Tort imbirowy z kremem z masła orzechowego i mascarpone, Krucho - drożdżowy makowiec, sernik z białą czekoladą i słonym karmelem oraz sneakers, czyli ciasto „naładowane” orzechami z kremem waniliowym i czekoladą. To plan Jagodowej Babeczki na tegoroczne święta. Ambitnie?
- Nie do końca, każde z tych ciast to w gruncie rzeczy wypiek oparty na tradycyjnych recepturach, może z odrobiną moich własnych pomysłów i innowacji - Jagoda Grzejszczak, czyli blogowa Jagodowa Babeczka pozostaje skromna. - Zresztą tak naprawdę zawsze liczy się to, kto jest przy stole, a nie to, co na nim ustawimy - podkreśla 25-latka z Drużbic, którą w przeddzień świąt, w niedzielę, 23 grudnia będziemy mogli oglądać w programie „Bake Off - Ale Ciacho”.
Po słodkiej stronie życia
Jagoda Grzejszczak przygodę z wypiekami zaczęła gdy miała 10 lat. Te pierwsze próby, jak dziś przyznaje, na kolana nie rzucały. Wcale też nie zapowiadały tego, że dziewczyna - z wzajemnością- zakocha się w pieczeniu ciast.
Jej mentorką i idolką była i jest babcia. To z nią Jagódka wyrabiała pierwsze ciasto drożdżowe, od niej uczyła się ozdabiania tortów. Babcia Pelagia odkrywała przed nią tajemnice kremów, lukrów, piętrowych ciast. Nie wszystkie sekrety zdradzała od razu - w wielu wypadkach tylko naprowadzała wnuczkę na właściwą drogę tak, by ta sama odkryła, w czym tkwi klucz do sukcesu danego wypieku. Ale choć Jagoda stara się jak może, wiele babcinych tricków ciągle pozostaje poza jej zasięgiem.
- Babcia potrafi utrzeć na parze krem, który nie sposób „podrobić”, jest absolutnie genialny, a babcia w tej dziedzinie jest najlepsza! - przyznaje Jagoda Grzejszczak.
Od 2013 roku jako Jagodowa Babeczka prowadzi kulinarnego bloga. Ale choć podczas kolejnych podróży podglądała ciastkarskie „sztuczki” i tajniki w różnych zakątkach Polski i Europy, nadal największym sentymentem darzy ciasto drożdżowe. Takie zwykłe, babcine, przez wielu, jak podkreśla sama Jagoda, uważane za przeżytek.
- Tymczasem właśnie ten typ ciasta daje nieskończoną możliwość wariantów, łączenia smaków - mówi Jagodowa Babeczka. Jej „numerem jeden” pozostają krucho-drożdżowe rogaliki z nutellą i słonymi orzechami arachidowymi. - Brzmi skomplikowanie, ale jest naprawdę proste w wykonaniu - podkreśla.
Takich „prostych” receptur na ciasta, które zrzucają z nóg, ma całą masę. Niektóre postanowiła sprawdzić na jury kulinarnego schow „Bake Off - Ale Ciacho”. Musiały smakować, skoro Jagoda została jedną z dwunastki finalistów piątej edycji tego jedynego w swoim rodzaju programu, w którym uczestnicy poświęcają się tylko pieczeniu.
Ale ciacho jak marzenie
Właśnie to zdecydowało, ze Jagodowa Babeczka postanowiła zgłosić się do eliminacji.
- Bo, bądźmy szczerzy, gotować to ja nie potrafię - śmieje się specjalistka od wypieków. - W żadnym innym programie kulinarnym nie miałabym szans - rozkłada ręce.
A jak poszło jej w tym? Okazję, żeby się przekonać, będzie my mieli już w niedzielę, 23 grudnia o godz. 15.15. To właśnie o tej porze na antenie TVP 2 rozpocznie się emisja pierwszego odcinka piątego sezonu. Zasady programu pozostały niezmienne: wszyscy uczestnicy w każdym odcinku stają przed dwoma konkurencjami. Pierwsza jest techniczna (wszyscy przyrządzają ten sam deser), druga autorska, w której piecze się „na temat”, ale według własnego pomysłu. Jakimi wypiekami popisała się Jagoda? Wszystkich tajemnic programu zdradzić nie może, ale przyznaje, że bardzo jury smakował jej tort karpatkowy z kremem waniliowym i gruszką św. Heleny. Przepisy na ciasta jej autorstwa już niedługo można będzie znaleźć na stronie internetowej programu.
- To kulinarna przygoda życia - mówi Jagoda Grzejszczak. Fartuch z programu to teraz jeden z jej ulubionych kuchennych gadżetów.
Jak podkreśla, jest dumna z tego, że podjęła to wyzwanie. Miała dzięki temu okazję porównać swoje umiejętności z innymi, wystawić się na ocenę autorytetów, porównać swój warsztat z tym, co prezentują specjaliści, podpatrzeć tricki fachowców. - Udział w takim programie kulinarnym to specyficzne doświadczenie. Pieczenie pod presją czasu, na oczach kamer to zupełnie coś innego niż praca w własnej kuchni. Kamera „zagląda” do kremu który się właśnie waży, albo rejestruje biszkop, który w oczach opada, a przy tym chodzi też o to, by całą sytuację na gorąco komentować - opowiada. I choć Jagodowa Babeczka ze znalezieniem właściwych słów nigdy kłopotów nie miała, to przyznaje, że po programie czuła się „przepieczona”.
- Gdy wróciłam do domu, przez tydzień nic nie upiekłam - zdradza ze śmiechem.
To normy wróciła szybko. Przekonują się o tym nie tylko jej najbliźsi (zgodnie z niepisaną tradycja to Jagoda dba o „słodką” oprawę świąt), ale takż mieszkańcy Drużbic i okolicznych miejscowości. To dla nich Jagoda przygotowuje warsztaty kulinarne. Były już „czwartkowe babeczki”, „babeczki w korcu maku”, wymyślała (i wypiekała) rogale świętomarcińskie po dru-żbicku, a ostatnio uczyła najmłodszych, jak stworzyć chatkę z piernika. - To społecznictwo też mam w genach - podkreśla. Tego, że trzeba pomagać innym uczyli ją na własnym przykładzie najpierw dziadkowie, potem rodzice. Gdy studiowała medycynę w Łodzi, współpracowała z Fundacją Diabeciaki. Teraz studia ma już za sobą, czeka ją staż w bełchatowskim szpitalu, więc będzie mogła przy okazji działać w rodzinnych stronach. - Mam już kilka pomysłów, oby tylko był czas na ich realizację - podkreśla.
Co dalej? Za rok Jagoda chciałaby rozpocząć specjalizację w zakresie psychiatrii. Tę dziedzinę z kulinariami doskonale można, jej zdaniem, łączyć. - Co może być lepszego na poprawę nastroju niż słodka babeczka? - pyta retorycznie.
I, na wszelki wypadek, zdradza autorski przepis na najlepsze na świecie Pierniczki Jagodowej Babeczki.
Oto składniki: 500 g mąki, 100 g cukru pudru, 120 g masła, 250 g miodu (płynnego), 30 g przyprawy do piernika, 2 łyżeczki sody, 2 jajka (1 do smarowania powierzchni pierników).
Masło wcześniej rozpuścić i lekko przestudzić. Wszystkie składniki dokładnie zagnieść. Ciasto podzielić na 2 części. Każdą rozwałkować na okrągły placek grubości ok 2-3 mm, powycinać dowolne kształty pierników. Ułożyć je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, posmarować roztrzepanym jajkiem. Piec w temp 180 st C przez ok 8-9 minut, wystudzić. Włożyć do zamykanego słoja, dorzucić kilka ćwiartek obranego jabłka. Najlepiej przygotować je tydzień przed dniem, w którym chcemy je podać. bo z czasem nabiorą smaku niczym każdy piernik.
Surówka z rzodkiewki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?