Burza wokół finansowania TSiR

W "Jupiterze" działa 14 sekcji, m.in. piłki nożnej, siatkówki, tenisa ziemnego, strzelecka, maratońska, płetwonurkowa, paralotniarska, wędkarska czy brydżowa.
Kilka dni temu zarząd pomysł przedstawił na spotkaniu ze związkami zawodowymi, proponując, aby finansowanie stowarzyszenia pokrywane było z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych, co wywołało oburzenie związkowców.

- Pracodawca szuka oszczędności wszędzie, gdzie tylko może. Przerzucanie finansowania na fundusz socjalny jest absurdem i jest to niezgodne z przepisami, dlatego na to się nie zgodziliśmy - mówi Andrzej Nalepa, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego w elektrowni.
Wielu pracowników taki pomysł także zbulwersował. - Kiedy się słyszy, jakie miliony PGE daje na sponsoring, a nam żałują te parę groszy, to trudno patrzeć na to spokojnie - mówi jeden z pracowników.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w ubiegłych latach kwota wsparcia dla Jupitera wyniosła około 160-180 tys. zł. Dla porównania na klub piłkarski w Bełchatowie PGE wykłada około 6 mln zł, a za prawo do nazwy stadionu w Gdańsku do 2014 roku PGE zapłaciło... 35 mln zł.
- To jest skandal, że szefowie PGE wypinają dumnie pierś po tytuł mecenasa sportu, przy czym jednocześnie pracownikom, którzy wypracowują zysk, próbuje odebrać się finansowanie amatorskiego sportu - uważa Andrzej Nalepa.

Zaniepokojone całą sytuacją są też władze Jupitera.
- Wciąż czekamy na jakiekolwiek decyzje, sprawa nie jest jeszcze przesądzona. Nie mamy w tej chwili zapewnionego budżetu na ten rok, aby zrealizować zaplanowane imprezy. Liczymy, że umowa sponsorska zostanie podpisana - mówi Zbigniew Płaza, prezes TSiR "Jupiter".

Jacek Michel, specjalista ds. komunikacji i promocji w PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna SA, oddział Elektrownia Bełchatów, zapewnia, że wsparcie dla stowarzyszenia Jupiter zostało uwzględnione w budżecie na 2012 rok.
Jednak nie chce zdradzić, czy będzie to kwota taka sama, jak w latach ubiegłych. - Informacja o wysokości wsparcia stanowi tajemnicę handlową spółki - mówi Jacek Michel.