Pozwolenie na użytkowanie istniejących obiektów galerii „Bawełnianka” zostało wydane pod warunkiem wykonania określonych robót. Termin ich wykonania określono na koniec lipca 2018 roku. Jeśli nie do tego czasu wskazane prace nie zostaną przeprowadzone, pozwolenie wygaśnie. A to dla właściciela nieruchomości może wiązać się z poważnymi konsekwencjami - w ostateczności nawet z koniecznością rozbiórki obiektu.
ZOBACZ JAK BUDOWAŁY SIĘ GALERIE
Tymczasem rozmowy między inwestorem zainteresowanym kupnem bełchatowskiej galerii, a bankiem, który jest właścicielem wierzytelności spółki „Bawełnianka”, przeciągają się. Sam bank nie udziela informacji na temat negocjacji.
- Prowadzimy rozmowy - lakonicznie stwierdza za to Marcin Rzepecki, reprezentujący firmę, która obiekt chce kupić. I przyznaje, że do inwestora dotarły informacje o wygasającym za kilka miesięcy pozwoleniu na użytkowanie. - To w praktyce oznacza, że po przejęciu galerii trzeba byłoby tam wykonać w bardzo krótkim czasie szereg robót wskazanych w tym dokumencie - mówi Rzepecki.
To kolejne „schody”, jakie na swojej drodze napotyka inwestor. Rozmowy na temat przejęcia tego wartego grubo ponad 100 mln zł obiektu toczą się już ponad rok.
- Przyznaję, że stawia to nas w trudnej sytuacji - dodaje Marcin Rzepecki. - Na tyle trudnej, że inwestor rozważa wyznaczenie ostatecznego terminu na zawarcie porozumienia z bankiem w sprawie przejęcia „Bawełnianki”. Jeśli we wskazanym terminie nie uda się porozumieć z właścicielem wierzytelności, wycofamy się z tej transakcji.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?