Jeszcze nie wszyscy górale spod samiuśkich Tater wygodnie usiedli na trybunach w Bielsku-Białej, gdy już musieli wstawać, by cieszyć się z bramki swoich idoli i bić im brawo. Były gracz ŁKS i Piotrcovii Michał Osiński dośrodkował z lewej strony wprost na głowę Sylwestra Patejuka, który strzelił nie do obrony. Brakowało odpowiedniego rozpracowania rywala, bo Patejuk to znany dobry snajper, strzelił m.in. gola w maju w meczu pierwszej ligi na Widzewie i należało go pilnować.
Stało się jednak inaczej i wierzyliśmy, że wyżej notowani górnicy z Bełchatowa w miarę szybko odrobią straty. Piłkarze GKS byli jednak jak bokser po nokaucie i w następnych minutach tylko udane interwencje Łukasza Sapeli uchroniły drużynę z Bełchatowa od utraty kolejnych goli.
Jakby pecha było mało, w 13 minucie Michał Żewłakow musiał opuścić boisko z powodu kontuzji.
Po półgodzinie gry drużyna Podbeskidzia prowadziła już 2:0. Zdobywca pierwszej bramki tym razem podał do Słowaka Roberta Demjana, a ten pokonał Łukasza Sapelę.
Po przerwie swoją drużynę próbował poderwać do walki Dawid Nowak, ale nie miał szczęścia w strzałach. Albo po jego uderzeniach piłka mijała bramkę gospodarzy, albo skutecznie interweniował bramkarz Podbeskidzia Richard Zajac (też Słowak, jak zdobywca drugiej bramki).
Wysoko nosił nos trener gospodarzy Robert Kasperczyk, który po losowaniu narzekał, że jego Podbeskidzie trafia na mało medialną drużynę, że niewielu widzów zainteresuje się tą konfrontacją z GKS. W akcie złości rozbił bełchatowską drużynę.
Szkoda, że zawodnikom GKS nie udało się skończyć z pucharowym fatum wiszącym nad zespołami z Łódzkiego. Siedem i pół ostatnich lat to chude lata dla drużyn naszego regionu w Pucharze Polski. W kwietniu 2003 roku drużyna RKS Radomsko została wyeliminowana z półfinału Pucharu Polski przez Wisłę Płock (0:1 i 1:1), a w drugiej parze Widzew odpadł z Wisłą Kraków (1:2 i 1:1). W ćwierćfinale tej samej edycji grała Ceramika Opoczno (z Wisłą Kraków 2:2 i 0:5).
Od tamtej pory żadna drużyna naszego regionu nie weszła nawet do pucharowej ósemki.
GKS Bełchatów po raz ostatni grał w ósemce jeszcze dawniej, bo w sezonie 1999/2000, i przegrał z Wisłą Kraków 1:0 i 0:2. A przecież w 1996 i 1999 dwukrotnie występował w finale.
ŁKS natomiast po raz ostatni w ćwierćfinale był w 2002 roku, gdy przegrał również z Wisłą Kraków 2:2 i 1:4.
Przed drużyną trenera Macieja Bartoszka teraz operacja Widzew 2010 (29 października, godz. 17.45). Przedsprzedaż biletów w atrakcyjnych cenach 5, 12 i 20 zł rozpocznie się w najbliższą środę. Ze względu na zakwalifikowanie tego spotkania jako imprezy o podwyższonym ryzyku, biletów (poza pulą 384 sztuk wysłanych do Widzewa) nie będą mogły nabyć osoby z miejscem zameldowania w Łodzi. Działacze GKS proszą kibiców, by przygotowali się również na planowaną szczegółową rewizję przy wejściach.
Zrehabilitować się mogą bełchatowscy piłkarze tylko udanym meczem z Widzewem.
Podbeskidzie - GKS Bełchatów 2:0
Gole: 1:0 Patejuk (2), 2:0 Demjan (32)Sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów: 1.500.
Podbeskidzie: ZajacI - Górkiewicz, Dancik, Konieczny, OsińskiI, MalinowskiI, MatusiakI, ŁatkaI, Żyła (77, Chmiel), Patejuk (90, Cieśliński), Demjan (84, KołodziejI). Trener: Robert Kasperczyk.
Bełchatów: Sapela - Tanevski (76, Fonfara), LacićI Drzymont, Jarmuż, Nowak, Baran, Bocian I, Poźniak (40, Marcus), Małkowski, Żewłakow (13, KuświkI). Trener: Maciej Bartoszek.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?