Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Nowym Janowie nowy trend. Z gminy Kluki chcą się przenieść do Kleszczowa

Ewa Drzazga
Nowy Janów to miejscowość, która usytuowana jest w cieniu elektrownianych kominów i to dosłownie
Nowy Janów to miejscowość, która usytuowana jest w cieniu elektrownianych kominów i to dosłownie Ewa Drzazga
Czy Nowy Janów odłączy się od gminy Kluki, by dołączyć do gminy Kleszczów? Mieszkańcy tej miejscowości takie rozwiązanie zaproponowali obu samorządom, wskazując m.in. na bliższe związki właśnie z Kleszczowem niż z Klukami. Co z ich wnioskiem zrobią gminni włodarze?

Pismo, które mieszkańcy Nowego Janowa skierowali do samorządowców z gminy Kluki i Kleszczów rozpoczyna się niewinnie. Ot, pragną wyrazić swoje stanowisko na temat pomysłu podzielenia gminy Kleszczów i dołączenia części jej obszaru do gminy Bełchatów. Protestują przed próbami rozbioru gminy Kleszczów, bo z jednej strony mają na uwadze historię i demografię, a z drugiej doskonale wiedzą, jakie ta właśnie gmina ponosi koszty m.in. związane z destrukcją środowiska. Mieszkańcy Nowego Janowa wskazują jednocześnie, że sami zaczęli zastanawiać się, jak mogliby wesprzeć kleszczowian. I zaproponowali, by ich miejscowość odłączyć od gminy Kluki, a następnie przyłączyć do gminy Kleszczów.

- Podstawowym celem naszego pisma było okazanie poparcia i solidarności z mieszkańcami gminy Kleszczów - tłumaczą mieszkanki Nowego Janowa, które wystąpiły z tą inicjatywą. - Jako wsparcie zaproponowaliśmy gminie Kleszczów alternatywne rozwiązanie polegające na rozszerzeniu jej granic przez przyłączenie wsi Nowy Janów. Nasza miejscowość jest zaniedbana inwestycyjnie i jest tutaj wiele do zrobienia. Dzięki takiemu rozwiązaniu to, co zarzucane gminie Kleszczów przez gminę Bełchatów, czyli nieumiejętne gospodarowanie budżetem i inwestowanie ciągle w te same zadania, straciłoby swoją zasadność, gdyż nasz teren i nasi mieszkańcy byliby nowym kierunkiem lokowania kapitału. Przy tym nadal byłyby to tereny gminy Kleszczów - podkreślają zgodnie.

Jednocześnie zaznaczają, że nie jest to zwykłe, nieuzasadnione „chciejstwo”, które przez niektórych może być błędnie postrzegane jako „sępienie” i wykorzystywanie sytuacji.

- Wręcz przeciwnie - tłumaczą. - Nasz punkt widzenia podyktowany jest tym, że mieszkamy w bezpośrednim sąsiedztwie strefy przemysłowej Rogowiec, a tym samym terenów gminy Kleszczów, i bardzo dobrze rozumiemy mieszkańców tej gminy. Mieszkańcy naszej wsi doświadczają od lat tych samych uciążliwości, jakie również nam funduje nam potentat górniczo-energetyczny PGE Bełchatów, które wpływają na obniżenie jakości naszego życia - mówią i wymieniają wśród tych czynników degradację środowiska przez wpływ leja depresyjnego, pękające od tąpnięć ściany budynków, czy efekty sąsiedztwa ze składowiskiem popiołów Lubień. Do tego hałas i karawany samochodów dojeżdżających przez Nowy Janów do strefy przemysłowej w Rogowcu.

Mieszkanki Nowego Janowa podkreślają, że na ten temat wcześniej wiele razy dyskutowano. Natomiast idea podziału gminy Kleszczów zaproponowana przez bełchatowski samorząd, podziałała jak katalizator. Jest jeszcze inna kwestia.

- Uważamy, że władze naszej gminy nie do końca rozumieją te właśnie problemy mieszkańców naszej miejscowości - wskazują mieszkanki. Nie doceniają ich powagi, gdyż one ich bezpośrednio, fizycznie nie dotykają.

Pomysł zaprezentowano mieszkańcom na zebraniu wiejskim, pod pismem w tej sprawie podpisało się 74 procent uprawnionych do głosowania osób ( zebrano ponad 110 podpisów).

Teraz pozostaje czekać na odpowiedź samorządów. - Liczymy na zrozumienie i poparcie tej inicjatywy przez władze obu gmin. Żywimy nadzieję, że nasze intencje będą dobrze zrozumiane i podjęty zostanie dialog - mówią inicjatorki pomysłu.

Na jaką odpowiedź mogą liczyć? Wójt gminy Kluki, Renata Kaczmarkiewicz, przyznaje, że projekt mieszkańców Nowego Janowa był dla niej zaskoczeniem. I to potężnym. Tym bardziej, że precedensu dla podobnych działań w najnowszej historii gminy Kluki jeszcze nie było.

Jak podkreśla, o propozycji mieszkańców chciałaby porozmawiać z wójtem gminy Kle-szczów, trzeba ją będzie także skonsultować z prawnikami. Trafi też zapewne pod obrady rady gminy.

- Możliwe, że będzie się ona wiązać z uruchomieniem określonej procedury administracyjnej, jednym z jej elementów mogą być konsultacje społeczne - przyznaje wójt gminy Kluki. Jak dodaje, mieszkańcy muszą sobie zdać sprawę, że ewentualna „przeprowadzka” do gminy Kleszczów, oznacza szereg czynności formalnych tak dla nich, jak i dla obu samorządów.

Co na to główny zainteresowany, czyli samorząd Kleszczowa? Odpowiedź na pytania o reakcję na pismo mieszkańców Nowego Janowa, jest lakoniczna.

- Wójt gminy Kleszczów nie planuje obecnie przedstawiania Radzie Gminy Kleszczów żadnych inicjatyw, związanych ze zmianą granic gminy Kleszczów - informuje Jerzy Strachocki, rzecznik prasowy gminy Kleszczów. - Pismo mieszkańców wsi Nowy Janów zostało przesłane również do Rady Gminy Kleszczów. Jest prawdopodobne, że z jego treścią zapoznają się na najbliższych posiedzeniach komisje rady - podkreśla Strachocki.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto