Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ceny za szkolny obiad poszybowały w górę

Grzegorz Maliszewski
W Szkole Podstawowej nr 13 liczba dzieci korzystających z obiadów nieznacznie spadła
W Szkole Podstawowej nr 13 liczba dzieci korzystających z obiadów nieznacznie spadła Grzegorz Maliszewski
Obiady w szkole dwa razy droższe niż przed rokiem. Dużo mniej dzieci niż kiedyś jada na stołówce.

Od nowego roku miasto zmieniło zasady funkcjonowania stołówek w szkołach. Szkolne kucharki zostały zastąpione przez firmy cateringowe, które obiady gotują w szkołach lub dowożą. Smakowite dania uczniowie sobie chwalą, mniej zadowoleni są natomiast rodzice. W placówkach obiady znacznie zdrożały w porównaniu z ubiegłym rokiem, kiedy to uczniowie płacili tylko za to, co jest wrzucane do garnka (pozostałe koszty brało na siebie miasto).
- Takiej podwyżki się nie spodziewałem, bo cena wzrosła praktycznie o 100 procent. Zastanawiam się, gdzie tutaj jest miejsce na politykę prorodzinną? - pyta nasz Czytelnik. Podaje, że za obiady w SP nr 8 w ubiegłym roku płacił 54 zł, teraz około 120 zł.

W SP nr 8 za obiad trzeba zapłacić 5,7 zł. Wcześniej uczniowie płacili tylko za "wkład do kotła" czyli 2,8 zł.
- Jest za to wiele korzyści. Obiad można wziąć na wynos, dzieci chwalą sobie jakość jedzenia , które przygotowywane jest na miejscu - mówi Honorota Kwaśniewska, dyrektor SP nr 8.

Niestety, jak się okazuje, wzrost cen obiadów sprawił, że wielu rodziców musiało z nich zrezygnować. W SP nr 8 wcześniej z obiadów korzystało 240 uczniów, dziś z abonamentu obiadowego korzysta blisko 50 dzieci mniej. W SP nr 13, poprzednio obiad dla ucznia kosztował 4,5 zł, obecnie dwudaniowy obiad kosztuje 6,8 zł, jednodaniowy 5 zł. W poprzednim roku z obiadów korzystało 280 uczniów, obecnie ok. 200 dzieci.
- Zainteresowanie obiadami jest coraz większe, tak więc liczymy, że osób korzystających z obiadów będzie przybywać - mówi Adam Jarząbek, dyrektor SP nr 13 w Bełchatowie.

Z kolei w SP nr 12 na osiedlu Binków po wprowadzeniu nowego cennika obiadów liczba dzieci korzystających ze stołówki spadła aż o połowę. W abonamencie obiad jednodaniowy kosztuje 5 zł. W ubiegłym roku było to około 3 zł.

Janusz Mękarski, wiceprezydent Bełchatowa ds. oświaty, kultury i sportu, pytany o powód przekazania stołówek firmom zewnętrznym, odpowiada kró-tko: konieczne oszczędności. Dotychczas do jednego obiadu przygotowywanego w szkole, którego koszt szacowano na około 7 zł, miasto musiało dołożyć około 4-5 zł, co pokrywało koszt opłat za zużytą energię, wodę, pensje pracowników stołówki.
- Miasta nie stać na to - ucina krótko Janusz Mękarski. - Ceny obiadów nie są wygórowane w porównaniu z cenami w typowym barze, a jeśli jakiejś rodziny nie stać, może się zwrócić do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.

Według danych przygotowanych przez magistrat, ponad pół tysiąca obiadów w styczniu maluchom zrefundował właśnie MOPS, co stanowi prawie 60 proc. wszystkich obiadów.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto