Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gigantyczne dopłaty za wodę w Bełchatowie

Ewa Drzazga
Z rachunków wynika, że część lokatorów musi dopłacić za wodę nawet po 150-200 zł
Z rachunków wynika, że część lokatorów musi dopłacić za wodę nawet po 150-200 zł Ewa Drzazga
Po 120, 150, a wypadku rekordzistów prawie 250 zł niedopłaty za wodę mają naliczone mieszkańcy bloku nr 100 przy ulicy Czaplinieckiej w Bełchatowie. To więcej, niż ich miesięczny rachunek za wodę. - Dlaczego mamy płacić za oszustów lub za to, że woda gdzieś ginie? - pytają mieszkańcy.

W "setce" niedopłaty za wodę mieli zawsze.
- Było zwykle w granicach 40-50 zł - mówi jedna z lokatorek. - Dużo, ale z taką kwotą jeszcze bym się mogła pogodzić. Ale teraz mam do dopłacenia ponad 120 zł! To więcej niż mój miesięczny rachunek za wodę, za którą płacę zresztą regularnie. Z jakiej racji mam teraz wykładać tak ogromną sumę?

Podobnie astronomiczne kwoty dopłaty do wody mają naliczone inni mieszkańcy tego bloku. - U nas jest prawie 250 zł!- załamuje ręce inna mieszkanka. - To jakiś koszmar. Skąd się w ogóle wzięła taka kosmiczna kwota?
Blok nr 100 przy Czaplinieckiej administrowany jest przez Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej w Bełchatowie.

- Tak jak w innych budynkach przez nas administrowanych, obowiązuje tam regulamin, zgodnie z którym rozliczane są m.in. opłaty za wodę i ścieki - mówi Krzysztof Górnik, prezes PGM.

Woda gdzieś znika, stąd niedopłaty?
Niedopłaty to efekt różnic miedzy wskazaniami głównego wodomierza, a tym, co po zsumowaniu wskazują poszczególne liczniki. Czyli albo mieszkańcy oszukują zgłaszając niższy niż w rzeczywistości stan wodomierza, albo woda gdzieś "znika".

- Stany wodomierzy są weryfikowane przez naszych pracowników co trzy miesiące - zaznacza prezes Górnik sugerując, że podawanie zaniżonych stanów licznika przez dłuższy niż trzy miesiące czas nie jest możliwe.

- Pan prezes nie ma widocznie pojęcia o tym, jak odbywa się kontrola - ripostuje mieszkanka "setki". -- Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek ktoś przyglądał się mojemu wodomierzowi, zawsze tylko pytają, jaki jest stan. I można podać, co się chce! To nie jest tak, że nikt nie jest w stanie tego zweryfikować. Po prostu nikomu się tego tak dokładnie sprawdzać nie chce. A my płacimy za oszustów i to z każdym kwartałem więcej i więcej - mówi kobieta.

Dołożę starań, by spraw wyjaśnić
Inną przyczyną niedopłat może być, jak mówi prezes Górnik, ubytek wody w instalacji. Chodzi np. o ewentualne przecieki. - Czy są to ubytki świadome, czy nieświadome, to wymaga już weryfikacji - dodaje Krzysztof Górnik. Prezes PGM uspokaja jednocześnie, że rachunki tych, którzy za wodę zwyczajnie nie płacą, w żadnym wypadku nie są rozkładane na pozostałych mieszkańców.

Skoro zatem nie wiadomo, gdzie leży przyczyna różnic w stanie wody, mieszkańcy "setki" są już skazani na wieczne niedopłaty?
- Dołożę wszelkich starań, by tę sprawę wyjaśnić i ustalić, jaki jest powód takiej różnicy stanów zużycia wody w tym bloku - deklaruje prezes Górnik, zaznaczając, że wyjaśnienie tej sprawy będzie jednak wymagało trochę czasu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto