Monika Selerowicz już oficjalnie radną miasta

Zwycięstwo urzędniczki ze starostwa, a zwłaszcza jego skala, jest sporego kalibru zaskoczeniem. Przy nieco ponad 16-procentowej frekwencji, 114 głosów to dużo. Tym bardziej, że drugi w wyborach, były prezydent miasta Marek Chrzanowski, zdobył zaledwie 68 głosów. To wynik mizerny, jak na polityka, który dwanaście lat rządził i dzielił w lokalnym życiu publicznym.

- Widocznie mieszkańcy pozytywnie oceniają to, w jakim kierunku zmierza miasto, pod obecną władzą - mówi były prezydent Bełchatowa. - My uważamy inaczej, ale może to jednak za krótki okres, aby taka refleksja dotarła do wyborców.

Marek Chrzanowski próbował budować swoją kampanię na zbliżeniu do PiS. Czołowi politycy PLUS-a zawiązują w Beł-chatowie lokalne struktury Polski Razem Zjednoczonej Prawicy. Tuż przed wyborami były prezydent oznajmił, że jeśli wygra, chce budować w mieście koalicję przeciw rządom prezydent Marioli Czechowskiej, w oparciu o radnych PLUS-a i... części radnych PiS kojarzonych z senatorem Wiesławem Dobkowskim.

- Nie prowadziliśmy żadnych rozmów na ten temat - ucina senator. - Jeśli pan Chrzanowski chce rozbić PiS, to jest to niedorzeczne, w PiS nie ma rozdźwięku. Mamy koalicjanta, którym jest Ziemia Bełchatowska. Podpisywaliśmy koalicję na cztery lata - dodaje senator.

W radzie miejskiej koalicjant PiS-owi nie jest potrzebny, bo partia ma wciąż większość 14 radnych. Teoretycznie nic się więc nie zmieni, ale zwycięstwo Moniki Selerowicz wzmacnia Ziemię. - To wyraźny sygnał, że Ziemia Bełchatowska jest dobrze postrzegana - mówi Grzegorz Gryczka, lider ZB, który w ma powody do zadowolenia, bo ostatnio częściej mówiło się raczej o jego odwołaniu z funkcji wice-starosty. Teraz jego notowania wzrosły, tym bardziej, że porażka Marka Chrzanowskiego oznacza, że do rady powiatu nie wróci Edward Olszewski. Wśród politycznych komentarzy pojawiają się takie, że wynik niedzielnych wyborów oznacza koniec PLUS-a i politycznej kariery Marka Chrzanowskiego.
Marek Olszewski - 10 głosów