkowego zatrzymania się. Jednak kierowcy nie zawsze stosują się do tego znaku.

Jak ocenia, nowa organizacja ruchu, a wraz z nią spowolnienie prędkości na DK 74j, może zminimalizować skutki, jeśli już dojdzie do zdarzenia na drodze.

- Oznakowanie na drogach powiatowych jest już teraz na tyle czytelne, że nie ma tu już za bardzo możliwości ustawiania żadnych dodatkowych znaków - dodaje szef bełchatowskiej drogówki.

Czytaj także:
KRZYŻE NA SKRZYŻOWANIU W GMINIE RUSIEC

Przedstawiciele GDDKiA w Łodzi podkreślają, że wprowadzone zmiany w organizacji ruchu na wspomnianym skrzyżowaniu nie jest rozwiązaniem docelowym. Mieszkańcy wskazują, iż sytuację z pewnością poprawiłoby rondo na skrzyżowaniu. GDDKiA złożyła wniosek w 2021 roku do "Programu redukcji liczb i skutków zdarzeń drogowych", który jest aktualizowany co trzy lata. Rekomendowano budowę ronda wraz z niezbędnym oświetleniem, budową zatok, oświetleń przejść dla pieszych. Nie wiadomo jednak, kiedy inwestycja na skrzyżowaniu koło Ruśca zostanie zakwalifikowana do programu i czy to budowa ronda będzie w tym miejscu ostatecznym rozwiązaniem.

Przypomnijmy, do ostatniej tragedii w tym miejscu doszło w maju tego roku. Samochód ciężarowy zderzył się tam z samochodem osobowym.

Ze wstępnych informacji wynikało, że 53-letni kierowca samochodu BMW, jadąc od strony Widawy w kierunku Pajęczna, wjeżdżając na DK 74 z drogi podporządkowanej, nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu i doprowadził do zderzenia z samochodem ciężarowym volvo, który jechał od strony Wielunia w kierunku Bełchatowa.

W wypadku zginęła 63-letnia pasażerka samochodu osobowego, mieszkanka powiatu sieradzkiego. Kobieta pomimo reanimacji zmarła na miejscu zdarzenia. To Urszula Rozmarynowska, przewodnicząca Rady Miejskiej w Sieradzu. Na miejscu wypadku lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowie Ratunkowego, który zabrała do szpitala rannego kierowcę. Okazał się nim, Rafał Matysiak, wiceprezydent Sieradza.