Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bełchatowianie zakończyli zgrupowanie na Cyprze

Paweł Hochstim
Maciej Bartoszek nie przejmuje się porażkami na Cyprze
Maciej Bartoszek nie przejmuje się porażkami na Cyprze fot. Dariusz Śmigielski
W sobotę o świcie piłkarze PGE GKS Bełchatów mieli zaplanowane lądowanie na lotnisku w Warszawie. W środku nocy podopieczni trenera Macieja Bartoszka wylecieli z Larnaki.

Bełchatowianie trenowali na Cyprze jedenaście dni. Rozegrali też cztery mecze sparingowe i wszystkie przegrali - kolejno z kazachskim Tobołem Kostanaj 1:2, rumuńskim Otelulem Galati 0:6, bułgarskim Lewskim Sofia 0:1 i czeskim Slovanem Liberec 1:2.

- Mecz ze Slovanem mogę porównać do spotkania z Tobołem, w którym także mieliśmy przewagę, a zeszliśmy pokonani. Z tą różnicą, że wtedy cypryjski sędzia zafundował nam kabaret z rzutami karnymi - mówi Bartoszek. - Niestety, byliśmy nieskuteczni, bo świetne okazje bramkowe mieli Mateusz Cetnarski i Grzegorz Kuświk, a Dawid Nowak zmarnował karnego.

Mimo niekorzystnych wyników w meczach sparingowych trener bełchatowskiej drużyny jest zadowolony ze zgrupowania w Ayia Napie.

- Za nami kawał ciężkiej pracy - mówi. - Zawodnicy mieli tylko jeden luźniejszy dzień. Pewnie piłkarze mają i nas, i siebie chwilowo dość, więc najbliższy trening odbędzie dopiero w poniedziałek po południu.

Ostatniego dnia pobytu na Cyprze piłkarze trenowali oraz analizowali mecz sparingowy ze Slovanem. Bartoszek, który twierdzi, że w trzech meczach sparingowych z Tobołem, Lewskim i Slovanem zespół pokazał się z dobrej strony, uważa, że zwycięstwa przyjdą w lidze.

- To wciąż jest czas próby - mówi. - Fajnie byłoby wygrywać, ale najważniejsza jest liga. Gołym okiem widać progres, bo nawet te ostatnie dwa mecze pokazały, że zawodnicy czują się coraz lepiej fizycznie i taktycznie, choć nie mamy łatwego zadania ze względu na kilka absencji.

Właśnie kontuzje to największy problem bełchatowian. Przedwcześnie ze zgrupowania musiał wrócić Jacek Popek, który raczej nie zdąży na inaugurację wiosny wrócić do zdrowia. Poza tym na drobniejsze urazy narzekają Tomasz Wróbel i Łukasz Bocian. Wciąż też nie jest jasne, czy wiosną w Bełchatowie zagra Paweł Buzała, którego transfer nie został jeszcze sfinalizowany.

Za tydzień PGE GKS zagra sparing z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Mecz ma odbyć się w Bełchatowie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto