Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Związkowiec z bełchatowskiego szpitala zwolniony za karę?

Maciej Wiśniewski
Wojciech Jendrusiak, przewodniczący Związku Zawodowego Konfederacja Pracy w Szpitalu Wojewódzkim w Bełchatowie i sekretarz komitetu protestacyjnego prowadzącego od roku spór zbiorowy z dyrekcją, został dyscyplinarnie zwolniony z pracy w administracji szpitala.

Zdaniem dyrekcji nakłaniał nieuprawnioną osobę do podpisywania uchwał związkowych nie swoim nazwiskiem.

- W opinii naszych prawników doszło do popełnienia przestępstwa, dlatego został zwolniony i jednocześnie zostało skierowane zawiadomienie do prokuratury - mówi Mirosław Leszczyński, dyrektor szpitala.

Sam zainteresowany twierdzi, że kobieta, która podpisywała się na dokumentach miała do tego pełnomocnictwo. Ona sama dostała tylko naganę i dalej pracuje w szpitalu. Wojciech Jendrusiak uważa, że dyscyplinarne zwolnienie to kara za jego działalność związkową i podżeganie do zaostrzenia protestu związkowców w szpitalu, którzy żądają podwyżek i zablokowania zwolnień.

- Od dawna dało się odczuć, że jestem pracownikiem, którego chętnie by się pozbyto - mówi Wojciech Jendrusiak.

- Dostał wypowiedzenie, bo pyskował przy zmianach, które są planowane w szpitalu i kiedy dyrektor otrzymał nagrodę, a sam proponował, by obniżyć pracownikom pensję - dodaje Grzegorz Ilnicki, prawnik związkowca.

Dyrektor Mirosław Leszczyński tłumaczy, że pracownica z wieloletnim stażem została do tego namówiona przez związkowca. W przyszłym roku nabywa też prawa emerytalne, dlatego dyrektor nie chciał wyrzucać jej z pracy.
Wojciech Jendrusiak walczy przed bełchatowskim sądem o przywrócenie do pracy. Zwłaszcza, że po zwolnieniu dyscyplinarnym nie może znaleźć innej pracy.

- Z takim świadectwem pracy nikt mnie nie przyjmie, tym bardziej, że kto będzie chciał u siebie związkowca - podkreśla Jendrusiak.
Jak dodaje mecenas Ilnicki, dyrektor zaproponował ugodę w formie zwolnienia za porozumieniem stron.
- To jest absurd i pozbywanie się niewygodnego pracownika w białych rękawiczkach - uważa mecenas.

Pismo w obronie zwolnionego kolegi wysłały do dyrekcji pozostałe związki zawodowe w szpitalu. Teraz czekają na rozwój sytuacji. W sprawie sporu zbiorowego od dłuższego czasu nie dzieje się nic.
- Związki są zastraszone, bo już wiedzą, że przewodniczącego można zwolnić - uważa Wojciech Jendrusiak.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto