Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PEC obiecał przyłącze ciepła. Teraz ma kłopot

Grzegorz Maliszewski
- Jeśli nie podłączą mi ciepła, będę musiał zmienić projekt domu - żali się mieszkaniec ul. Lnianej
- Jeśli nie podłączą mi ciepła, będę musiał zmienić projekt domu - żali się mieszkaniec ul. Lnianej fot. Grzegorz Maliszewski
Okazuje się, że niełatwo jest wybudować wymarzony własny dom, ogrzewany z miejskiej magistrali.

Przekonał się o tym Rafał Trawiński, który dom buduje przy ul. Lnianej w Bełchatowie. W rejonie tej ulicy ponad rok temu Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej położyło nową sieć cieplną. Niestety, jak się okazało, jest ona dostępna nie dla wszystkich mieszkańców tej ulicy.

Bełchatowianin podejrzewa też, że nowa magistrala to projektowy bubel. Bo jak to możliwe, żeby do dopiero co powstałej sieci cieplnej nie mogli być podłączeni wszyscy mieszkańcy?

Pan Rafał takich problemów nie spodziewał się jeszcze w 2008 roku, kiedy starał się w starostwie o pozwolenie na budowę wymarzonych czterech kątów. Wówczas jednym z warunków było otrzymanie z PEC w Bełchatowie dokumentu o warunkach przyłączenia ciepła, czyli, krótko mówiąc, obietnicę, że ciepło do domu będzie dochodziło. - Taką obietnicę otrzymaliśmy, rozpocząłem więc budowę domu, wziąłem kredyt - opowiada Rafał Trawiński. - Linię w końcu położono, złożyliśmy wniosek o przyłączenie.

Kiedy poszedł dowiedzieć się, jak sytuacja wygląda, usłyszał od pracownika PEC, że z podłączeniem ciepła może być kłopot, ponieważ poprowadzenie rur jest uzależnione od... zgody sąsiada. Od głównej magistrali cieplnej, biegnącej wzdłuż ulicy tak poprowadzono trójnik, że biegnie on przez granicę działki sąsiada. Ten początkowo się nie zgadzał. Później się zgodził. Po czym znowu odmówił, tłumacząc, że działka jest na sprzedaż.

Rafał Trawiński, pretensji do sąsiada nie ma, ale do zakładu już tak. - Dobrze wiedzieli, że będziemy siecią cieplną zainteresowani. Nie ujęli nas w tym projekcie, ale zapewniali, że nie będzie żadnego problemu. Jak można budować sieć cieplną, do której przyłączono zaledwie trzy domy, a inne są zależne od zgody sąsiadów. Nikt nie pytał sąsiadów, czy wyrażą zgodę na taki zabieg - denerwuje się Trawiński.

Podejrzewa też, że przyszli mieszkańcy ulicy będą mieli ten sam problem, bo zakład kolejne przyłącze chce pociągnąć przez całą długość jego działki, aby udostępnić innym ciepło.

Co na to PEC? Na razie w zakładzie bezradnie rozkładają ręce. - Sytuacja jest patowa - mówi Paweł Uznański, wiceprezes PEC. - Tak są budowane sieci ciepłownicze, nie mamy w pasie drogowym miejsca, aby umieścić całą sieć. Wcześniej nie mogliśmy zaprojektować przyłącza do pustych działek. Punkt wyjścia ciepła został umieszczony w takim miejscu, które techniczne było odpowiednie.

Uznański tłumaczy też, że wybudowanie choćby jednego metra przyłącza ciepła na cudzych nieruchomościach wymaga zgody właściciela.

- Inne warianty były ekonomicznie nieuzasadnione, bo wymagały budowy nowego złączenia sieci w innym miejscu. Dla każdej działki nie da się wykonać punktów wyłączenia, bo źle wpłynęłoby to na pracę sieci. Taka praktyka stosowana jest w sieciach w całym mieście - tłumaczy Paweł Uznański. - Jesteśmy otwarci na rozpatrzenie całej sprawy i poszukanie innego wyjścia, takiego, które jest możliwe. Dlatego chcemy się spotkać z mieszkańcem tej ulicy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto