Rosyjski gigant rywalem PGE Skry Bełchatów w ćwierćfinale Ligi Mistrzów
W piątek, 12 lutego w siedzibie Europejskiej Konfederacji Piłki Siatkowej w Luksemburgu zorganizowano losowanie par ćwierćfinałowych siatkarskiej Ligi Mistrzów mężczyzn.
Ekipa PGE Skry Bełchatów w fazie grupowej zajęła drugie miejsce z sumą 13 oczek zdobytych w 6 meczach. Najpierw w grudniowym turnieju w Kędzierzynie-Koźlu żółto-czarni przegrali 0:3 z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, wygrali 3:0 z belgijskim Lindemans Aalst i ograli 3:1 turecki Fenerbahce Stambuł, a z kolei przed dwoma tygodniami drugi turniej grupy A rozegrano w hali "Energia", gdzie bełchatowianie ulegli ZAKSIE 2:3 oraz pokonali Aalst i Fenerbahce Stambuł 3:1.
- Myślę, że przy czterech włoskich drużynach wzrastała szansa na to, że trafiliśmy na Zenit Kazań. Tego klubu nie trzeba nikomu przedstawiać. To dobrze znana marka w Europie i na świecie, jeden z najbardziej utytułowanych drużyn na globie. Uważam, że dla nas w tak trudnym sezonie, w jakim jesteśmy, to nie ma znaczenia, na kogo byśmy trafili w drugiej rundzie, bo zawsze to będzie klasowa drużyna. Fajnie, że wylosowaliśmy taką markę - mówi trener PGE Skry Bełchatów Michał Mieszko Gogol.
To dało żółto-czarnym nadzieję na awans z drugiego miejsca i tak się stało. Do dalszej fazy rozgrywek mogły awansować trzy ekipy z drugich lokat na pięć grup. Tym sposobem do ćwierćfinału awansowało włoskie Cucine Lube Civitanova, PGE Skra Bełchatów oraz niemiecki Berlin Recycling Volleys.
Jeżeli chodzi o losowanie, to w pierwszym koszyku znaleźli się: rosyjski Zenti Kazań, Mistrz Polski Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle oraz włoskie ekipy takie jak: Trentino Volley i Sir Safety Perugia.
W drugim koszyku usytuowano: włoski Leo Shoes Modena i Cucine Lube Civitanova, a także PGE Skrę Bełchatów i niemiecki Berlin Recycling Volleys.
Żółto-czarni pierwotnie w losowaniu trafili na ekipę z Kędzierzyna-Koźla, ale z racji, że obie drużyny grały przeciwko sobie w fazie grupowej, to nie mogły rywalizować naprzeciw sobie w ćwierćfinale. Tym samym bełchatowianom dolosowano rosyjski Zenit Kazań, a ZAKSA trafiła na ekipę z Civitanovy Marche. Pozostałe dwie pary, to pojedynek włoskiego Trentino Volley z niemieckim Berlin Recycling Volleys, a także włoskie starcie zespołów z Perugii i Modeny.
Rosyjski rywal PGE Skry Bełchatów w swojej grupie dwukrotnie po 3:1 pokonywał słoweński ACH Volley Lublana oraz dwa razy po 3:0 zwyciężał z ekipą z Berlina. Ekipa z Kazania wygrała też dwa mecze z Jastrzębskim Węglem walkowerem po 3:0.
- Na pewno jesteśmy teraz w wyjątkowym momencie sezonu. Do samego jego końca musimy dawać z siebie sto procent. Teraz system gry już się zmienia, w Lidze Mistrzów mamy tylko dwa mecze. Musimy od początku naciskać, mimo że Zenit przyjedzie wygrać, to musimy się przeciwstawić. To dla nas wyjątkowe chwile, zagramy z jedną z największych drużyn na świecie, ze wspaniałą historią. Ale możemy przejść do kolejnej rundy, na pewno mocno w to wierzę ~ Milad Ebadipour, przyjmujący PGE Skry Bełchatów
Żółto-czarni pierwszy mecz rozegrają na własnym terenie 23, 24 lub 25 lutego. Rewanżowe starcie w odległym Kazaniu planuje się w dniach 2-4 marca.
Patrząc na to z kim PGE Skra mogła grać oprócz Zenitu były możliwe jeszcze dwie opcje. Włoskie Trentino Volley lub Cucine Lube Civitanova, czyli dwie drużyny liczące się w czołówce włoskiej ligi. Wydaje się więc, że będący w kryzysie Zenit Kazań był najlepszym z możliwych losów, bo w Superlidze podopieczni trenera Władimira Alekny zajmują dopiero 3. miejsce z sumą 42 oczek na koncie po 22 meczach i stratą do pierwszego Dynamo Moskwa siedmiu oczek, a co ciekawe ekipa ze stolicy Rosji ma w dorobku o cztery rozegrane mecze mniej niż Zenit, co stawia rosyjskiego giganta w trudnym położeniu przed finiszem sezonu.
- Myślę, że będziemy do tego meczu bardzo dobrze przygotowani, ale będzie to dla nas możliwość rozegrania spotkania bez myślenia o konsekwencjach. W tym sezonie sporo graliśmy z nożem na gardle, bo zawsze liczyły się punkty, awanse, tabele... Teraz będzie to tylko i wyłącznie czysto siatkarski mecz - tłumaczy Gogol. - Wiemy, że rywal dysponuje ogromnym potencjałem i pewnie jest faworytem, ale chcemy postawić twarde warunki i myślę, że będą to dobre spotkania - dodaje szkoleniowiec żółto-czarnych.
Zanim jednak nadejdzie czas rywalizacji w europejskich pucharach, PGE Skra Bełchatów rozegra ważne mecze na polskim podwórku. W sobotę, 13 lutego zmierzy się w hali "Urania" z Indykpolem AZS Olsztyn. Początek meczu o godz. 14.45. Transmisja w Polsacie Sport.
Również kolejne mecze będą transmitowane na tej antenie. W środę, 17 lutego o godz. 17.30 bełchatowianie w hali "Energia" zmierzą się w ćwierćfinale Pucharu Polski z Treflem Gdańsk, a z kolei w sobotę, 20 lutego o godz. 20.30 będą grać w Rzeszowie kolejny ważny ligowy mecz z Asseco Resovią.
Pary ćwierćfinałowe Ligi Mistrzów mężczyzn 2020/2021:
PGE Skra Bełchatów (Polska) - Zenit Kazań (Rosja)
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (Polska) - Cucine Lube Civitanova (Włochy)
Trentino Volley (Włochy) - Berlin Recycling Volleys (Niemcy)
Sir Safety Perugia (Włochy) - Leo Shoes Modena (Włochy)
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?