Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bełchatów. Mistrz Polski pokonał PGE Skrę. Słaby początek sezonu w wykonaniu żółto-czarnych

Redakcja
Spoglądając na statystyki w ekipie PGE Skry Bełchatów jeden z gorszych meczów rozegrał serbski przyjmujący Milan Katić
Spoglądając na statystyki w ekipie PGE Skry Bełchatów jeden z gorszych meczów rozegrał serbski przyjmujący Milan Katić PGE Skra Bełchatów
Siatkarze PGE Skry Bełchatów w hitowym pojedynku 3. kolejki rozgrywek PlusLigi przegrali na swoim terenie z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (25:23, 21:25, 17:25, 23:25). Była to druga porażka bełchatowian w sezonie 2020/2021.

Druga z rzędu porażka PGE Skry Bełchatów we własnej hali

Po wyjazdowej wygranej z Cuprum Lubin 3:1 i domowej porażce z Aluronem CMC Wartą Zawiercie 1:3 drużyna PGE Skry Bełchatów w hali "Energia" podejmowała niepokonanych Mistrzów Polski Grupę Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, którzy w bieżących rozgrywkach nie stracili jeszcze ani jednego seta.

Do składu drużyny prowadzonej przez trenera Michała Mieszko Gogola powrócił po kontuzji atakujący Bartosz Filipiak, który zastąpił na tej pozycji Serba Dusana Petkovicia. Ponadto do gry jako libero zgłoszony został Amerykanin Taylor Sander, ale gwiazda drużyny jak na razie nie odpłaca się czasem spędzonym na parkiecie, a co dopiero myśleć o dobrej dyspozycji przyjmującego.

Mecz lepiej rozpoczął się dla gospodarzy, którzy prowadzili już 8:5. Z czasem ZAKSA doprowadziła do wyrównania 13:13 i po chwili Mistrzowie Polski byli już na prowadzeniu 15:13. Później sześć punktów z rzędu zdobyli bełchatowianie i było już 19:16 dla PGE Skry. Goście znów potrafili odrobić straty i było już tylko 21:20 dla gospodarzy, ale później gra toczyła się punkt za punkt i to PGE Skra Bełchatów wygrała 25:23, obejmując w całym meczu prowadzenie 1:0. W pierwszej odsłonie Grupa Azoty ZAKSA aż cztery razy punktowała w polu zagrywki, popełniając przy tym dwa błędy. Po stronie bełchatowian było z kolei odwrotnie, a oba asy odnotował Mateusz Bieniek. W skuteczności przyjęcia 50 proc. zdobyli kędzierzynianie, a 45 proc. bełchatowianie. W ofensywie lepiej spisywali się żółto-czarni, którzy podjęli blisko o połowę więcej ataków, zachowując 56 proc. skuteczności, a ZAKSA osiągnęła rezultat 50 proc. W ekipie PGE Skry najlepiej w ataku prezentował się Milad Ebadipour. Dwa punktowe bloki były po stronie gospodarzy, a goście odnotowali jedno oczko w tym elemencie gry.

Drugi set od początku był bardzo wyrównany, a drużyny zmieniały się na prowadzeniu do stanu 8:7 dla PGE Skry. Później kontrolę nad meczem przejęli goście i to oni po kilku minutach prowadzili już 16:10. Żółto-czarni walczyli o pozytywny rezultat do samego końca, ale przewaga przyjezdnych była zbyt duża i ostatecznie ZAKSA wygrała 25:21, wyrównując stan meczu na 1:1. Jeżeli chodzi o zagrywkę, to tym razem ZAKSA też popełniła dwa błędy, ale zdobyła tylko jedno oczko. Z kolei bełchatowianie zapunktowali dwa razy, a cztery razy tracili w tym elemencie punkty. Bardzo dobrą grą w przyjęciu popisali się goście z Kędzierzyna-Koźla, którzy osiągnęli 71 proc. skuteczności, przy 52 proc. PGE Skry Bełchatów. Warto podkreślić, że w obronie coraz lepiej spisywał się libero gospodarzy Kacper Piechocki. Skuteczność w ataku również leżała po stronie ZAKSY - 62 proc., przy 48 proc. PGE Skry. Blokiem goście zdobyli trzy punkty, a PGE Skra dwa, a konkretnie Mateusz Bieniek, który również był najskuteczniejszy w ataku spośród ekipy gospodarzy.

Trzecią odsłonę lepiej zaczęli goście z Kędzierzyna-Koźla prowadząc 8:4, ale po chwili było już tylko 11:10. Potem dla gospodarzy było już tylko gorzej, a Mistrz Polski robił co chciał, prowadząc 16:12, czy 20:12. Punktowymi serwisami popisywał się Kamil Semeniuk. Pełna kontrola w końcówce i wygrana gości 25:17. To nie mogło zakończyć się inaczej i Grupa Azoty prowadziła w całym starciu 2:1. Tym razem w polu zagrywki znów lepiej grali goście, którzy zdobyli pięć oczek i zepsuli trzy serwisy, przy dwóch punktowych zagrywkach PGE Skry i pięciu błędach. W przyjęciu ZAKSA osiągnęła 58 proc. skuteczności, a bełchatowianie tylko 36 proc. Poziom w defensywie utrzymywał Piechocki, ale fatalnie w tym elemencie zagrał Milan Katić. Jeśli chodzi o ataki, to tutaj 58 proc. skuteczności odnotowali gospodarze, a 52 proc. kędzierzynianie. Poziom w tym elemencie utrzymywali: Milan Katić, Milad Ebadipour i Bartosz Filipiak. Blokiem dwa oczka zdobyli przyjezdni, a jedno żółto-czarni.

Set czwarty, który był ostatnią nadzieją dla PGE Skry Bełchatów, rozpoczął się lepiej dla gospodarzy, ale to ZAKSA prowadziła 8:6, 12:9, czy 16:13. W samej końcówce bełchatowianie odrobili straty i było już tylko 20:19 dla ZAKSY, ale ostatnie akcje należały do ekipy prowadzonej przez Nikolę Grbicia i to Mistrzowie Polski triumfowali 25:23, a w całym spotkaniu 3:1. W tej partii obie ekipy często ryzykowały na zagrywce, co widać było po statystykach. PGE Skra zepsuła siedem serwisów, przy dwóch skutecznych zagrywkach, a ZAKSA straciła w tym elemencie dziewięć oczek przy jednym asie. W ekipie gospodarzy przyjęcie uległo pogorszeniu i PGE Skra osiągnęła 47 proc., a ZAKSA 53. Skuteczniejszym atakiem wykazali się goście, którzy zdobyli 50 proc. skuteczności, a gospodarze 35 proc. Zdecydowanie pogorszyła się postawa Bartosza Filipiaka, Milada Ebadipoura i Mateusza Bieńka, za to wejście Norberta Hubera wprowadziło w tym elemencie nieco świeżości. Blokiem przyjezdni zdobyli trzy punkty, a PGE Skra tylko jeden.

Najlepszym zawodnikiem meczu wybrano przyjmującego Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle Aleksandra Śliwkę, który łącznie zdobył 17 punktów w całym meczu.

W tabeli PlusLigi po trzech rozegranych meczach PGE Skra Bełchatów ma na swoim koncie trzy punkty i bilans setowy: 5:7.

W kolejnym starciu drużyna Michała Mieszko Gogola zmierzy się na warszawskim Torwarze z drużyną VERVA Warszawa ORLEN Paliwa, która w dwóch pierwszych meczach pokonywała na wyjeździe MKS Będzin 3:1 i Cuprum Lubin 3:2.

Ten mecz już w środę, 30 września o godz. 20.30. Transmisję będzie można śledzić na antenie Polsatu Sport.

3. kolejka PlusLigi
PGE Skra Bełchatów - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (25:23, 21:25, 17:25, 23:25)

PGE Skra: Łomacz, Ebadipour, Kłos, Filipiak, Katić, Bieniek, Piechocki (libero) oraz Mitić, Sawicki, Petković, Huber, Milczarek

ZAKSA: Toniutti, Śliwka, Smith, Kaczmarek, Semeniuk, Kochanowski, Zatorski (libero) oraz Kluth

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto