Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pierwsza w historii wygrana PGE Skry w Suwałkach. Żółto-czarni pną się w górę [FOTO]

Adam Kieruzel
Podopieczni trenera Michała Mieszko Gogola w ostatnich tygodniach notują zwyżkę formy
Podopieczni trenera Michała Mieszko Gogola w ostatnich tygodniach notują zwyżkę formy PGE Skra Bełchatów
PGE Skra Bełchatów w meczu 23. kolejki PlusLigi wygrała na wyjeździe z Ślepskiem Malow Suwałki 3:1 (23:25, 25:22, 25:22, 26:24). Dla żółto-czarnych było to piąte zwycięstwo z rzędu, co powoduje, że bełchatowianie wracają do gry o jak najwyższe miejsce w fazie zasadniczej. PGE Skra już w sobotę, 13 lutego o godz. 14.45 zmierzy się na wyjeździe z Indykpolem AZS Olsztyn.

Ekipa PGE Skry Bełchatów w ostatnich czterech meczach nie straciła ani jednego punktu. Dobrą passę rozpoczął pojedynek z belgijskim Lindemans Aalst w siatkarskiej Lidze Mistrzów, gdzie żółto-czarni wygrali 3:1. Później bełchatowianie zwyciężyli 3:1 z tureckim Fenerbahce Stambuł. W kolejnych dwóch meczach już na ligowym podwórku PGE Skra pokonała u siebie w zaległym meczu 10. kolejki Ślepsk Malow Suwałki 3:0, a następnie zwyciężyła na wyjeździe z Cerradem Enea Czarnymi Radom 3:1.

Z kolei suwalczanie mają za sobą fatalną serię wyjazdowych porażek z rywalami z górnej półki. Najpierw zespół Ślepsk Malow przegrał 1:3 z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, później uległ VERVIE Warszawa ORLEN Paliwa 2:3, następnie przegrał 1:3 w Zawierciu z tamtejszym Aluronem Wartą CMC, uległ w Bełchatowie miejscowej PGE Skrze 0:3, a także przegrał 0:3 z Jastrzębskim Węglem.

Mecz w Suwałkach lepiej zaczęli gospodarze, którzy prowadzili 8:4. W kolejnych akcjach przewaga Ślepska Malow utrzymywała się i było 16:11, a trener przyjezdnych Michał Mieszko Gogol próbował reagować zmianą na pozycji atakującego, gdzie Serba Dusana Petkovicia zmienił Bartosz Filipiak. PGE Skra Bełchatów wzięła się jednak do pracy i zaczęła naciskać rywali, którzy coraz częściej popełniali błędy i przewaga gospodarzy zmalała już tylko do jednego punktu. W końcówce było ciekawie, bo goście walczyli do samego końca, ale to jednak suwalczanie wygrali 25:23 i objęli prowadzenie w całym meczu 1:0. W polu serwisowym goście popełnili pięć błędów i dopisali dwa asy serwisowe autorstwa amerykańskiego przyjmującego Taylora Sandera. Z kolei rywale nie odnotowali punktowych zagrywek, ale również pięć razy się mylili. Żółto-czarni grali solidnie w defensywie, gdzie uzyskali 70 proc. skutecznych obron, przy 50 proc. Ślepska. W ofensywie było już gorzej i bełchatowianie uzyskali zaledwie 38 proc., przy 47 proc. gospodarzy. Blokiem obie strony punktowały po trzy razy.

Drugiego seta bełchatowianie zaczęli już znacznie lepiej, a to za sprawą skutecznej gry. Żółto-czarni prowadzili 8:5. Później goście utrzymywali przewagę i było 16:13. Podopieczni trenera Michała Mieszko Gogola do końca kontrolowali przebieg gry i prowadzili już 21:17, aby ostatecznie wyrównać stan meczu, zwyciężając 25:22. Tym razem w polu serwisowym bełchatowianie grali gorzej niż w pierwszej odsłonie, notując siedem błędów i jednego asa, a Ślepsk Malow Suwałki trzy razy się mylił i jeden raz zdobył punkt. W obronie dalej PGE Skra Bełchatów grała lepiej od rywali, osiągając 63 proc., a gospodarze uzyskali 33 proc. W ofensywie bełchatowianie grali świetnie, zaliczając 81 proc. skuteczności, a suwalczanie uzyskali 57 proc. W formacji bloku PGE Skra zdobyła dwa oczka, a Ślepsk jedno.

Trzecia odsłona była od początku bardzo wyrównana, a nieznacznie po kilku akcjach prowadzili 8:7 goście. Później przez moment prowadzili gospodarze, ale dobra zagrywka Bartosza Filipiaka po stronie PGE Skry Bełchatów i jego skuteczna gra w ataku pozwoliła odetchnąć przyjezdnym, którzy prowadzili 16:13. W kolejnych minutach gry suwalczanie robili, co mogli, ale nie dali rady dogonić przeciwników i przegrali 22:25, a to spowodowało, że PGE Skra Bełchatów prowadziła już w całej rywalizacji 2:1. Żółto-czarni w polu zagrywki pomylili się sześć razy, a zapunktowali raz. Z kolei gospodarze nie zdobyli w tym elemencie gry ani jednego oczka, ale również popełnili sześć błędów. Postawa obu ekip w obronie wyrównała się i PGE Skra uzyskała 59 proc., a Ślepsk Malow 56 proc. Z kolei w ofensywie bełchatowianie osiągnęli 56 proc. skuteczności, a przeciwnicy 57 proc. Blokiem jedno oczko zdobyła drużyna z Bełchatowa, a gospodarze ani jednego.

Czwarta partia zaczęła się podobnie do trzeciej od równej gry i prowadzenia gości 8:7. Później nieznacznie inicjatywę przejęli suwalczanie, ale prowadzenie znów objęła PGE Skra i było 16:15. Obie ekipy wymieniały się prowadzeniem, ale w końcówce nieznacznie lepiej grali przyjezdni i było 22:20 dla PGE Skry. Później Ślepsk wywalczył trzy punkty z rzędu i pierwszą piłkę setową miała ekipa gospodarzy, ale później piłkę meczową mieli bełchatowianie, co wykorzystał skutecznym blokiem Bartosz Filipiak i PGE Skra Bełchatów wygrała 26:24, wygrywając w całym pojedynku 3:1. W czwartym secie na zagrywce goście mylili się siedem razy, a gospodarze osiem, ale z kolei Ślepsk Malow Suwałki raz punktował. W obronie 62 proc. pozytywnego przyjęcia osiągnęli przyjezdni, a 47 proc. suwalczanie. Z kolei w ataku 46 proc. skuteczności zaliczyła PGE Skra Bełchatów, a 39 proc. drużyna trenera Andrzeja Kowala. Blokiem znów lepiej grali goście, którzy zdobyli w tym elemencie gry cztery punkty, a suwalczanie dwa.

Najlepszym zawodnikiem tego pojedynku wybrano rozgrywającego PGE Skry Bełchatów Grzegorza Łomacza, który posyłał tego dnia trudne serwisy, skutecznie mylił blok ekipy rywali, a także odnotował jeden punkty blok.

Świetnie prezentowała się cała drużyna z Bełchatowa, bo w defensywie 68 proc. pozytywnego przyjęcia zaliczył libero Kacper Piechocki, a w tym elemencie również dobrze grał Taylor Sander. Z kolei w ofensywie bardzo dobrze atakował Karol Kłos, a także Norbert Huber, czyli dwójka środkowych PGE Skry. Za grę blokiem również należy pochwalić Kłosa, a także atakującego Bartosza Filipiaka.

W ligowej tabeli zespół trenera Michała Mieszko Gogola zajmuje 6. miejsce po 22 meczach i ma na koncie 39 oczek. Składa się na to 12 zwycięstw i 10 porażek, a bilans setowy żółto-czarnych wynosi 46 setów wygranych i 35 partii przegranych. Bełchatowianie są już pewni gry w play-offach, a teraz muszą walczyć o jak najlepszą pozycję po fazie zasadniczej.

Kolejne spotkanie PGE Skra Bełchatów zagra w Olsztynie z ekipą Indykpol AZS, gdzie udali się bezpośrednio z Suwałk, ponieważ nie było większego sensu, aby żółto-czarni wracali na zaledwie kilkadziesiąt godzin do Bełchatowa, a następnie ponownie jechać na północny wschód kraju. PGE Skra zagra w Olsztynie w sobotę, 13 lutego o godz. 14.45. Transmisję z tego pojedynku przeprowadzi stacja Polsat Sport.

Z kolei w środę, 17 lutego o godz. 17.30 bełchatowianie zagrają w hali „Energia” z Treflem Gdańsk o awans do półfinału Pucharu Polski.

Co ważne bełchatowianie mogą też przygotowywać się do walki o czołową „4” Ligi Mistrzów, gdzie awansowali z fazy grupowej, zajmując drugie miejsce. Już w piątek, 12 lutego odbędzie się losowanie par.

23. kolejka – PlusLiga
Ślepsk Malow Suwałki – PGE Skra Bełchatów 1:3 (25:23, 22:25, 22:25, 24:26)

Ślepsk: Tuaniga, Waliński, Takvam, Bołądź, Rousseaux, Sapiński, Czunkiewicz (libero) oraz Rohnka, Szwaradzki, Rudzewicz, Warda

PGE Skra: Łomacz, Ebadipour, Kłos, Petković, Sander, Huber, Piechocki (libero) oraz Mitić, Filipiak

MVP: Grzegorz Łomacz (PGE Skra Bełchatów)

Podopieczni trenera Michała Mieszko Gogola w ostatnich tygodniach notują zwyżkę formy

Pierwsza w historii wygrana PGE Skry w Suwałkach. Żółto-czar...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto