Oplaty za parking przy szpitalu w Bełchatowie budzą sprzeciw niepełnosprawnych

Pacjenci odwiedzający Szpital Wojewódzki w Bełchatowie nie kryją oburzenia. Wszystko przez opłaty na parkingu przy szpitalu. Administrator zaczął je pobierać także od osób posiadających karty parkingowe dla osób niepełnosprawnych. Ci uważają, że osoby posiadające karty nie powinny płacić za parkowanie przy szpitalu.

- To jest jakiś absurd, to jaki jest sens posiadania takiej karty, która z zasady powinna osobom niepełnosprawnym ułatwiać życie - denerwuje się Marianna Długaszek z Bełcha-towa. - Od osoby pracującej na parkingu dowiedziałam się, że wpuszczane są tylko osoby na wózkach inwalidzkich. Zapytałam, na jakiej podstawie żądają opłat od osoby niepełnosprawnej. Wydaje mi się, że karta dla niepełnosprawnych jest po to, aby komuś ze schorzeniami pomagać w parkowaniu, a nie na nim zarabiać.

Jej zdaniem, taka sytuacja na parkingu przy szpitalu to skandal. Ze skargą udała się do pełnomocnika ds. praw pacjenta w bełchatowskim szpitalu.

- Będziemy chcieli rozwiązać ten problem na korzyść pacjentów posiadających kartę parkingową, także z tego względu, że parking znajduje się przy szpitalu - mówi Marek Walczak, pełnomocnik praw pacjenta w szpitalu wojewódzkiego w Bełchatowie.

Właściciel firmy administrującej parkingiem tłumaczy, że nie ma żadnych przepisów obligujących do bezpłatnego wpuszczania na parking osób posiadających karty parkingowe dla osób niepełnosprawnych. Zaznacza jednak, że przez dwa lata administrowania parkingiem wszystkie osoby z kartami były wpuszczane za darmo. Jednak z czasem zrobiło się tak ciasno na parkingu, że brakowało miejsc dla innych parkujących przy szpitalu. Dlatego podjęto decyzję, że wpuszczane będą tylko osoby o znacznym stopniu niepełnospra-wności. - Były dni, że na parkingu mieliśmy po kilkanaście samochodów z kartami osób niepełnosprawnych. Dochodziło do sytuacji, że przyjeżdżała osoba na wózku i nie miała, gdzie zaparkować samochodu - mówi właściciel firmy dzierżawiącej parking przy szpitalu.

Jak zaznacza, jako administrator parkingu za każde miejsce parkingowe płaci szpitalowi czynsz. Dodaje również, że szpital nie zwolnił jego firmy z opłaty czynszu za miejsca przeznaczone dla inwalidów. Według wyliczeń administra-tora parkingu, miesięcznie jedno miejsce dla niepełnosprawnych kosztuje go 200 zł. Podliczył, że w ciągu dwóch lat, jako dzierżawca parkingu, wpuszczając wszystkich niepełnosprawnych za darmo stracił ok. 44 tys. zł.

- Można powiedzieć, że robiliśmy to charytatywnie - mówi. - Nikt nawet nie powiedział słowa dziękuję, a jak próbujemy zrobić z tym porządek, to tylko słychać pretensje. Nie chcemy na niepełnosprawnych zarabiać, ale nie może być tak, jak do tej pory - dodaje.

Po rozmowach z dyrekcją szpitala ustalono, że firma za darmo będzie wpuszczała wszystkie osoby z kartami parkingowymi na sześć wyznaczonych miejsc parkingowych przeznaczonych tylko dla osób niepełnosprawnych. Ustępstwa będą tylko w wyjątkowych sytuacjach, np. jeśli na parking będzie chciał wjechać samochód z osobą na wózku inwalidzkim, a nie będzie wolnych miejsc dla niepełnosprawnych, to taka osoba w drodze wyjątku zostanie wpuszczona za darmo.