Na kogo piotrkowianie i bełchatowianie zagłosują w tym roku?

Tak jak cztery lata temu, gwarantując anonimowość głosu, zapukaliśmy do ponad 100 mieszkań w obu miastach prosząc o udział w naszym głosowaniu, które było przedsmakiem niedzielnych emocji. Obok wyników prawyborów w blokach, prezentujemy wyniki naszej prezydenckiej sondy prowadzonej w internecie na portalu Nasze Miasto.

Według obu minisondaży w Piotrkowie liderami są - na zmianę - urzędujący prezydent Krzysztof Chojniak i kandydat SLD, Jan Dziemdziora. Potem, również wymieniając się miejscami w zależności od rodzaju głosowania, plasują się kandydat PO Andrzej Czapla i Marek Mazur, twarz KWW Rozwój Gospodarność. W obu zabawach stawkę zamyka Piotr Masiarek z PiS, który - co warto przypomnieć - dla równowagi w zakładach bukmacherskich od dawna typowany jest na srebrnego medalistę pierwszej tury prezydenckiego wyścigu. Bo co do tego, że druga tura będzie, nikt raczej nie ma wątpliwości.

Kto do niej przejdzie po niedzielnym głosowaniu? Cztery lata temu, gdy o prezydenturę walczyli oprócz Czapli i Chojniaka, także radna SLD Ewa Ziółkowska, były prezydent Andrzej Pol i bezpartyjny Mirosław Jeleń, tak naprawdę liczyli się dwaj pierwsi. W pierwszej turze wyborów z 12 listopada 2006 roku zdobyli prawie po równo głosów - Chojniak 39,51 proc., Czapla - 36,28 proc. W drugiej - proporcjonalnie - mieli 51,05 proc i 48,95 proc. Wtedy Chojniak startował z list PiS, dziś partia ma swojego kandydata, czyli Piotra Masiarka, co może odegrać niebagatelne znaczenie.

W najbliższą wyborczą niedzielę, to, ile głosów dostanie każdy z kandydatów, ściśle związane jest z tym, ilu piotrkowian pójdzie zagłosować. A słuchając opinii uczestników naszej blokowej zabawy w prawybory, to może być z tym różnie.

Z rozmów z mieszkańcami bloku przy ul. Konopnickiej 4/10 wynika, że niewielu wybiera się na wybory. Niektórzy odczuwają osobiste rozczarowanie znanymi im politykami, inni stwierdzają, że kampania nie przybliżyła im kandydata, na którego chcą zagłosować.

Nieco lepsze przedwyborcze nastroje panują w drugim odwiedzonym przez nas bloku w Piotrkowie, przy ul. Emilii Plater 3/5.

- Zawsze chodzimy do wyborów - podkreślają Barbara i Longin Hesiakowie.

Jak zaznacza pan Longin, dla niego w wyborach samorządowych, przy mnogości list i nazwisk liczą się czytelne loga znanych partii politycznych, bo wie, jakie mają priorytety.

- A jak przychodzi jakaś pani, i ja jej zadaję pytania o relacje między państwem a kościołem, to już się gubi. Hasła to każdy może głosić, od lewa do prawa - opowiada mężczyzna.

O ile starsi mieszkańcy mają ugruntowane poglądy, bo śledzą lokalną politykę, to dla dorosłej, ale młodzieży nazwiska kandydatów brzmią jak z filmu fantasy. Są też i tacy wyborcy, którzy wiedzą, że dzwoni, ale nie za bardzo wiedzą gdzie...

- No, pewnie, że głosuję, zawsze głosuję - przekonywała jedna z mieszkanek. - Tak, oczywiście, że wiem na kogo, na tego Chojnackiego...

Analizując wyniki naszej zabawy w Bełchatowie trudno nie odnieść wrażenia, że w tym roku walka wyborcza o fotel prezydenta energetycznej stolicy Polski będzie wyjątkowo zacięta. Wydaje się, że ubiegający się o trzecią kadencję prezydent Marek Chrzanowski nie ma co liczyć na łatwą przeprawę. Jest niemalże pewne, że powtórzy się sytuacja sprzed czterech lat, kiedy doszło do drugiej tury wyborów, w której Chrzanowski zmierzył się z Piotrem Kopkiem, kandydatem Ziemi Bełchatowskiej. W 2006 roku ówczesny zwycięzca osiągnął 62 proc. głosów wygrywając różnicą ok. 3,2 tys. głosów. Jak będzie w tym roku?

Spoglądając na wyniki głosowania bełchatowian w internecie wygląda na to, że głównym rywalem Chrzanowskiego będzie kandydat Prawa i Sprawiedliwości - Dariusz Kubiak. W głosowaniu internautów pokonał urzędującego prezydenta 3 punktami procentowymi. Czy tak będzie w najbliższą niedzielę?

W jeszcze większym stopniu wyrównaną stawkę podkreślają zorganizowane przez nas prawybory. W Bełchatowie zagłosowali mieszkańcy bloków nr 25 na os. Okrzei i nr 2 na os. Łąkowa. Tutaj liderującego Chrzanowskiego od czwartego w stawce Tadeusza Rozpary (SLD) dzieliło zaledwie 7 punktów procentowych.

Odwiedzając mieszkańców Bełchatowa można było odnieść wrażenie, że wielu z nich jeszcze nie wie, na kogo ma zagłosować. - Nie wiem kogo wybrać. Dlaczego? Sama nie wiem, bo jakoś jeszcze nie poznałam kandydatów - mówi Jadwiga Janik, mieszkanka os. Okrzei.

Co ciekawe, niektórzy nawet nie kryją, że z takim nastawieniem pójdą do urn wyborczych i zdadzą się na zabawę... w chybił trafił.

- Zakreślam obojętnie kogo, bo nie znam kandydatów, tak samo moja żona - mówi jeden z mieszkańców, po czym nie czytając nazwisk kandydatów zakreśla pierwszego z brzegu.

W rozmowach z wyborcami dowiedzieliśmy się, że tegoroczna kampania różniła się od tej sprzed czterech lat.

- Jest więcej plakatów i ulotek, kandydaci też się więcej udzielają osobiście, jeden to nawet zapukał do moich drzwi - mówi Urszula Kosecka.

Niektórzy z mieszkańców jednak narzekają.

- Oj bardzo dużo tych ulotek jest. Wkładają do drzwi, skrzynek, przyklejają na klatce, czasami to człowiek ma tego dosyć - mówi pani Barbara. - Trudny wybór jest w tym roku. Brakuje mi takiego człowieka wyrazistego. Bo wszyscy to tylko obiecują przed wyborami, a później to różnie z tym jest...

Jak będziemy głosować?

Tegoroczne wybory do samorządu lokalnego, na które udamy się już w najbliższą niedzielę, odbędą się w innych godzinach niż zwykle, trwać będą od godz. 8 do 22. Idąc zagłosować trzeba pamiętać o zabraniu ze sobą dokumentu tożsamości ze zdjęciem. Każdy otrzyma trzy karty do głosowania. Prezydenta swojego miasta wybierać będzie na karcie różowej formatu A5. Miejskiego radnego na karcie białej formatu A3, a radnego do sejmiku województwa łódzkiego na karcie niebieskiej formatu A3. Krótka instrukcja na temat tego, w jaki sposób należy zagłosować, by oddać ważny głos, będzie wywieszona za każdym parawanem w każdym lokalu wyborczym. Najprościej mówiąc, na każdej karcie można postawić tylko jeden krzyżyk po lewej stronie przy nazwisku wybranego przez siebie kandydata. I uwaga! Swoją decyzję trzeba dobrze przemyśleć, bo jeden wyborca może otrzymać tylko po jednej karcie danego typu. Komisja nie wymieni nam karty, jeśli będziemy chcieli poprawić błędne zakreślenie. I jeszcze jedna sprawa - jak odnaleźć swój lokal wyborczy? Wystarczy wejść na stronę www.pkw.gov.pl/wizualizacja wyborów i wybrać swoje miasto. Wówczas wyświetli się lista lokali, ich adresy i zasięg terytorialny.

W Piotrkowie uprawnionych do głosowania w czterech okręgach jest 63.061 mieszkańców. W okręgu nr 1 - 13.494, w okręgu nr 2 - 13.735, w okręgu nr 3 - 18.596 i 17.236 w okręgu nr 4. Swój głos oddadzą w lokalach wyborczych 41 komisji obwodowych. Utworzono ponadto cztery obwody zamknięte - w dwóch szpitalach, Areszcie Śledczym i w Domu Pomocy Społecznej. Osoby niepełnosprawne będą mogły oddać swój głos w sześciu lokalach pozbawionych barier architektonicznych. Dodatkowo, dla osób niepełnosprawnych i starszych mających problemy z poruszaniem się Urząd Miasta w Piotrkowie przygotował dyżur kierowcy z samochodem od godz. 10 do godz. 18. By skorzystać z tej usługi, wystarczy zadzwonić pod numer tel. (44) 732 77 71 lub 695 987 177 i poczekać w swoim domu, aż do drzwi zapuka kierowca.

W Bełchatowie uprawnionych do głosowania w niedzielnych wyborach jest 50.002 mieszkańców. W okręgu nr 1 - 12.131, w okręgu nr 2 - 10.741, w okręgu nr 3 - 13.582, w okręgu nr 4 - 13.548.

Bełchatowianie swoje głosy oddadzą w lokalach wyborczych 32 komisji obwodowych. W tym aż 12 będzie przystosowanych dla osób niepełnosprawnych. W wyborach zagłosować będą mogły osoby przebywające w Szpitalu Wojewódzkim im. Jana Pawła II i Domu Pomocy Społecznej, gdzie zostaną przygotowane obwody zamknięte.