Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wciąż nic nie wiedzią o zaginionej babci

Ewa Drzazga
Nadal nie ma żadnych wieści o 79-letniej bełchatowiance, która odłączyła się od pielgrzymki w Wilnie

Kazimierę Zarębę ostatnio widziano w sobotę, 29 września, po godz. 14. Z kaplicy ostrobramskiej, którą odwiedzała razem z pielgrzymką ze swojej parafii, wyszła (najprawdopodobniej) kupić kartki do kiosku. Od tej pory nie kontaktowała się z rodziną.

- Policja litewska dała mi do przejrzenia nagrania monitoringu, wykonane następnego dnia po zaginięciu - mówi Bożena Zielińska, przewodniczka z Wilna. - Mam wrażenie, że rozpoznałam na nich panią Kazimierę. Miała na głowie zielonkawy beret, podobna była sylwetka, osoba na nagraniu zachowywała się tak, jak gdyby się zgubiła.

Starsza kobieta z nagrania próbowała otwierać drzwi aut zaparkowanych wzdłuż ulicy. Zaglądała do środka samochodów tak, jak gdyby czegoś szukała. Nagrania były z miejsca, które jest w sporej odległości od kaplicy ostrobramskiej. Ale, jak mówi Bożena Zielińska, rozmawiała też z inną przewodniczką, której wydawało się, że osobę przypominającą zaginioną bełchatowiankę widziała mniej więcej w tym samym czasie w okolicy Ostrej Bramy.

Żaden ze śladów nie pozwolił jak do tej pory na odnalezienie seniorki. - Zaginioną rozpoznano na nagraniach wileńskiego monitoringu - potwierdza Ewelina Maciejewska z Komendy Powiatowej Policji w Bełchatowie. Policjanci z Bełchatowa są w stałym kontakcie z kolegami z Litwy. - Rozpoznała ją na nich również rodzina. Ale na tym ten ślad się urwał. Żadnych innych wskazówek, które pomogłyby pomóc odnaleźć 79-latkę na razie nie ma - dodaje Ewelina Maciejewska.

Bełchatowska policja prowadzi też inne postępowanie. Na wniosek rodziny Kazimiery Zaremby sprawdza, czy nie doszło do zaniedbań ze strony organizatorów pielgrzymki, podczas której kobieta zaginęła. Chodzi m.in. o to, czy organizator dopełnił wszystkich formalności przewidzianych w takich sytuacjach, czyli np. czy zawiadomione zostały przez niego takie instytucje jak ambasada czy policja. Rodzina zaginionej ma wątpliwości, czy wszystko zostało przeprowadzone tak, jak należy.

Fakt, że to nie organizatorzy wycieczki zawiadomili o zaginięciu Ambasadę RP na Litwie potwierdzają służby tej placówki. - Zgłoszenie o zaginięciu otrzymaliśmy od rodziny pani Kazimiery Zaremby - mówi Małgorzata Gałan-Mozyro, attache prasowy polskiej ambasady w Wilnie.

Bełchatowska policja wszystkich danych w tej sprawie jeszcze nie ma. Na zakończenie postępowania ma 30 dni, zgłoszenie wpłynęło nieco ponad dwa tygodnie temu. - Wciąż jeszcze trwają ustalenia - dodaje Maciejewska.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto