Niestety Plac Narutowicza nie zamieni się w świetlną iluminację, a Bełchatów nie będzie drugim Lyonem, w którym każdego roku odbywa się "Święto Światła" sławiące to miasto na całą Europę. Takie ambitne plany miał też Bełchatów. Miasto jednak zrezygnowało z organizacji "Festiwalu Światła", który miał odbyć się już w sierpniu tego roku. Wszystko rozbiło się o pieniądze.
- Analiza sytuacji finansowej miasta oraz spojrzenie na sprawy Bełchatowa z punktu widzenia gospodarza sprawiły, że prezydent miasta zdecydował o odstąpieniu od realizacji tego przedsięwzięcia - mówi Beata Kwiecińska-Pintos, rzecznik prasowy prezydenta miasta.
Nieoficjalnie jednak wiadomo, że władze miasta liczyły na pozyskanie sponsorów m.in. kopalni czy elektrowni, które miałyby wesprzeć finansowanie festiwalu. Koszt ogromnego festiwalu, który miał być niepowtarzalnym w skali kraju widowiskiem, wyniósłby według szacunków aż 390 tys. zł. I nawet pomimo tego, że miasto kilka tygodni temu otrzymało na imprezę aż 150 tys. zł unijnej dotacji, to na organizację "Festiwalu światła" się nie zdecydowało. Magistrat z budżetu musiałby przeznaczyć na imprezę 240 tys. zł, ponieważ rozmowy ze sponsorami zakończyły się fiaskiem.
Na pomysł organizacji festiwalu władze miasta wpadły jesienią ubiegłego roku. Impreza miała nawiązywać do specyfiki Bełchatowa i jego energetycznej historii, która jest nierozłącznie powiązana z historią kopalni i elektrowni. Podczas imprezy miały odbywać się laserowe animacje 3D wyświetlane na budynkach Placu Narutowicza, czy pokazy przy użyciu oświetlenia LED.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
