Znamy już najbardziej "Zakręconego" pasjonata w naszym plebiscycie. Głosami Czytelników tytuł ten przypadł Łukaszowi Borowskiemu, miłośnikowi krótkofalarstwa z sekcji łączności TSiR Jupiter.
Przez trzy miesiące w naszym tygodniku prezentowaliśmy pasjonatów, pracowników kopalni, elektrowni lub spółek zależnych, których po pracy pochłania niezwykłe hobby. Potem to Czytelnicy i internauci mieli rozstrzygać, który z nich jest najbardziej "zakręcony".
Rywalizacja była zacięta do samego końca. Ostatecznie wygrał Łukasz Borowski, a tuż za nim uplasowali się Marek Friedenberger, który konstruuje modele latające i biegacz Jakub Rutkowski. W pierwszej piątce byli także karateka Wiktor Karnawalski i ratownik medyczny Mariusz Szadkowski.
Nasz zwycięzca Łukasz Borowski na co dzień jest kierownikiem działu przygotowania produkcji w spółce Elmen. Po pracy odpala radio w swoim mieszkaniu i łączy się z ludźmi z całego świata. Właśnie swojej pasji upatruje zresztą sukcesu w naszym plebiscycie. Jak sam mówi szepnął w eterze o głosowaniu i, jak się okazało, odzew był spory.
- Zrobił się z tego temat do pogaduszek na radiu - śmieje się Łukasz Borowski. - Ale też wielu znajomych, którzy nie używają radia do łączności dzwoniło, dopytywało, o co chodzi - dodaje.
Dla Łukasza Borowskiego zwycięstwo w plebiscycie ma podwójną wartość. Oprócz prestiżu i oczywiście nagrody, to także promocja jego hobby - krótkofalarstwa. - Cieszę się, że dzięki temu więcej osób dowie się o naszej pasji - mówi. - Może to kogoś zainspiruje i dołączy do klubu.
Klub krótkofalarski przy sekcji łączności w Jupiterze zrzesza kilka osób, skupia też sympatyków. Wkrótce przeprowadzi się do nowej siedziby w jednym z bloków na os. Dolnośląskim.
- Miłośników łączności jest wielu, ale nie wszyscy są zrzeszeni - mówi laureat. - Ten plebiscyt to dla nas promocja.
Ze swojego mieszkania w wieżowcu na os. Okrzei Borowski łączy się z całym światem. Z małego pokoiku rozmawiał już z ludźmi ze 150 krajów świata i jak sam mówi te najodleglejsze, wcale nie są najtrudniejsze do nawiązania łączności. Gorzej z tymi, w których panują wojny i rządzą reżimy. Wciąż na liście krajów najbardziej pożądanych do nawiązania łączności u naszego laureata przoduje Korea Północna.
- Na razie to wciąż moje marzenie - mówi.
Myli się jednak ten, kto sądzi, że krótkofalarstwo to tylko beztroskie pogaduchy przez radio. To dziedzina, która jest bardzo przydatna w sytuacjach zagrożenia. - W razie kataklizmów możemy stanowić dużą pomoc dla służb profesjonalnych - mówi. - Tak było podczas powodzi w 1997 roku.
Dlatego bełchatowscy miłośnicy krótkofalarstwa aktywnie działają przy tworzeniu sieci łączności kryzysowej radioamatorów w Polsce.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?