Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Napad na sklep w Dobrzelowie - winni rozboju po kilka lat mają spędzić w więzieniu

Ewa Drzazga
22-latka i jego 24-letniego wspólnika bełchatowscy policjanci zatrzymali w styczniu tego roku.
22-latka i jego 24-letniego wspólnika bełchatowscy policjanci zatrzymali w styczniu tego roku. KPP Bełchatów
Napad na sklep w Dobrzelowie (gm. Bełchatów) miał miejsce pod koniec stycznia. 24- latek wszedł do lokalu w kominiarce, zagroził 74-letniej sprzedawczyni nożem i zażądał 7 tys. zł. Okazało się, że kierował nim 22-letni kolega. Obaj, decyzją sądu, kilka najbliższych lat mają spędzić w więzieniu. Dlaczego w ogóle zdecydowali się na napad?

Trzy lata ma spędzić w więzieniu sprawca rozboju, do którego w połowie stycznia doszło w sklepie w Dobrzelowie. 24-latek wszedł do lokalu w kominiarce, przyłożył nóż do piersi 74-letniej sprzedawczyni i zażądał 7 tys. zł. Była godz. 6, kobieta w kasie miała zaledwie kilka złotych. Napastnik zabrał około 10 zł w monetach, zgarnął do reklamówki papierosy warte ok. 300 zł i uciekł.

24-latek poszedł wprost do domu swojego wspólnika - 22- letniego mieszkańca gminy Bełchatów. Jak się okazało, to właśnie on wymyślił rozbój, próbował nawet namówić 24 -latka, żeby w trakcie napadu dźgnął sprzedawczynię nożem - tak dla podniesienia wiarygodności sytuacji. Na szczęście 24-latek na zranienie kobiety nie zgodził się. Dlaczego więc wykonywał inne polecenia młodszego kolegi?

Panowie poznali się, gdy pracowali zagranicą. 22-latek wrócił do kraju, 24-latek jeszcze tam pracował. Ale pod koniec grudnia 2016 roku postanowił wrócić do Polski i zatrzymać się w domu kolegi z gminy Bełchatów. Wszystko przez to, że do zrobienia był „świetny” interes. 22-latek przekonał starszego kolegę, że zna pewnego komornika i że ten komornik jest gotów sprzedać im w ustawionej licytacji dom o powierzchni 300 metrów kw za 10 tys. zł. Razem z działką.

24-latek zgodził się. Ani komornika, ani domu co prawda nigdy nie widział, ale kolega pokazał mu „dokument” potwierdzający zajęcie nieruchomości. 24- latek był tak naiwny, że we wszystko uwierzył. Dał nawet pierwszą ratę za dom - 5.300 zł. Potem zgodził się, żeby 22-latek zaciągał na jego nazwisko pożyczki i kredyty. Kolega zapewniał go, że razem z komornikiem mają dostęp do baz osób zadłużonych i będą mogli usunąć z tych baz pożyczki zaciągnięte na nazwisko 24-latka. Część pożyczonych w ten sposób pieniędzy trafiała do „komornika”, pozostałe wspólnicy dzielili między siebie.

Po kilku dniach „komornik” zażądał, żeby 24-latek złożył dowód lojalności. Miał dokonać napadu na sklep w Dobrzelowie. Nalegał, żeby podczas rozboju 24-latek zranił nożem sprzedawczynię, ale ten nie zgodził się na to.

Scenariusz napadu i akcesoria, takie jak czarna bluza, kominiarka czy nóż, dał 24-latkowi jego młodszy kolega. On też instruował go, jak się ma zachowywać.

Po wszystkim sprawca napadu udał się prosto do domu 22-latka. Ten spalił kominiarkę, nóż ukrył w pomieszczeniu na popiół, a bluzę oddał do prania. Panowie jeszcze przez kilkanaście dni zaciągali pożyczki na nazwisko naiwnego 24-latka. Wreszcie pod koniec stycznia został on zatrzymany przez policjantów. Wówczas wiedział już, że rzekomy komornik był wymysłem kolegi. a

24- latek, który groził sprzedawczyni nożem ma, zgodnie z wyrokiem Sądu Okręgowego w Piotrkowie Tryb., spędzić w więzieniu 3 lata. Jego młodszego kolegę skazano na 3 lata i 2 miesiące pozbawienia wolności.

24-latek skazany został za rozbój. Na jego korzyść przemawiał fakt, że przyznał się do winy i żałował tego, co zrobił.

Z kolei 22-latka, który wymyślił napad na sklep, instruował kolegę i dopilnował każdego szczegółu akcji (również po dokonaniu napadu) sąd uznał innym sprawstwa kierowniczego tego rozboju. Kara dla niego to 3 lata i 2 miesiące pozbawienia wolności. Choć on także przyznał się do winy i przepraszał pokrzywdzoną sprzedawczynię, to na jego niekorzyść przemawiała wcześniejsza karalność (za przestępstwa przeciwko mieniu) oraz fakt, że przez cały czas oszukiwał swojego naiwnego kolegę i tylko po to ściągnął go do kraju. 22-latek przyznał, że zrobił to, bo skończyły mu się pieniądze na koncie.

Wyrok piotrkowskiego Sądu Okręgowego nie jest jeszcze prawomocny. Choć Prokuratura Rejonowa w Bełchatowie uznała wymiar kary za satysfakcjonujący, odwołali się od niego oskarżeni.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto