Tymczasem, jak twierdzi bełchatowianin, właśnie dla nich miejsca tam brakuje.
- Jeśli stanie się w miejscu, w którym nie bardzo można, strażnicy zwracają uwagę - mówi mieszkaniec Bełchatowa, który codziennie odprowadza dzieci do żłóbka i do przedszkola. - Ale nie zwracają uwagi na samochody, które parkują tam przez cały czas. To na pewno nie są auta ludzi, którzy parkują na chwilę. Przyjechałem kiedyś specjalnie wieczorem zobaczyć i stały te same samochody co rano.
Piotr Barasiński, komendant Straży Miejskiej w Bełchatowie, potwierdza, że problem jest mundurowym znany, ale prostego rozwiązania nie ma.
- Staramy się reagować, oczywiście w rozsądnym zakresie - mówi Piotr Barasiński. - Jeśli ktoś z mieszkańców zaparkuje tam wieczorem, to nie będziemy go upominać. Jeśli natomiast jest to w innych godzinach, to też nie zawsze uda się od razu takiego człowieka odnaleźć, ale z czasem do niego docieramy.
Jak dodaje, w tym miejscu parkują także pracownicy żłobka, czy przedszkola.
- Co kilka dni kontrolujemy ten rejon - zapewnia. - Jeśli będziemy mieć sygnały od dyrektorów tych placówek, będziemy oczywiście reagować.
Czytaj także:
Blisko setka dzieci chętnych do żłobka. To więcej niż zaplanowana liczba miejsc
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?