Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bełchatowska wojna o kredyty na inwestycje w roku wyborczym

Grzegorz Maliszewski
Brak zgody na kredyt może opóźnić przebudowę ulicy Lipowej w Bełchatowie
Brak zgody na kredyt może opóźnić przebudowę ulicy Lipowej w Bełchatowie fot. Grzegorz Maliszewski
Choć budżet Bełchatowa został uchwalony przez miejskich rajców już w grudniu, to jakby go nie było.

Powodem zamieszania wokół dokumentu jest brak zgody radnych na zaciągnięcie przez miasto 25 mln zł kredytu, który gwarantuje jego realizację.

Podczas ostatniej sesji rady miasta ponownie nie przegłosowano uchwały w sprawie zmian w budżecie, w tym zaciągnięcia wspomnianego kredytu.

Za przyjęciem głosowało 8 radnych klubów PLUS i PO, przeciw 9 radnych PiS i Ziemi Bełchatowskiej, od głosu natomiast wstrzymali się radni Lewicy i Demokratów.

To oznacza, że część zaplanowanych w tym roku inwestycji w mieście może się mocno opóźnić. Co gorsza, jeśli zaciągnięcie kredytu nie zostanie uchwalone podczas marcowej sesji, część tegorocznych inwestycji zostanie w ogóle wykreślona z budżetu lub odłożona. Chodzi m.in. o przebudowę ul. Lipowej, ronda na al. Wyszyńskiego i kanalizacji na osiedlu Binków.

Brak uchwalonego kredytu może postawić pod znakiem zapytania staranie się o dofinansowanie w unijnych konkursach, m.in. na przebudowę Miejskiego Centrum Kultury.

Jak komentują obserwatorzy, to pierwsze oznaki walki o głosy wyborców. Inne zdanie mają miejscy radni. - Takie zadłużenie nie jest sytuacją wyjątkową, dlatego jeśli przyjęto budżet, to radni powinni pozwolić go realizować. Takie działania to blokowanie rozwoju miasta - mówi Jan Pełka, radny klubu PLUS. - Radni świadomie zablokowali możliwość pokrycia wydatków w budżecie z kredytu, to są działania wymierzone nie w prezydenta, a w mieszkańców miasta.

Na radnych suchej nitki nie pozostawia też sam prezydent.

- Jestem przekonany, że wśród części radnych pokutuje przekonanie, że im gorzej, tym lepiej, ale miasta nie stać na to, by tkwić w miejscu. Stojąc w miejscu, tak naprawdę się cofamy - mówi Marek Chrzanowski, prezydent Bełchatowa.

Opozycja takie głosowanie tłumaczy brakiem zgody na zbyt wysokie zadłużenie budżetu miasta, które wyniosłoby 49,7 proc. w stosunku do dochodów (przy maksymalnym progu 60 proc.).

- Inwestycje, które prezydent proponuje w tak krótkim czasie, można rozłożyć na kilka lat, nie powodując jednocześnie tak dużego zadłużenia - mówi Dariusz Kubiak, wiceprzewodniczący rady z klubu PiS. - Prezydent chce zrealizować swój pomysł wyborczy w ciągu roku po to, aby miasto przez kolejne lata zaciskało pasa, by móc spłacić ten kredyt.

Opozycja namawia prezydenta do dialogu i rozmowy.

- Prezydent nie chce rozmawiać z radnymi, nie przychodzi na komisję budżetu i skarbu miasta, nawet nas nie próbował przekonywać, abyśmy nad tym głosowali - mówi Kubiak.

Włodzimierz Kuliński, przewodniczący rady miasta, wierzy, że cała awantura o kredyt zakończy się pozytywnie.

- To jest blokowanie działań miasta, na które czekają mieszkańcy, potrzebna jest tutaj cierpliwa dyskusja prezydenta z opozycją. W dalszym ciągu jestem optymistą i wierzę, że uda się porozumieć w sprawie budżetu - mówi Kuliński.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto