Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skra gra z ZAKSĄ w Kędzierzynie

Paweł Hochstim
Michał Bąkiewicz będzie miał okazję, by zagrać z ZAKSĄ
Michał Bąkiewicz będzie miał okazję, by zagrać z ZAKSĄ fot. Dariusz Śmigielski
Trzynaście punktów w ośmiu meczach muszą zdobyć siatkarze PGE Skry Bełchatów, by - bez względu na inne wyniki - zapewnić sobie zwycięstwo przed fazą play-off w PlusLidze. Najbliższa okazja już w sobotę o godz. 14.45 w Kędzierzynie-Koźlu.

W 2011 roku mecze PGE Skry z ZAKSĄ są bardzo zacięte. W obu meczach fazy zasadniczej drużyny rozegrały aż dziesięć setów. Dwukrotnie 3:2 wygrywali bełchatowianie, którzy także są faworytami. Zresztą nie ma takich meczów PlusLigi, w których PGE Skra nie byłaby faworytem...

Po zwycięstwie nad Knack Roeselare i wywalczeniu w pięknym stylu awansu do trzeciej rundy Ligi Mistrzów, trener bełchatowskiej drużyny Jacek Nawrocki dał siatkarzom dzień wolny. W piątek już jednak spotkali się na treningu, po czym wyjechali do Kędzierzyna-Koźla. W sobotę rano mają zaplanowany rozruch w hali Azoty.

Wszystko wskazuje na to, że Nawrocki da odpocząć kilku swoim graczom, którzy z pewnością odczuwają jeszcze skutki meczu z Knack. Pewnie szansę gry dostanie Jakub Novotny, który w barwach ZAKSY zdobywał nagrodę dla najlepszego siatkarza PlusLigi. W Bełchatowie jest zmiennikiem Mariusza Wlazłego, który w meczu z Knack wykonał 27 ataków oraz 19 zagrywek i ma prawo być zmęczony. Warto podkreślić, że w spotkaniu z mistrzem Belgii bełchatowianie mieli świetne statystyki - Wlazły atakował ze skutecznością 63 procent, a na 19 zagrywek popsuł tylko trzy, posyłając jednocześnie cztery asy. Równie skutecznie atakował też Bartosz Kurek.

PGE Skra w środę awansowała do czołowej siódemki Ligi Mistrzów, a ich rywale z Kędzierzyna-Koźla w tym samych czasie dostali się do półfinału Pucharu CEV. Siatkarze trenera Krzysztofa Stelmacha pokonali VfB Friedrichshafen 3:0 i w złotym secie 15:12.

Awans ZAKSY i Asseco Resovii Rzeszów do półfinału Pucharu CEV zaskoczył... szefów PlusLigi, którzy na czas meczów w tych rozgrywkach wyznaczyli spotkania ligowe. Szefowie PlusLigi nie przewidzieli również, że któraś z polskich drużyn może awansować do Final Four Ligi Mistrzów. Ten odbędzie się 26 i 27 marca w Bolzano, a w tym samym czasie władze ligi zaplanowały drugi mecz półfinałowy (dotyczy Skry) i drugi mecz o utrzymanie (dotyczy Jastrzębskiego Węgla). Już teraz okazuje się, że wolnych terminów właściwie nie ma, więc albo PlusLiga zostanie kosztem reprezentacji wydłużona, albo zostanie zmieniony system meczów w play-off. Do tej pory drużyny grały dwa mecze w pierwszej hali, dwa w drugiej i ewentualnie raz znów w pierwszej. Od tego sezonu ma obowiązywać system 1-1-1-1-1, który sprawia, że liga musi trwać dłużej. Jeśli szefowie PlusLigi z niego zrezygnują, wówczas uda się wygospodarować jeden termin na mecze zaległe.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto